Test Samsung OLED S90C – telewizora, na jaki czekałem

Samsung QD OLED – czyli rewolucja dzieje się na naszych oczach

Pomimo że już dziesięć lat temu Samsung zaprezentował światu swoje rozwiązanie oparte na diodach organicznych (model Samsung KN55S9C), to koreański gigant wolał się wstrzymać z inwestowaniem w tę technologię i postawił na technologię QLED. Zastosowanie kropek kwantowych okazało się świetnym ruchem, bo zapewniło telewizorom LCD bardzo wysoką jasność oraz dobre pokrycie szerokiej palety barw.

Brakowało jednak głębokiej, naturalnej czerni, którą szczycą się OLED-y. Strzałem w dziesiątkę okazało się połączenie tych technologii przez firmę Samsung, czyli matrycy opartej na diodach organicznych z filtrem z kropek kwantowych. W taki właśnie sposób Samsung stworzył QD-OLED – telewizory ze świetną czernią, nieskończonym kontrastem, szeroką paletą barw i bardzo wysoką jasnością, która dotychczas była poza zasięgiem OLED-ów.

Design telewizora Samsung 65 S90C

Nowoczesność, minimalizm i dobry styl – to cechy designu Samsung OLED S90C. Trzeba przyznać, że jego wygląd zewnętrzny może zachwycić. Duża i niesamowicie smukła matryca prezentuje się jak sprzęt z przyszłości. Jej grubość to zaledwie kilka milimetrów, jedynie w dolnej części z tyłu urządzenia widać niewielkie wybrzuszenie, w którym znalazły się cała elektronika i złącza. Konstrukcję utrzymuje spora podstawka – na tyle wysoka, że pozwala przed telewizorem postawić np. soundbar.

Pilot, który znajduje się w zestawie, powinien być dobrze znany użytkownikom telewizorów Samsung. Niewielki, z bardzo wygodnie rozmieszczonymi przyciskami, pozwala w łatwy sposób sterować każdą funkcją telewizora. Ma wbudowaną baterię – można go ładować albo za pomocą kabla USB-C, albo korzystając z panelu na światło słoneczne umieszczonego na spodzie akcesorium.

Samsung OLED S90C dostępny jest w trzech wariantach przekątnej ekranu: 55, 65 oraz 77 cali. Ja miałem przyjemność testowania modelu 65-calowego.

Moc światła i nieskończony kontrast – Samsung zapewnia wszystko w jednym telewizorze

Po raz pierwszy Samsung OLED S90C włączyłem w bardzo jasnym pomieszczeniu i pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to wysoka jasność panelu i bardzo mocno nasycone kolory. Obraz, który wyświetla, bardziej kojarzył się z technologią Mini LED niż z typowymi, znanymi mi do tej pory telewizorami OLED.

Nie zapewniłem telewizorowi warunków do kinowego oglądania treści i nie wybrałem żadnego z ciemniejszych trybów. Na ekran padały promienie słoneczne, ale jego jasność była na tyle wysoka, że wszystko, co wyświetlał, było wyraźne i czytelne. Przypominało to wręcz profesjonalny wyświetlacz do prezentacji w dzień. Dużo mocnych, nasyconych barw, gładkie przejścia tonalne i taki efekt bieli, jakiego zawsze oczekiwałem.

Zupełnie inaczej było wieczorem lub podczas pełnego zaciemnienia pomieszczenia. Telewizor w ciemnym trybie kinowym stał się niemal innym urządzeniem. Na pierwszy plan wysunął się mocny kontrast, „kinowy look” oraz głęboka czerń. Nasycenie kolorów zyskało więcej ciemnych odcieni, dzięki czemu Samsung OLED S90C jeszcze lepiej oddawał wszelkie, nawet najdrobniejsze detale.

Największym zaskoczeniem było jednak uruchomienie trybu HDR. Dla mnie jest to referencja, do jakiej dążono od lat. Wyobraźcie sobie, że oglądacie film w trybie kinowym, w zupełnie ciemnym pomieszczeniu i świetnie widoczne są wszystkie detale w nocnych scenach. Jednak gdy nagle w takiej scenie pojawią się światła samochodu, uliczne lampy czy burza z piorunami, to odruchowo mrużycie oczy, bo ich jasność was oślepia. Czy nie o to właśnie chodzi – żeby dążyć do pokazywania efektów, które spotyka się w rzeczywistości?

Samsung OLED S90C wyświetla obraz, który jeszcze bardziej zbliża nas do tzw. bycia w środku filmowej akcji. Bez kompromisów, z jakimi mieliśmy do czynienia dotychczas.

Samsung OLED S90C to idealny ekran do gier

Powyżej napisałem, że Samsung OLED S90C zbliża nas do bycia uczestnikami filmowej akcji. Nie tylko! Nowy OLED Samsunga to model, który został świetnie zaprojektowany również pod kątem gier.

Zacznijmy od tego, że wyposażono go w aż cztery złącza HDMI 2.1! Wciąż trudno o taką ich liczbę w obecnie produkowanych telewizorach. Zapewnia pełną kompatybilność z najnowszymi konsolami i najlepszymi kartami graficznymi. Mówimy o obsłudze takich technologii, jak np. FreeSync Premium czy Auto Low Latency Mode. Do tego dochodzi częstotliwość odświeżania 144 Hz czy bardzo niski input lag, wynoszący około 6 ms.