
Najnowszy Apple Watch Series 11 kontynuuje sprawdzoną formułę, a jednocześnie wprowadza do niej kilka wyczekiwanych usprawnień. Najważniejsze to wydłużony czas pracy baterii, bardziej wytrzymały ekran oraz nowe funkcje monitorowania zdrowia, jak =powiadomienia o możliwym nadciśnieniu czy wynik jakości snu. Czy to wystarczy, by Apple Watch Series 11 utrzymał pozycję jednego z najlepszych smartwatchy na rynku? Zapraszam do mojego testu Apple Watch Series 11!
Smukły design i mocniejszy wyświetlacz
Apple Watch Series 11 ma tę samą elegancką i smukłą konstrukcję, którą znamy z poprzedniej generacji flagowego zegarka kalifornijskiej firmy. Koperty ponownie mają rozmiar 42 mm lub 46 mm i grubość niespełna 10 mm. Smartwatch świetnie leży na nadgarstku. Smukły profil łatwo wsunąć pod mankiet koszuli, a niska waga i dobrze dopasowujący się do kształtu nadgarstka pasek sprawiają, że można go nosić całą dobę bez jakiekolwiek dyskomfortu.


Apple zachowało pełną kompatybilność z paskami z poprzednich generacji, co z pewnością ucieszy osoby, które mają już ich pokaźną kolekcję. Nie zmieniła się też klasa wodoodporności (ATM 5, co oznacza, że jest przystosowany do aktywności w płytkiej wodzie) oraz odporność na pył (IP6X). Zegarkowi niestraszne pływanie w basenie czy jeziorze ani hiking po górskich szlakach, co miałem okazję sprawdzić.
Również dlatego, że mimo smukłej budowy jest bardzo wytrzymały. Modele wykonane z aluminium otrzymały ulepszone szkło Ion‑X z powłoką ceramiczną, dzięki czemu wyświetlacz jest teraz dwa razy bardziej odporny na zarysowania, a warianty z kopertą tytanową wciąż korzystają z niezwykle twardego szkła szafirowego. Ekran Retina OLED zachował te same rozdzielczości (374 na 446 px w wersji 42 mm i 416 na 496 px w wariancie 46 mm) oraz powierzchnię wyświetlania, ale zmiany nie były konieczne, to wciąż najwyższa jakość wśród smartwatchy.

Wszystko, co wyświetla Apple Watch Series 11, jest bardzo dobrze czytelne, nawet podczas dużego nasłonecznienia, dzięki szczytowej jasności do 2000 nitów. Wyświetlane informacje pozostają też wyraźne pod dużym kątem patrzenia, co ułatwia szybkie zerknięcie na godzinę lub otrzymane powiadomienie bez potrzeby unoszenia ręki. Funkcja Always-On Display tradycyjnie pozwala mieć stały podgląd tarczy.
Na potrzeby tego testu Apple Watch Series 11 otrzymałem wersję aluminiową w kolorze czarnym (onyks). Nowy odcień koperty w tej generacji smartwatcha Apple – gwiezdna szarość – nawiązuje do klasyki sprzed lat. Zestaw kolorów dla wersji wykonanych z aluminium uzupełniają różowe złoto oraz srebrny. Modele z kopertami z polerowanego tytanu dostępne są w trzech wersjach kolorystycznych: naturalna, złota oraz łupek.

Jak zawsze możemy też wybierać pomiędzy wersjami GPS oraz GPS + Cellular. Ta druga pozwala na pełną niezależność od iPhone'a, umożliwiając wykonywanie i odbieranie połączeń telefonicznych, wysyłanie wiadomości tekstowych oraz korzystanie z internetu i strumieniowanie muzyki bezpośrednio z zegarka, nawet gdy telefon jest poza zasięgiem lub został w domu.
Obsługa, wydajność i nowe gesty
Interfejs zegarka działa niezwykle płynnie – Apple wyposażyło smartwatch w czip S10, ten sam, który zaimponował mi szybkością działania podczas testowania Watch Series 10. Aplikacje otwierają się błyskawicznie, a animacje pozbawione są przycięć. System watchOS 26 przynosi kilka nowości, jak nowe tarcze czy Workout Buddy – wirtualnego trenera, o którym więcej napiszę w dalszej części tego testu Apple Watch Series 11.
Dotykowy ekran, pokrętło Digital Crown z dotykowym sygnałem zwrotnym i boczny przycisk pozwalają sprawnie poruszać się po interfejsie zegarka. Nie zabrakło także obsługi gestami – dwukrotne stuknięcie palcami jednej dłoni pozwala odebrać połączenie czy sterować muzyką bez dotykania ekranu. Pojawiła się także nowość, czyli funkcja kołysania dłonią. Pozwala ona na bezdotykowe odrzucanie powiadomień lub alarmów – wystarczy energicznie pokręcić nadgarstkiem, a zegarek zamknie wyświetlane okno i pokaże tarczę.

Ta funkcja działa także wtedy, gdy nie patrzymy bezpośrednio na ekran Apple Watch Series 11, dzięki czemu mogłem np. wyłączyć rano budzik zdecydowanym ruchem ręki. Ta z pozoru niewielka innowacja okazuje się w praktyce całkiem przydatna – aż chce się zapytać, czemu dodano ją dopiero teraz.
Jak każda poprzednia generacja Watch Series 11 w pełni współpracuje ze smartfonami Apple, ale nie działa z telefonami z systemem Android. Dla użytkowników ekosystemu Apple stanowi jednak idealne uzupełnienie i przedłużenie funkcjonalności smartfona na nadgarstku. Byłem pod wrażeniem, że oglądając na iPhonie Apple TV+, na zegarku pojawił mi się widget, za pomocą którego mogłem pauzować i przewijać film z poziomu zegarka.
Co warto podkreślić, Apple Watch Series 11 w wersji Cellular jest pierwszą generacją flagowego smartwatcha Apple, która ma obsługę sieci 5G, co z pewnością ma wpływ na szybsze pobieranie danych i poprawę zasięgu.
W końcu dłuższy czas pracy na jednym ładowaniu
Poprzednie generacje zegarka Apple słynęły z konieczności codziennego ładowania. Apple Watch Series 11 częściowo rozwiązuje ten problem, oferując zauważalnie dłuższy czas pracy. Bateria ma nieco większą pojemność (o 9% w modelu 42 mm i 11% w 46 mm), co w przypadkuaha testowanego przeze mnie większego modelu podczas typowego użytkowania przekładało się na niemal dwa pełne dni działania na jednym ładowaniu (z włączonym monitorowaniem snu i Always-On Display). Udawało mi się przespać dwie noce z rzędu z zegarkiem na ręku i dopiero potem podłączyć go do ładowarki.

Oczywiście intensywne treningi skrócą ten czas – przy ciągłym śledzeniu GPS podczas niemal całodziennej wędrówki po górach w pełni naładowany rano akumulator miał na koniec dnia 5% energii. To wciąż wynik pozwalający bez problemu zarejestrować maraton od startu do mety, choć do najlepszych w tym względzie najnowszemu zegarkowi Apple jeszcze trochę brakuje. Mimo to zmiana jest odczuwalna – Watch Series 11 ładowałem zazwyczaj w okolicach wieczoru drugiego dnia, a nie każdego wieczoru, jak w przypadku poprzednika.
Samo ładowanie jest bardzo szybkie. Wsparcie dla szybkiego ładowania pozwala uzupełnić energię potrzebną na 8 godzin działania w zaledwie 15 minut. Pełne naładowanie zegarka trwa około godziny przy ładowarce o mocy co najmniej 20 W. Co ważne, Apple Watch Series 11 korzysta z tego samego standardu ładowania indukcyjnego co wcześniejsze generacje, więc dotychczasowe magnetyczne podstawki ładujące są z nim kompatybilne. Nadal jednak w zestawie sprzedażowym nie znajdziemy zasilacza, a jedynie kabel do ładowania, który możemy podłączyć np. do laptopa czy ładowarki z wejściem USB-C, które mamy w domu.
Monitorowanie zdrowia
Apple Watch już od kilku generacji oferuje imponujący zestaw czujników do monitorowania funkcji zdrowotnych i Watch Series 11 kontynuuje ten trend, dodając do niego też kilka innowacji. Nowością są powiadomienia o oznakach nadciśnienia, które mogą ostrzec użytkownika, jeśli zegarek wykryje u niego utrzymujące się objawy wysokiego ciśnienia krwi. To funkcja dostępna dotąd jedynie w zaawansowanych urządzeniach medycznych.
Nadciśnienie często pozostaje niezdiagnozowane, ponieważ nie daje bezpośrednich symptomów, jednak zegarek, analizując dane z optycznego czujnika tętna i reakcje naczyń krwionośnych, jest w stanie dostrzec sygnały mogące sugerować przewlekłe nadciśnienie. Jeśli przez około 30 dni pomiary będą wskazywać na taki problem, użytkownik otrzyma powiadomienie, że warto się w tej sprawie skonsultować z lekarzem.

Drugą istotną nowinką, jeśli chodzi o monitoring zdrowia, jest Wynik snu, czyli czytelny wskaźnik jakości spania. Apple Watch Series 11 zbiera informacje o długości poszczególnych faz snu, tętnie oraz ruchach ciała w nocy, a następnie przedstawia wynik snu (liczba z przedziału 0–100), obrazujący ogólną jakość odpoczynku. Dzięki temu łatwiej ocenić, czy nasz sen był efektywny, i wychwycić ewentualne problemy (np. niespokojny sen, zbyt małą regenerację). Funkcja ta uzupełnia zaawansowane możliwości monitorowania snu już od jakiegoś czasu dostępne na Apple Watchu, w tym możliwość wykrywania bezdechu sennego (czyli zatrzymania oddechu podczas spania).


Poza wyżej wymienionymi nowościami Watch Series 11 oferuje znany już od jakiegoś czasu pokaźny zestaw funkcji do monitoringu zdrowia. Smartwatch może stale mierzyć tętno i ostrzegać o nietypowo wysokim lub niskim pulsie. Ma wbudowany czujnik EKG pozwalający wykryć migotanie przedsionków serca poprzez 30-sekundowy zapis elektrokardiogramu z nadgarstka. Jest też wyposażony w pulsoksymetr mierzący poziom natlenienia krwi (SpO₂) oraz czujnik temperatury skóry – wykorzystywany m.in. do śledzenia cyklu menstruacyjnego.
Nie mogę pominąć także aplikacji Parametry życiowe, która prezentuje skondensowaną analizę stanu zdrowia, czy Uważność, która jest pomocna w dbaniu o zdrowie psychiczne i równowagę emocjonalną.
Aktywność fizyczna i treningi
Oczywiście nie zabrakło rozbudowanego monitorowania aktywności fizycznych. Apple Watch 11 standardowo zlicza kroki, spalone kalorie i minuty poświęcone na ćwiczenia, motywując do ruchu za pomocą słynnych trzech pierścieni aktywności. Bogaty wybór trybów treningowych (od biegania i jazdy na rowerze, przez pływanie, po jogę czy taniec) pozwala precyzyjnie rejestrować praktycznie każdą formę ruchu.

Wspomniany wcześniej Workout Buddy to zupełnie nowe udogodnienie dla osób żyjących aktywnie. Działa niczym osobisty trener – z pomocą sztucznej inteligencji analizuje historię twoich ćwiczeń i kondycję, a następnie podczas treningu głosowo przekazuje spersonalizowane wskazówki oraz motywujące komunikaty. Może np. zachęcać do utrzymania tempa biegu, informować o osiągnięciu kolejnego kilometra albo podpowiadać, by zwolnić dla zachowania tętna w optymalnej strefie. Niestety funkcja ta na razie działa tylko w języku angielskim i wymaga sparowanych słuchawek Bluetooth, abyśmy mogli usłyszeć wskazówki trenera podczas ćwiczeń. Mimo to jednak jest to całkiem przydatne uzupełnienie rozbudowanych możliwości śledzenia i analizy treningów oferowanych przez Apple Watcha.

Warto też w tym miejscu wspomnieć o funkcjach związanych z bezpieczeństwem. Apple Watch Series 11, podobnie jak poprzednicy, jest w stanie wykryć upadek użytkownika i w razie braku reakcji automatycznie wezwać służby ratunkowe. Potrafi też wykryć poważny wypadek drogowy i wysłać alert do kontaktów alarmowych. A gdybyśmy zagubili się w terenie, to do dyspozycji mamy funkcję SOS (dłuższe przytrzymanie bocznego przycisku pozwala błyskawicznie połączyć się z numerem alarmowym, również za granicą) oraz opcję wykonania połączenia alarmowego bez telefonu (w modelach Cellular). Te wszystkie rozwiązania sprawiają, że Apple Watch 11 jest nie tylko zawsze obecnym przy nas trenerem i asystentem zdrowia, ale też dyskretnym opiekunem dbającym o nasze bezpieczeństwo.
Test Watch Series 11 – czy warto wybrać najnowszy zegarek Apple
Apple Watch Series 11 to kolejna bardzo udana odsłona flagowego smartwatcha Apple, która – choć nie jest rewolucyjna – przynosi kilka istotnych usprawnień. Najważniejsze to wydłużony czas pracy na baterii, dzięki któremu Watch Series 11 przy normalnym użytkowaniu nie musi być ładowany codziennie. Nadal nie jest to oczywiście czas, który oferują niektóre sportowe zegarki konkurencji czy nawet znacznie droższy Apple Watch Ultra (przygotowaliśmy też dla was recenzję drugiej generacji Apple Watch Ultra), ale to krok w dobrą stronę.
Przydatne mogą być także nowości: Workout Buddy, wynik jakości snu i powiadomienia o możliwym nadciśnieniu. Zegarek wciąż oferuje znakomity wyświetlacz, dopracowany design i jakość wykonania czy najbardziej kompleksowy zestaw funkcji zdrowotnych i fitness na rynku. A także możliwość tłumaczenia na żywo wiadomości na wybrany język (niestety na razie bez polskiego).
To wciąż najlepszy smartwatch do iPhone’a i jeden z najlepszych inteligentnych zegarków na rynku, choć jego cena do najniższych nie należy. Jeśli jednak dysponujesz mniejszym budżetem i zależy ci na zegarku Apple, to możesz zwrócić się kierunku wersji SE trzeciej generacji, która zadebiutowała na rynku w tym samym czasie. Więcej o niej dowiesz się z naszej recenzji Apple Watch SE 3.
Czy warto zmieniać Watch Series 10 na Series 11? Jeśli zależy ci na nowych funkcjach zdrowotnych oraz na odczuwalnie dłuższym czasie pracy, to z pewnością docenisz zalety nowego modelu. W przeciwnym razie użytkownicy Apple Watch Series 10 mogą jeszcze poczekać. Natomiast posiadacze starszych generacji lub zupełnie nowi użytkownicy z pewnością będą zadowoleni z możliwości, jakie Apple Watch Series 11 oferuje.
A tym, którzy lubią ekstremalne przygody w terenie i potrzebują jeszcze większej wytrzymałości oraz baterii wystarczającej na 2–3 dni, Apple proponuje wspomniany Watch Ultra 3 – większy, bardziej odporny, ale także znacznie droższy model.
