Test robota do mycia okien Ecovacs Winbot Mini

Co znajdziesz w pudełku

Oprócz robota do mycia okien Ecovacs Winbot Mini w pudełku znajdziesz przewód z zasilaczem, instrukcję obsługi, dwie nakładki z mikrofibry i środek czyszczący o zapachu dzikiego hiacyntu. Do robota na stałe przyczepiony jest sznurek zakończony karabińczykiem, który działa jako dodatkowe zabezpieczenie przed upadkiem. Winbot Mini w pełni zasługuje na swoją nazwę, ponieważ jest naprawdę mały – jego wymiary to 215 × 215 × 55 mm. To nie tylko ułatwia jego przechowywanie, ale także pracę na oknie – bez problemu zmieści się między oknem a balustradą balkonową typu francuskiego czy nawet żaluzjami (oczywiście odpowiednio oddalonymi od okna) i – co najważniejsze – pod klamką.

Robot ma kwadratowy kształt, a w jego rogach pod spodem umieszczono czujniki sferyczne i boczne. Nakładkę z mikrofibry przyczepia się na rzep tak, żeby wcięcia pasowały w wyznaczone niebieskie półokręgi. Pośrodku znajduje się ssawka silnika próżniowego, a po jej obu stronach – dwie gumowe gąsienice, dzięki którym robot porusza się po oknie. Przy obu gąsienicach umieszczone są niewielkie szczotki czyszczące. Nieco niżej znajdują się dwa wskaźniki: ssania i statusu urządzenia. Po obu bokach robota znajdują się po dwie dysze spryskujące, a tylko z prawej strony jest głośnik. U góry znajdują się: gumowy, ruchomy uchwyt, włącznik zasilania, korek wlewu do pojemnika na płyn, a ze ściętego rogu wystają przewód zasilający i sznurek bezpieczeństwa.




 

Specyfikacja techniczna Winbota Mini:

Zobacz, jak te dane przekładają się na pracę urządzenia.

Pierwsze włączenie robota do mycia okien Ecovacs Winbot Mini

Włączenie robota i rozpoczęcie pracy jest bardzo proste. Najpierw wlewasz płyn czyszczący do zbiornika. Następnie podpinasz przewód zasilający i zakręcasz nakrętkę trzymającą złącze. Namaczasz ściereczkę z mikrofibry w gorącej wodzie i przyczepiasz ją do robota. Zaczepiasz sznurek bezpieczeństwa o stabilny i ciężki przedmiot. Teraz wystarczy już tylko wcisnąć przycisk zasilania na mniej więcej 2 sekundy i przyłożyć urządzenie do szyby. Winbot sam przyssie się do powierzchni i rozpocznie pracę w trybie szybkiego czyszczenia. To tyle! Wystarczy poczekać na zakończenie pracy, którą robot komunikuje powiadomieniem głosowym. Jeśli chcesz skorzystać z innych trybów, musisz zainstalować aplikację Ecovacs Home.

Aplikacja Ecovacs Home

Parowanie z aplikacją i tworzenie konta chwilę trwa, ale po przejściu tego procesu wszystko działa bez problemów. Dodajesz robota, nadajesz mu nazwę i zaczynasz. Możesz wybrać jeden z trzech trybów pracy: szybkie czyszczenie, głębokie czyszczenie i dokładne sprzątanie. W aplikacji znajdziesz także wskazówki i porady dotyczące konserwacji urządzenia oraz przełączysz robota w tryb zdalnego sterowania.

Dzięki niemu możesz samemu poruszać robotem, a także dozować płyn czyszczący. To taka mała gra w zdalnie sterowane autko, z własnym działem na płyn czyszczący. Niestety, nie wciśniesz jazdy w przód i w bok, tylko jeden z kierunków. Poza tym po jednym wciśnięciu robot jedzie mniej więcej 10 cm. Tutaj precyzja nie jest istotna, bo ten tryb nie ma umożliwiać gry w statki, tylko dokładniejsze mycie w miejscach, które tego potrzebują, albo ratunek robota z potrzasku! Zdarzyło mi się, że Winbot wjechał w róg okna i nie mógł wyjechać. Z uwagi na sposób, w jaki się porusza, zablokował sobie wyjazd. Oczywiście odpowiednio to zakomunikował powiadomieniem głosowym.

Mycie okien – czy Winbot daje radę

W skrócie – tak. Długo nie myłem szyb w moich oknach, więc Winbot miał bardzo ambitne zadanie, z którym poradził sobie znakomicie. A szczerze mówiąc, miałem duże obawy, że nie podoła. Oczywiście, bardzo brudne szyby wymagają dwóch przejazdów, żeby były idealnie czyste, ale te mniej zabrudzone myje bez problemu po jednym przejeździe. Robot nie zostawia smug, nie rozciera brudu i doskonale radzi sobie z zewnętrznymi zabrudzeniami. Nie musiałem także myć okien przed włączeniem robota, przyssał się do brudnej szyby bez problemu. Dla lepszego efektu najlepiej jest zmieniać i przemywać ściereczki po każdym przejeździe, a nie – jak sugeruje robot – po dwóch, trzech.

Robot działa w trzech trybach. Pierwszy tryb to szybkie czyszczenie, w którym robot przejeżdża po szybie w prawo i w lewo jednokrotnie. U mnie trwał mniej więcej 5 minut. Drugi – głębokie czyszczenie – to było mniej więcej 15–20 minut, a robot przejechał obszar kilkukrotnie. Ostatni tryb to dokładne sprzątanie i jest to jednorazowy przejazd z dodatkowym spryskiwaniem ram okna. I ten tryb najmniej mi się podoba, bo to czyszczenie ram nie do końca działa – miałem poczucie, że myje, ale nie daje efektu.

Ciekawe jest to, że robot używa bardzo mało płynu. Podwójne dysze ultradźwiękowe spryskują szybę mgiełką ze środka czyszczącego naprawdę bardzo rzadko. I najwyraźniej to w zupełności wystarcza, bo szyby są po prostu czyste. Winbot także sprawnie porusza się po powierzchni dzięki nawigacji WIN-SLAM 3.0. Nie pozostawia żadnych brudnych miejsc, a ruchy są płynne.

Moje okna mają wymiary 75 × 158 cm, ale Ecovacs Winbot pracuje już na oknach o wymiarach 22 × 25 cm. To bardzo duża przewaga nad innymi tego typu urządzeniami. Podoba mi się także, że nie jest bardzo głośny. Oczywiście słychać, jak pracuje, ale niczego nie zagłusza.

Bardzo istotna rzecz – Winbot po zakończeniu pracy wraca w to samo miejsce, w którym ją rozpoczął. Najpierw jednak wjeżdża na samą górę okna, odbija od ramy i ustawia się w miejscu startu. To świetne rozwiązanie, ponieważ masz pewność, że nie skończy pracy w rogu okna, do którego nie sięgniesz. A gdyby jednak tak się stało, z pomocą przychodzą aplikacja i zdalne sterowanie robotem.
 

Co myje robot Ecovacs Winbot

Oczywiście szyby w oknach, ale nie tylko. Nadaje się także do mycia luster, parawanów prysznicowych, a także płytek gresowych. Oczywiście każda z tych powierzchni musi być płaska, tak żeby robot mógł się do niej przyssać. W przypadku płytek nie mogą one mieć faktury ani wystających kształtów, a fugi powinny być standardowych rozmiarów. Nie jest problemem to, że czyszczone powierzchnie nie mają ram, bo robot dzięki czujnikom wie, gdzie się kończą, ale zakrzywione powierzchnie już odpadają. Wszelkiego rodzaju oranżerie czy szklane balustrady to nie kłopot dla Winbota. Działa także na oknach dachowych oraz takich, które otwierają się na płasko.

Zabezpieczenia

W porządku, ale co jeśli zabraknie prądu? Czy robot spadnie i się zniszczy? Na szczęście nie. Wbudowany akumulator pozwala mu utrzymać się na powierzchni przez 30 minut w przypadku utraty zasilania. Pracuje oczywiście w trybie awaryjnym, czyli nie myje okien, zmniejsza moc tylko po to, żeby nie spaść z okna. Drugim zabezpieczeniem jest linka z karabińczykiem. W wyjątkowych sytuacjach, gdy straci zasilanie i nie zdążysz odpiąć robota, albo podczas naprawdę dużego wiatru nie ryzykujesz zniszczenia. Wcześniej wspomniane czujniki w rogach urządzenia dbają zaś o to, żeby robot nie wyjechał poza czyszczoną powierzchnię i na przykład z impetem nie wystrzelił z przeszklonego balkonu wprost na ulicę. Ecovacs Winbot Mini ma łącznie 9 poziomów zabezpieczeń, które zapobiegają przypadkowemu odpadnięciu robota.

Jakie ma wady

Chociaż producent napisał, że nadaje się do czyszczenia każdego rodzaju szyb, to niestety jest od tego mały wyjątek. Winbot nie nadaje się do szyb przyciemnianych folią – ściągnął mi folię z szyby i wołał o pomoc: „brak ciśnienia”. To jest spowodowane najprawdopodobniej dużą mocą ssącą, która po prostu odrywa folię z szyby. Być może na nowych oknach, na które została naklejona folia, ten problem nie występuje, ale na starszych szybach, które z biegiem czasu doczekały się ubytków, folia nie przylega tak mocno do powierzchni jak w nowych. Winbota nie należy także używać do cienkich szyb i luster (nie mniej niż 5 mm i 4 mm).

Kolejna wada to widoczne ślady na szybie w miejscu przyłączenia. Po prostu trzeba je koniecznie, zaraz po odłączeniu robota, przetrzeć ściereczką. Jak wspomniałem wcześniej, mycie ram okien nie do końca działa. Ale trzeba pamiętać, że robot myje szyby w oknach, nie całe okna, więc wszystko się zgadza.

Czy warto kupić robota do mycia okien Ecovacs Winbot Mini

Jeszcze jak! To małe urządzenie, które łatwo schowasz w szafie. Szybko i dokładnie myje okna, jest bardzo proste w obsłudze i zdecydowanie pomaga w sprzątaniu. Ma zabezpieczenia, dzięki którym nie spadnie z okna, dwie ściereczki i płyn czyszczący. Nie pracuje bardzo głośno i umyje nie tylko okna, ale także parawany prysznicowe, płytki czy przeszklone balustrady. Warto zaglądać do naszego rankingu robotów do mycia okien. Być może ten model już niedługo się tam pojawi.