Test ekspresu Catler ES 721 Porto B - jeden ekspres, różne kapsułki

Rozpakowujemy ekspres do kawy Catler ES 721 Porto B

Urządzenie dotarło do mnie w dość zgrabnym i niewielkim (biorąc pod uwagę, że w środku jest ekspres do kawy) pudełku. Na tyle niewielkim, że nie miałem większego problemu z przetransportowaniem go do domu tramwajem.

W opakowaniu znajdziemy dwa główne elementy: sam ekspres i coś w rodzaju pudełka czy pojemnika, wyglądającego jak miniaturowa komoda z szufladkami. Tej miniaturowej komódki nie byłoby tu, gdyby nie najważniejsza cecha ekspresu Catler ES 721 Porto B. W przeciwieństwie do większości ekspresów kapsułkowych dostępnych na rynku ten potrafi przygotować kawę z kapsułek różnych producentów. Wykorzystuje do tego wymienne wkłady, dostosowane do wielkości kapsułek z kawą. Przystawka dołączona do ekspresu służy więc głównie jako miejsce przechowywania tych wkładów, choć znalazło się tu miejsce również dla szufladki na kapsułki.

Ekspres ma ciekawą, geometryczną formę, która dobrze wpisuje się we wnętrze nowoczesnej kuchni. Do mnie trafiła wersja czarna, ale ten model występuje też w kolorze białym. To wąski, niemal monolityczny sześcian o sfazowanych krawędziach. Tworzywo, z którego jest wykonany, jest wysokiej jakości. Ekspres, choć niewielki, waży swoje i tym samym sprawia wrażenie solidnego urządzenia.

Pojemnik na kapsułki i wkłady do ekspresu jest zdecydowanie lżejszy. Bardzo łatwo go przestawić z miejsca w miejsce, ale raz postawiony stoi stabilnie i spełnia swoje zadanie. W przezroczystej szufladzie umieszczonej w górnej części pojemnika bez problemu zmieścimy kilka sztuk ulubionych kapsułek. Dolna część to z kolei 3 wnęki, które służą do przechowywania wkładów obsługujących różne rozmiary kapsułek.

Przygotowanie kawy w ekspresie Catler ES 721 Porto B

Ekspres podłączamy do kontaktu przewodem o długości 75 cm, wlewamy wodę do odłączanego, przezroczystego zbiornika o pojemności 0,8 l i to w zasadzie tyle. Urządzenie jest bardzo intuicyjne i proste w obsłudze. Wysuwamy szufladkę, wkładamy do niej kapsułkę, wsuwamy szufladkę, blokujemy za pomocą dźwigni na górze urządzenia i gotowe. Wystarczy wybrać jedną z 3 wielkości kaw, by czarny napój zaczął spływać do filiżanki lub kubka.

Trzy przyciski służące do wyboru wielkości przygotowanej kawy to również jedyne przyciski, jakie znajdziemy na obudowie ekspresu. Nie ma tu włącznika ani żadnych innych zbędnych bajerów. Zasada jest prosta – wciśnięcie dowolnego z przycisków włącza ekspres, kolejne wciśnięcie jest sygnałem do tego, jakiej wielkości kawa ma być przygotowana. Ekspres nagrzewa się jakieś 30 sekund, po czym możemy zaparzyć kawę. Po kilku minutach od zakończenia procesu ekspres wyłącza się sam. Genialne w swojej prostocie! Dodatkowo różne kombinacje przycisków pozwalają na wywołanie dodatkowych funkcji ekspresu, takich jak płukanie dysz czy konfiguracja ilości kawy przygotowywanej w każdym z trzech programów. Wszystko jasno i przejrzyście zostało opisane w instrukcji obsługi.

Przejdźmy do głównego punktu programu: systemu szufladek na kapsułki. Musimy to sobie powiedzieć wprost: takie podejście do ekspresu kapsułkowego to absolutny gamechanger. Każdy producent kapsułek z kawą (a co za tym idzie, również ekspresów kapsułkowych) ma bowiem w ofercie inne rodzaje kaw, niektórzy mają też herbaty czy gorące czekolady. Możliwości jest ogrom, ale wybierając klasyczny ekspres kapsułkowy, zamykamy się w jednym systemie: jeśli chcesz się napić innej kawy, potrzebujesz też innego ekspresu.

Jednak w ekspresie Catler ES 721 Porto B wystarczy po prostu wymienić szufladkę i już można pić kawę z kapsułki od dowolnego producenta. Do wyboru mamy 3 rozmiary wkładów: S, M i L. Ciekawostką jest to, że do wkładki w rozmiarze S, która służy do przygotowywania kawy z kapsułek Nespresso, same kapsułki wkładamy do góry nogami. Szufladka w rozmiarze M według producenta obsługuje kapsułki Tassimo, ale ja sprawdziłem w niej kapsułki Cafissimo i również udało się przygotować kawę. Największa szufladka pozwoli za to przygotować kawę z kapsułek Dolce Gusto.

Czwarta szufladka to kolejna atrakcja, pozwala bowiem przygotować nam dowolną mieloną kawę na identycznej zasadzie, na jakiej robi się to w ekspresie kolbowym. Wsypujemy do niej ulubioną kawę, ubijamy dołączonym do zestawu stemplem (który na drugim końcu ma łyżkę do nabierania kawy), zamykamy pokrywkę i gotowe. Ekspres generuje ciśnienie 15 barów, więc bez problemu radzi sobie ze zwykłą, mieloną kawą. Dla użytkownika oznacza to możliwość wyboru absolutnie dowolnych ziaren, bez potrzeby ograniczania się do oferty kapsułek różnych producentów.

Uniwersalny ekspres kapsułkowy Catler ES 721 Porto B

Muszę przyznać, że w trakcie użytkowania ekspresu znalazłem w nim dwa niewielkie mankamenty. Pierwszy z nich dotyczy pojemnika na zużyte kapsułki, a właściwie jego braku. Większość ekspresów obsługujących jeden rodzaj kapsułek ma wbudowany pojemnik na zużyte kapsułki, który wystarczy opróżnić raz na kilka, kilkanaście zaparzonych kaw. Ponieważ tutaj mamy do czynienia z wymiennymi szufladkami na kapsułki, to po każdym zaparzeniu kawy musimy wyjąć taką szufladkę i wyrzucić z niej zużytą kapsułkę.

Druga drobna uwaga w zasadzie łączy się z pierwszą. Gdy wyjmujemy z ekspresu szufladkę ze zużytą kapsułką, zdarza się, że zostaje w niej odrobina wody po procesie zaparzania. Jeśli wyrzucamy kapsułkę bezpośrednio po zaparzeniu kawy, zebrana tam woda może być dość ciepła, warto więc uważnie usuwać zużytą kapsułkę.

To jednak jedyne, co mogę temu ekspresowi zarzucić. Poza tym uważam, że pomysł na połączenie możliwości kilku różnych ekspresów kapsułkowych w jednym urządzeniu jest świetny i bez wątpienia docenią go wszyscy miłośnicy tego sposobu na przygotowanie kawy. Muszę przyznać, że sam bardzo poważnie rozważam wymianę swojego ekspresu kapsułkowego na Catler ES 721 Porto B. Niech to będzie moja rekomendacja.