Idealne loki w zaledwie kilka minut, i to bez użycia lokówki? To możliwe – poznaj korzyści, jakie niesie za sobą używanie termoloków. Oto krótki poradnik, dzięki któremu korzystanie z nich nie przysporzy Ci trudności, a efekt pozytywnie zaskoczy!
Z TEGO ARTYKUŁU DOWIESZ SIĘ: |
Termoloki – jak używać? Instrukcja krok po kroku
1. Zacznij od umycia włosów i ich dokładnego wysuszenia. Najlepiej robić to z użyciem okrągłej szczotki w taki sposób, by odbić je od nasady – późniejsza fryzura zyska wtedy na objętości.
2. Podłącz termoloki do prądu i zaczekaj, aż nagrzeją się do odpowiedniej temperatury – najczęściej poinformuje Cię o tym sygnał dźwiękowy lub migająca kontrolka.
3. W międzyczasie podziel włosy na strefy – tak z góry, jak z dołu.
4. Najlepiej zacząć od góry włosów i sięgnąć po grubszy wałek. Wybierz jedno pasmo, przeczesz je grzebieniem i zawiń na wałek, zaczynając od końcówek i kończąc ok. 3 cm od nasady. Na koniec podepnij je dołączoną do zestawu spinką-żabką w taki sposób, by wałek pozostał na swoim miejscu i nie spadał przy poruszaniu głową.
5. Analogicznie postępuj z dolną partią włosów, choć tutaj lepiej sprawdzą się mniejsze wałki. Zostaw termoloki tak długo, aż zupełnie ostygną – lub krócej, jeśli zależy Ci na naturalnym efekcie.
UWAGAMożesz też zawinąć włosy do połowy długości – wtedy zamiast mocnych loków zyskasz efekt subtelnie podkręconych końcówek. |
6. Po upływie tego czasu możesz ściągać wałki. Nie rozczesuj włosów, lecz każdy z loków dodatkowo zakręć na palcu i spryskaj odrobiną lakieru, aby utrwalić efekt.
Korzystanie z termoloków – efekt i jego stopniowanie
Wydaje Ci się, że tylko lokówka daje Ci możliwość różnicowania efektu w zależności od preferencji? Nic bardziej mylnego! Używając termoloków, możesz stworzyć przeróżne uczesania – od kaskady grubych, elastycznych fal w stylu hollywoodzkim po tzw. baranka, czyli burzę drobnych, sprężystych loczków.
Wszystko zależy tu od średnicy wałków oraz od tego, jak je założysz. Duże wałki dodają fryzurze objętości, choć powodują luźniejszy skręt. Wybierając wałki o mniejszej średnicy, co prawda zyskasz bardziej zdefiniowane, wręcz sprężynowe loki, jednak nie uniesiesz pasm – musisz więc sięgnąć po dodatkowe kosmetyki stylizacyjne, które odbiją włosy od nasady.
Czy używanie termoloków może niszczyć włosy?
Mogłoby się wydawać, że każda forma stylizacji włosów na gorąco jest dla nich równie szkodliwa. Zgodnie z opiniami specjalistów z branży termoloki są jednak uważane za nieco mniej inwazyjną metodę kręcenia włosów. Dlaczego? Choć wałki są rozgrzewane do wysokiej temperatury, to jednak pokrywa się je specjalnym, aksamitnym materiałem, który nieco pochłania tę temperaturę. Poza tym termoloki pozostają na kosmykach tylko przez kilka lub kilkanaście minut. Przy stosowaniu zgodnie z zaleceniami producenta nie powinny więc negatywnie wpłynąć na kondycję włosów.
Na to uważaj!
Choć kręcenie włosów na termoloki uważa się za bezpieczniejsze niż korzystanie z lokówki czy prostownicy, ich nieumiejętne używanie może przynieść więcej szkody niż korzyści. Uważaj przede wszystkim na to, aby:
nie zakładać wałków na mokre ani wilgotne włosy. W ten sposób możesz je bowiem przesuszyć, a stąd już tylko krok od rozdwajania końcówek i łamliwości;
nie stosować ich codziennie, gdyż częsta stylizacja na gorąco zawsze jest niekorzystna dla włosów – nawet wtedy, gdy ilość wydzielanego ciepła jest niewielka;
nie przesadzać z czasem trzymania wałków na włosach – zamiast bardziej zdefiniowanych loków możesz bowiem otrzymać popalone kosmyki. Absolutne maksimum dla włosów wyjątkowo opornych na stylizację powinno stanowić 15 minut – wałki powinny już wtedy być zupełnie zimne przy ściąganiu.
O tym, czym właściwie są termoloki, przeczytasz w naszym artykule. Sprawdź również, jakie termoloki znajdziesz w naszym asortymencie.