Martwy piksel i bad pixele – co zrobić, gdy pojawiają się na ekranie?

Adam Niedbała

Czy moment, w którym dostrzegamy martwy piksel, oznacza koniec naszego monitora bądź telewizora? Rozdzielczość wyświetlaczy, których używamy na co dzień, stale się zwiększa, a im więcej pikseli na ekranie, tym większe prawdopodobieństwo, że któryś z nich przerodzi się w bad pixel. Jak poradzić sobie z tym problemem, na czym dokładnie polega takie uszkodzenie i czy dotyczy tylko matryc stosowanych w telewizorach i monitorach? Przeczytaj nasz poradnik, by poznać odpowiedzi na te pytania.

Zobacz także: Jaki monitor wybrać do biura, gier i obróbki zdjęć?

Co to jest piksel i skąd się bierze martwy piksel?

Praktycznie wszystkie dostępne na rynku kolorowe wyświetlacze, niezależnie od technologii, w której zostały wyprodukowane, działają na podobnej zasadzie. W zależności od obsługiwanej rozdzielczości składają się z od kilkuset tysięcy do kilku milionów pikseli odpowiedzialnych za wyświetlenie pojedynczego punktu na ekranie. Z kolei każdy piksel składa się z trzech subpikseli, z których każdy odpowiada za wyświetlanie jednego koloru z palety RGB – czerwonego, zielonego lub niebieskiego. Odpowiednie mieszanie trzech kolorów pochodzących z subpikseli pozwala na wygenerowanie barwy piksela.

Telewizory 4K obsługują rozdzielczość 3840 × 2160 pikseli, co daje nam łącznie 8 294 400 pikseli. Ponad 8 milionów pojedynczych punktów, które tworzą obraz! A ponieważ wiemy już, że każdy piksel składa się z (co najmniej) trzech subpikseli, dalsze obliczenia są łatwe, mimo że operujemy na dużych wartościach. 24 883 200 – taka liczba subpikseli składa się na obraz wyświetlany przez telewizor 4K.

Teraz najważniejsze – każdy z niemal 25 milionów subpikseli tworzących obraz 4K jest osobnym układem elektrycznym, którym można sterować niezależnie od całej reszty. Działa tu więc efekt skali – jeśli w mieszkaniu mamy 20 żarówek, to raz na jakiś czas któraś może się przepalić. Jeśli jednak na powierzchni, którą zajmuje telewizor 55”, mieści się prawie 25 milionów pojedynczych świecących punktów, to szansa na to, że z którymś stanie się coś niedobrego, jest zdecydowanie większa.

Martwy piksel to więc nic innego, jak lokalne uszkodzenie pojedynczego elementu matrycy. Mówiąc prościej – martwy piksel nigdy się nie zapala, zawsze pozostaje wygaszony, co objawia się maleńkim czarnym punktem pojawiającym się na wyświetlanym obrazie. Oczywiście może dojść do sytuacji, w której tylko jeden z subpikseli składających się na piksel okaże się martwy. W takim wypadku cały piksel zachowa możliwość świecenia, ale w wyświetlanej przez niego barwie będzie brakowało składowej martwego subpiksela.

 

Dead pixel i stuck pixel – bad pixele bez tajemnic

Poza martwymi pikselami możemy wyróżnić jeszcze jedną wadę matrycy, która objawia się w podobny sposób, ale przyczyna jej powstania jest odmienna. Mowa o problemie nazywanym stuck pixel – najtrafniej będzie przetłumaczyć tę nazwę jako „zablokowany piksel”. Stuck pixel to przeciwieństwo martwego piksela, mamy tu bowiem do czynienia z pikselem (lub subpikselem), który ciągle świeci. Jeśli zablokowany jest cały piksel, to będzie on na stałe świecił na biało. Jeśli zaś problem dotyczy subpiksela, to na ekranie zobaczymy świecący stale czerwony, zielony lub niebieski punkt.

Martwy piksel to więc element wyświetlacza, do którego w ogóle nie dociera sterujący nim prąd. Z kolei zablokowany piksel otrzymuje zasilanie cały czas, nawet wtedy, gdy powinien być wygaszony. Czasem natkniemy się na jeszcze inny problem – wypalone piksele. Od technicznej strony są one tym samym, co martwe piksele, jednak nazwa sugeruje, że miałyby się one pojawiać na ekranie wraz z długotrwałą eksploatacją i świadczyć o zużyciu matrycy. Tymczasem mówiąc o martwym pikselu, nie zastanawiamy się nad mechanizmem jego powstania – a przecież mógł się on pojawić na ekranie już na etapie produkcji.

 

Martwy piksel – gwarancja pomoże?

Wróćmy na chwilę do wspomnianego wcześniej efektu skali. 25 milionów subpikseli tworzących obraz 4K to całkiem spora ilość miejsca na potencjalną wpadkę już na etapie produkcji. Producenci matryc, w które wyposaża się telewizory i monitory, doskonale o tym wiedzą i ze względów technologicznych zapewniają sobie pewien bufor bezpieczeństwa.

Czy zatem jeśli zauważysz na swoim ekranie martwy piksel, możesz skorzystać z procedury gwarancyjnej? Odpowiedź brzmi: to zależy. Istnieją bowiem regulacje prawne, które mogą dopuszczać istnienie pewnej liczby uszkodzonych w ten czy inny sposób pikseli.

Regulacje te znajdziemy w normach ISO – najpierw był to dokument ISO 13406-2, który został potem zastąpiony normą ISO 9241-307. Znajdziemy w niej podział matryc na klasy, do których przyporządkowane są konkretne ilości występujących wad. Przy czym zależą one od konkretnych rozdzielczości panelu lub są definiowane jako ilość przypadająca na milion pikseli. Warto tu zaznaczyć, że jedynie najwyższe klasy opisane w tych dokumentach charakteryzuje absolutny brak martwych pikseli lub subpikseli, natomiast zdecydowana większość telewizorów na rynku ma matryce niższych klas. Stąd też bardzo często jeden czy dwa martwe piksele znajdujące się na ekranie niestety nie mogą być podstawą do skorzystania z gwarancji.

Polecane monitory

Niektórzy producenci wychodzą jednak naprzeciw swoim klientom i proponują własną gwarancję na martwe piksele. W zależności od konkretnej firmy czy czasem nawet serii telewizorów czy monitorów taka gwarancja może obowiązywać na przykład przez 3 miesiące czy pół roku od dnia zakupu. Może się w niej pojawić zapis o bezwzględnym braku martwych pikseli, który staje się niezależny od norm ISO. Kupując nowy telewizor czy monitor, warto zatem zwrócić uwagę, czy wybrany model jest sprzedawany właśnie z dodatkową gwarancją na martwe piksele. Jeśli jest – warto o niej pamiętać i jak najszybciej po zakupie dokładnie obejrzeć ekran nowo zakupionego sprzętu, by w razie dostrzeżenia problemu skorzystać z dobrodziejstw takiego ubezpieczenia.

 

Jak naprawić wypalony ekran?

Jeśli zauważymy problemy z matrycą w naszym urządzeniu, ale mieszczą się one w zdefiniowanych normach lub gwarancja już nie obowiązuje, nadal nie wszystko stracone. Gdy już dostrzeżemy, że z którymś z pikseli na ekranie dzieje się coś niedobrego, warto wykonać test martwych pikseli lub skorzystać z narzędzia nazywanego bad pixel test. Znajdziemy je w internecie pod różnymi postaciami – może to być aplikacja na komputer, strona internetowa lub film, który należy uruchomić w trybie pełnego ekranu.

Zasada działania testu jest bardzo prosta – chodzi o naprzemiennie wyświetlanie kolorów białego, czarnego, czerwonego, niebieskiego i zielonego, które wypełnią cały ekran. W ten sposób łatwiej gołym okiem wyłowić pojedynczy uszkodzony piksel lub subpiksel. Jesteśmy tu zdani na własny refleks – gdy już wyłapiemy miejsce, w którym pojawia się problem, należy się skupić na ocenie, czy nasz bad pixel jest czarny (nie świeci wcale), czy świeci stale na jeden kolor. W tym pierwszym przypadku mamy najprawdopodobniej do czynienia z martwym pikselem, w drugim zaś w grę wchodzi stuck pixel, znany też jako hot pixel.

Czy naprawa pikseli jest możliwa? Często okazuje się, że tak, nie jest to jednak reguła. Na pewno na próby naprawy lepiej reagują zablokowane piksele. Ich problemem jest to, że napięcie, które nimi steruje, trafia do nich cały czas, nawet wtedy, kiedy nie powinno. Gorzej jest w przypadku martwych pikseli – do nich napięcie nie trafia wcale i prawdopodobieństwo zmiany tego stanu jest raczej dość niskie.

Polecane telewizory

W jednym i drugim przypadku warto jednak spróbować użyć narzędzia, które w uszkodzonym obszarze ekranu wyświetli bardzo szybko zmieniający się kolorowy szum. Wymusi to częste odświeżanie pikseli w tym obszarze i z dużym prawdopodobieństwem odblokuje stuck pixel. Jednym z takich narzędzi jest JScreenFix, który na komputerze możemy uruchomić bezpośrednio z przeglądarki internetowej. Możemy również podłączyć telewizor do laptopa, jeśli problem dotyczy ekranu TV. Cała procedura polega na umieszczeniu niewielkiego okienka z szybko zmieniającym się, kolorowym szumem w obszarze ekranu, w którym zlokalizowaliśmy problem, i pozostawienie go tam na 10 minut. Być może ta prosta czynność naprawi uszkodzenie.

 

Wypalony ekran – inne sposoby na naprawę

W wielu internetowych poradnikach można natrafić na propozycje mechanicznych sposobów na martwe i zablokowane piksele. Polegają one na naciskaniu ekranu w miejscu, w którym występuje problem. Należy do nich jednak podchodzić sceptycznie, zwłaszcza wtedy, gdy nie wyczerpaliśmy innych możliwości poradzenia sobie z problemem, a nasz ekran jest ciągle na gwarancji.

Współczesne wyświetlacze, zwłaszcza te, które nie są przykryte warstwą szkła ochronnego, do pewnego stopnia będą się poddawać naciskowi i rzeczywiście nacisk ten może sprawić, że mikroskopijne połączenia elektryczne pod ich powierzchnią nagle załapią. Problem w tym, że przy siłowym podejściu do bad pixela łatwo uszkodzić ekran w jeszcze większym stopniu. Nie zachęcamy więc do takich eksperymentów, zwłaszcza jeśli na nasze urządzenie ciągle obowiązuje gwarancja lub nie skorzystaliśmy wcześniej z mniej inwazyjnych metod. Wszelkie próby naciskania, masowania i stukania w uszkodzony obszar mogą się skończyć permanentnym uszkodzeniem sprzętu, choć w niektórych przypadkach, wykonane delikatnie i z wyczuciem, faktycznie mogą pomóc. Jednak na ile trwały będzie ewentualny efekt takiej „naprawy”, jest już absolutnie nie do przewidzenia.

 

Martwe piksele w aparacie cyfrowym

Jest jeszcze jedna kategoria urządzeń, których dotyczy problem martwych pikseli – aparaty cyfrowe. Cyfrówki mają tak naprawdę dwie matryce – jedna z nich to po prostu ekran, na którym oglądamy wykonane fotografie. Działa on dokładnie tak, jak ekran w monitorach komputerowych czy telewizorach. Druga matryca, zdecydowanie ważniejsza, to ta odpowiedzialna za zapis obrazu widzianego przez obiektyw i w jej przypadku mamy już do czynienia z nieco odmienną sytuacją.

Matryca w aparacie cyfrowym działa odwrotnie niż ta w telewizorze. Zamiast wyświetlać obraz, ma za zadanie przychwytywać światło. Obie matryce łączy jednak zagęszczenie pikseli, przy czym w matrycy fotograficznej jest ono znacznie większe, bo kilkadziesiąt milionów pikseli mieści się tam na powierzchni o przekątnej maksymalnie kilku centymetrów. Matryce fotograficzne również podlegają problemom związanym z bad pixelami, chociaż procedura postępowania z nimi jest nieco inna.

Jeśli na wykonanych aparatem cyfrowym zdjęciach znajdziesz pojedynczy czarny punkt, który zawsze pojawia się w tym samym miejscu, jest bardzo mały i ma ostre brzegi, możesz śmiało założyć, że to martwy piksel. Ważne jednak, by dokładnie mu się przyjrzeć, bo jeśli intruz zajmuje więcej miejsca niż pojedynczy piksel, ma nieostre krawędzie i nieregularny kształt, to mamy do czynienia z zabrudzeniem przetwornika.

 

Jak usunąć martwe piksele w aparacie cyfrowym

W aparacie cyfrowym mogą się przydarzyć też wypalone piksele – na przykład w efekcie natrafienia na powierzchnię matrycy wiązki lasera używanego na dyskotekach i imprezach. W większości przypadków jednak uszkodzenie wywołane laserem nie ograniczy się do pojedynczego piksela, a obejmie całą linię pikseli bądź wręcz kilkadziesiąt linii obrazu. Uszkodzony w ten sposób przetwornik nadaje się niestety tylko do wymiany, która jest jedną z najdroższych operacji serwisowych w aparatach cyfrowych.

Jednak pojedyncze martwe piksele są wpisane w charakterystykę matryc fotograficznych. Często kilka znajduje się na ich powierzchni już kiedy urządzenie zjeżdża z taśmy produkcyjnej, ale ich usunięciem automatycznie zajmuje się oprogramowanie aparatu. Ponieważ obraz powstający w procesie cyfrowym podlega interpolacji, czyli programowemu optymalizowaniu surowych informacji z matrycy, to nie ma najmniejszego problemu, żeby w ten sposób poradzić sobie z martwymi pikselami.

  • 18 598 zł
  • 12 648 zł
  • 5 999 zł
  • 8 499 zł
  • 12 298 zł
  • 8 499 zł
  • 10 499 zł
  • 9 999 zł
  • 4 099 zł
  • 12 499 zł

Kiedy w czasie używania aparatu zauważysz nowy, pojedynczy martwy piksel na wykonywanych zdjęciach, absolutnie nie panikuj. Większość aparatów cyfrowych pozwala wywołać z menu funkcję, która automatycznie sprawdzi matrycę pod kątem martwych pikseli i wprowadzi do oprogramowania aparatu poprawki, dzięki którym permanentnie znikną one ze zdjęć. Niektóre aparaty bezlusterkowe przeprowadzają taką procedurę same raz na kilka tygodni, nawet nie informując o tym użytkownika. W najgorszym zaś wypadku serwis sprzętu fotograficznego, który dysponuje odpowiednim oprogramowaniem, szybko usunie martwe piksele z twoich zdjęć.

 

Fotografia cyfrowa i hot pixele

W przypadku aparatów fotograficznych również powstawanie hot pixeli wygląda nieco inaczej. Parametrem nierozerwalnie związanym z obrazem cyfrowym jest szum, który staje się tym większy, im większa jest czułość matrycy czy czas naświetlania zdjęcia. Pojawianie się szumu na zdjęciach jest ściśle związane ze wzrostem temperatury przetwornika i napięcia, które nim steruje. Czasem w tym szumie możemy trafić na hot pixele, które na ostatecznym obrazie są o wiele jaśniejsze niż sąsiednie.

Mechanizm radzenia sobie z nimi jest prosty – często będą się pojawiać dopiero powyżej konkretnej czułości lub przy przekroczeniu pewnego czasu naświetlania, wtedy możemy założyć, że ich istnienie wynika ze specyfiki czujnika. Jeśli pojawiają się niezależnie od parametrów naświetlania, możemy postąpić z nimi tak samo jak z martwymi pikselami – automatyczne poprawki oprogramowania poradzą sobie również z nimi. Wiele aparatów ma też specjalne funkcje, które mają zapobiegać ich powstawaniu lub redukować ich występowanie.

 

Jak naprawić wypalony ekran w telefonie?

Smartfony również mogą paść ofiarami martwych pikseli i bad pixeli innego typu. To w końcu urządzenia wyposażone w ekrany o wysokich rozdzielczościach i relatywnie niewielkich wymiarach. Jak zatem sobie radzić z uszkodzeniem ekranu w telefonie? Dokładnie tak samo jak w przypadku monitorów komputerowych i telewizorów – zdiagnozować problem i podjąć kroki zmierzające do naprawy gwarancyjnej lub pogwarancyjnej w serwisie albo spróbować samemu użyć programów, które mogą pobudzić do działania zablokowane piksele. W przypadku smartfona mechaniczna naprawa ekranu nie wchodzi w grę, bo wyświetlacze telefonów chronione są zewnętrzną warstwą szkła – jeśli naciśniemy ją na tyle mocno, żeby miało to wpływ na ekran, na pewno ulegnie on zniszczeniu.

  • 539 zł
  • 299 zł
  • 5 199 zł
  • 5 199 zł
  • 699 zł
  • 399 zł
  • 999 zł
  • 899 zł
  • 1 919 zł
  • 699 zł

Wypalenie ekranu w telefonach komórkowych często dotyczy też starszych wyświetlaczy wykonanych w technologii OLED montowanych w smartfonach. Faktycznie niektóre z nich miały tendencje do wypalania się, które objawiało się pojawianiem jaśniejszych miejsc na wyświetlaczu. Tutaj jednak nie można wiele zaradzić – jest to objaw zużycia takiego ekranu w wyniku dużej eksploatacji, a jedyny sposób, by sobie z nim poradzić, to wymiana wyświetlacza.

 

Martwe piksele – podsumowanie

Stale obecny w obrazie czarny lub kolorowy piksel nie oznacza nieodwracalnego zniszczenia monitora czy telewizora. Warto mu się dokładnie przyjrzeć, by wstępnie ocenić, czy istnieje sposób na jego naprawę. Pomocne mogą tu być warunki gwarancji – te ogólne, jak również dodatkowe, proponowane przez producentów telewizorów i monitorów. Może się okazać, że problem zostanie bardzo szybko rozwiązany naprawą gwarancyjną lub za pomocą prostych metod, z których możemy skorzystać w domu.

Czasem uszkodzony piksel może po prostu sam zniknąć. Gdy mamy do czynienia z zablokowanym pikselem, problem nie jest zazwyczaj permanentny i tylko kwestią czasu może być jego samoistne rozwiązanie.

Czy ten artykuł był dla Ciebie przydatny?

Napisz nam, co myślisz

0/2000
Administratorem danych osobowych jest Euro-net Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, właściciel marki RTV EURO AGD, adres: 02-273 Warszawa ul. Muszkieterów 15, @: daneosobowe@euro.com.pl, telefon: 855 855 855, (Administrator). W Polityce Prywatności Administrator informuje o celu, okresie i podstawach prawnych przetwarzania danych osobowych, a także o prawach jakie przysługują osobom, których przetwarzane dane osobowe dotyczą, podmiotom którym Administrator może powierzyć do przetwarzania dane osobowe, oraz o zasadach zautomatyzowanego przetwarzania danych osobowych, w tym ich profilowaniu.

Zostaw nam swoją opinię

Przykro nam, że ten artykuł nie spełnił Twoich oczekiwań. Chcemy się dowiedzieć, co możemy poprawić.

Wybierz jedną z opcji: *

Jeśli chcesz, podaj nam więcej szczegółów:

0/2000
Administratorem danych osobowych jest Euro-net Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, właściciel marki RTV EURO AGD, adres: 02-273 Warszawa ul. Muszkieterów 15, @: daneosobowe@euro.com.pl, telefon: 855 855 855, (Administrator). W Polityce Prywatności Administrator informuje o celu, okresie i podstawach prawnych przetwarzania danych osobowych, a także o prawach jakie przysługują osobom, których przetwarzane dane osobowe dotyczą, podmiotom którym Administrator może powierzyć do przetwarzania dane osobowe, oraz o zasadach zautomatyzowanego przetwarzania danych osobowych, w tym ich profilowaniu.

Dziękujemy za dodatkowy komentarz!

Zapisaliśmy Twoją wiadomość. Pomoże nam poprawić i ulepszyć treści w serwisie.

Dziękujemy! Zapisaliśmy Twoją opinię

Już zapisaliśmy Twój głos!

Dziękujemy!