Test gofrownicy RAVEN EG004BX

Zuzanna Wierus

Moc, moc, i jeszcze raz moc – przepis na gofry o idealnej chrupkości jest tyleż prosty, co trudny do realizacji. Większość dostępnych na rynku urządzeń do gofrów to bowiem takie z wymiennymi płytkami, które w swoim głównym zamierzeniu mają opiekać kanapki. Takie opiekacze zwykle dysponują mocą nawet o połowę mniejszą od tej, która pozwala uzyskać prawdziwą gofrową doskonałość. Jeśli więc kochacie gofry tak jak ja, warto sięgnąć po wyspecjalizowane urządzenie. Dziś przetestujemy jedno z nich: gofrownicę Raven EG004BX. Sprawdźmy, jak sobie poradzi.


Pudełko Raven EG004BX – co skrywa w środku?

Chyba żaden z przeprowadzanych przeze mnie do tej pory testów nie wzbudził we mnie aż takiego entuzjazmu. Chociaż sporourządzeń AGD jest niezwykle przydatnych i wyróżnia się wieloma interesującymi funkcjami, niewiele z nich może się równać z tym, które produkuje jeden z moich ulubionych deserów.



Po pierwszym chwyceniu pudełka w dłonie moją uwagę przyciągnęła jego waga – jest dość spora, przez co gofrownica sprawia wrażenie naprawdę solidnej. Dobrze więc, że producent pomyślał o dodatkowym zabezpieczeniu jej styropianem. Jak to zwykle bywa w przypadku wyspecjalizowanych gofrownic, płytki (dwie) nie są wyjmowane, tylko stabilnie przymocowane do korpusu. Urządzenie wyposażone jest w pokrętło, za pomocą którego można wygodnie regulować temperaturę. Producent przewidział trzy jej ustawienia: minimalne, pośrednie i maksymalne, które mają pozwolić uzyskać gofry o różnym stopniu wypieczenia, od miękkich, rozpływających się w ustach, po maksymalnie chrupiące. Uruchomienie urządzenia i jego gotowość do pracy sygnalizują dwie kontrolki, odpowiednio czerwona i zielona. Kabel jest dość krótki, więc nie będzie się plątał po blacie, co więcej, można go częściowo schować w obudowie.

Pierwsze gofry za płoty

Pierwszy z testów gofrownicy Raven EG00BX rozpoczęłam dość nietypowo – bo od… gofrów wytrawnych. Namoczoną czerwoną soczewicę zmiksowałam z niesłodzonym mlekiem sojowym, mąką, olejem i proszkiem do pieczenia, a także przyprawami: oregano, solą, pieprzem i czosnkiem. W czasie gdy ciasto odpoczywało, zajęłam się przygotowaniem urządzenia. Jako że producent zapewnia, że płytki są pokryte nieprzywieralną powłoką, a do gofrowego ciasta dodałam już olej, postanowiłam, że nie będę rozsmarowywać na niej dodatkowej porcji tłuszczu – ewentualnym czyszczeniem będę się martwić później. Podłączyłam więc urządzenie do kontaktu, włączyłam je, ustawiłam regulator na tryb maksymalnego wypieczenia i cierpliwie czekałam, aż zapali się zielona lampka. Nie musiałam na to czekać zbyt długo – gofrownica była gotowa do pracy po naprawdę krótkim czasie. Plus dla producenta również za nienagrzewające się pokrywę i rączkę urządzenia – przecież w ferworze przygotowywania gofrów naprawdę łatwo się zapomnieć i ulec poparzeniu.

Regulator temperatury

Chociaż moc 1400 W to naprawdę sporo i rzadko spotyka się na rynku gofrownice obdarzone takim potencjałem, muszę przyznać, że miałam wątpliwości, czy urządzenie poradzi sobie z dość niestandardowym ciastem. Jako że do odważnych świat należy, szybko wylałam po chochli ciasta  na każdą z płytek i zamknęłam pokrywę urządzenia. Po chwili okazało się, że ciasto nie tylko nie wypływa, ale też zaczyna naprawdę przyjemnie pachnieć. Gofry po upieczeniu okazały się z zewnątrz naprawdę chrupkie, w środku zaś nieco gumowate, ale założyłam, że to po prostu kwestia samego ciasta i postanowiłam się przyjrzeć temu zjawisku przy kolejnych próbach. Nie zmieniło ono jednak faktu, że gofry zostały zjedzone ze smakiem – z dodatkiem hummusu, domowego guacamole i kiełków groszku.

Drugi etap testów oczywiście musiał objąć gofry na słodko. Tu oczywiście nie poprzestałam na jednym rodzaju – musiały się pojawić gofry zarówno na proszku do pieczenia, jak i na drożdżach. Chociaż już tym pierwszym nie dało się niczego zarzucić (po gumowatym środku nie było ani śladu!), to te drugie okazały się absolutnym arcydziełem. Zarówno te miękkie, upieczone na niższym stopniu regulacji, jak i te chrupkie, z ostatniego, mogłyby stanąć w szranki z goframi z najlepszej budki nad morzem – zwłaszcza że nie odstawały od nich również grubością. Odrobina bitej śmietany i świeże owoce sprawiły, że deser, który wyszedł z urządzenia, mógłby zostać zaserwowany nawet najbardziej wymagającym smakoszom.

Gofry z gofrownicy Raven

Jak się sprawowały gofry wyprodukowane w urządzeniu na drugi dzień? Równie dobrze, a jeśli to możliwe – nawet jeszcze lepiej. Oczywiście najlepsze były podpieczone – wtedy jeszcze dodatkowo zyskiwały na chrupkości – ale zabrane w śniadaniówce do pracy ze zdrową pastą również dawały radę.

Polecane gofrownice
  • 199 zł
  • 79,99 zł
  • 109 zł
  • 229 zł
  • 79,99 zł

Zarówno wielbiciele, jak i antyfani pucowania zapytają pewno: co z czyszczeniem? W końcu niewyjmowane płytki to dla wielu czerwona flaga, jeśli chodzi o wybór nie tylko gofrownicy, ale też opiekacza do kanapek czy grilla. Okazuje się, że o ile rzeczywiście są nieprzywierające, nie stanowią żadnego problemu. Wystarczy przetrzeć je wilgotną ściereczką i są jak nowe. Większy wypadek z ciastem wydarzył mi się tylko raz – przy smażeniu wtrawnych gofrów zbyt wcześnie otworzyłam pokrywę i częściowo surowy wafel rozpadł się w poprzek na pół, ale gdy zostawiłam go w śródku, by się dopiekł, nie było większych problemów z jego wyjęciem i doczyszczeniem wnętrza gofrownicy.

Test gofrownicy RAVEN EG004BX – podsumowanie

Czy na rynku istnieją lepsze gofrownice? Być może. Czy urządzenie Raven EG004BX spełnia wszystkie oczekiwania wychowanego na nadmorskich przysmakach gofrożercy? Z całą pewnością! Mimo że to produkt ze średniej półki cenowej, wyróżnia się na rynku naprawdę potężną mocą i spełnia wszystkie obietnice producenta. Jeśli więc nie zależy ci na urządzeniu o określonym kolorze czy designie, a po prostu na perfekcyjnych gofrach, mogę poradzić jedno: nie warto przepłacać za markowe urządzenia.


Zobacz Raven EG004BX już teraz!

 

Czy ten artykuł był dla Ciebie przydatny?

Napisz nam, co myślisz

0/2000
Administratorem danych osobowych jest Euro-net Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, właściciel marki RTV EURO AGD, adres: 02-273 Warszawa ul. Muszkieterów 15, @: daneosobowe@euro.com.pl, telefon: 855 855 855, (Administrator). W Polityce Prywatności Administrator informuje o celu, okresie i podstawach prawnych przetwarzania danych osobowych, a także o prawach jakie przysługują osobom, których przetwarzane dane osobowe dotyczą, podmiotom którym Administrator może powierzyć do przetwarzania dane osobowe, oraz o zasadach zautomatyzowanego przetwarzania danych osobowych, w tym ich profilowaniu.

Zostaw nam swoją opinię

Przykro nam, że ten artykuł nie spełnił Twoich oczekiwań. Chcemy się dowiedzieć, co możemy poprawić.

Wybierz jedną z opcji: *

Jeśli chcesz, podaj nam więcej szczegółów:

0/2000
Administratorem danych osobowych jest Euro-net Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, właściciel marki RTV EURO AGD, adres: 02-273 Warszawa ul. Muszkieterów 15, @: daneosobowe@euro.com.pl, telefon: 855 855 855, (Administrator). W Polityce Prywatności Administrator informuje o celu, okresie i podstawach prawnych przetwarzania danych osobowych, a także o prawach jakie przysługują osobom, których przetwarzane dane osobowe dotyczą, podmiotom którym Administrator może powierzyć do przetwarzania dane osobowe, oraz o zasadach zautomatyzowanego przetwarzania danych osobowych, w tym ich profilowaniu.

Dziękujemy za dodatkowy komentarz!

Zapisaliśmy Twoją wiadomość. Pomoże nam poprawić i ulepszyć treści w serwisie.

Dziękujemy! Zapisaliśmy Twoją opinię

Już zapisaliśmy Twój głos!

Dziękujemy!