Historia iPhone'a – modele prezentowane od 2007 r. do 2023 r., czyli kilkanaście lat z nadgryzionym jabłkiem w kieszeni

Krok w stronę rewolucji

9 stycznia 2007 r. – tego dnia na konferencji Macworld w San Francisco Steve Jobs (jeden z trzech założycieli firmy) przedstawił światu jedno urządzenie, które według zapowiedzi łączyło funkcje trzech innych: odtwarzacza muzyki, telefonu i komunikatora internetowego. Był to jednak dopiero niestabilny prototyp, który – aby sprawiał wrażenie poprawnie funkcjonującego – wymagał odpowiedniego zaplanowania prezentacji: funkcje musiały być pokazywane w określonej kolejności, bo inaczej smartfon mógłby się zawiesić, a widoczne na ekranie wskaźniki naładowania baterii i zasięgu pokazywały zawyżone dane. Mimo wszystko produkt zwiastował ogromną na tamte czasy rewolucję – do jego obsługi wykorzystywany był jedynie innowacyjny ekran dotykowy Multi-Touch, do którego nie był potrzebny rysik.

iPhone – modele, które jako pierwsze trafiły w ręce klientów

Pierwszy iPhone (znany jako iPhone 2G) trafił do sprzedaży dopiero pół roku po premierze – dokładnie 29 czerwca. Dopracowany smartfon wyróżniał się wspomnianym ekranem, którego przekątna miała imponującą jak na tamte czasy długość 3,5 cala i który otworzył zupełnie nowe możliwości: do wprowadzenia danych nie była potrzebna fizyczna klawiatura, a aby powiększyć zdjęcie lub stronę internetową, wystarczyło po prostu rozciągnąć je palcami. Co więcej, ekran o regulowanej jasności wygaszał się po przyłożeniu urządzenia do ucha. Trzeba też wspomnieć o systemie iPhone OS, 2-megapikselowym aparacie, 128 GB pamięci RAM, w zależności od wersji 4 lub 8 GB pamięci wewnętrznej i łączności: 2G, Bluetooth i Wi-Fi. Czego brakowało? Między innymi sklepu z aplikacjami, przedniej kamery, lampy błyskowej, możliwości nagrywania wideo, obsługi 3G, możliwości wysyłania MMS i modułu GPS.

Polska historia iPhone'a zaczyna się dopiero z kolejnym modelem – zaprezentowanym w 2008 r. 3G, którego oficjalna dystrybucja w naszym kraju ograniczała się do dwóch sieci komórkowych (Era i Orange). Chociaż wizualnie od swojego poprzednika różnił się tylko kolorami obudowy, to przyniósł istotne zmiany, dzięki czemu jeszcze lepiej sprawdzał się w swojej roli. Mowa tu o obsłudze łączności 3G i funkcji GPS oraz pojawieniu się sklepu AppStore. Smartfon został też wyposażony w dwa czujniki zbliżeniowe (w wersji 2G zastosowany był tylko jeden). Kolejny rok to kolejna premiera i kolejny iPhone. Modele z oznaczeniem 3GS wyglądały tak jak poprzednicy, ale skrywały znacznie bardziej wydajne podzespoły, co przekładało się na większe prędkości działania. Ulepszono również aparat (zyskał dodatkowy 1 megapiksel rozdzielczości), a także wprowadzono autofocus i możliwość nagrywania filmów.

2010 r. i „czwórka” to prawdziwa rewolucja: smartfon miał naprawdę niewiele wspólnego z poprzednimi generacjami. Odświeżona bryła zyskała aluminiowe krawędzie oraz tylny panel wykonany ze szkła i nadal zachwycała minimalizmem. Co jednak najważniejsze, autorski układ Apple A4 zastąpił wcześniej używane procesory Samsunga, po raz pierwszy zastosowany został wyświetlacz Retina, a pojemność pamięci RAM (względem poprzednika) zwiększyła się dwukrotnie. Istotne zmiany zaszły również w aparacie – jego rozdzielczość wynosiła 5 Mpix i obok obiektywu pojawiła się lampa błyskowa. Na uwagę zasługuje ponadto przednia kamera, dotychczas niespotykana w urządzeniach marki. Kolejne, zaprezentowane rok później modele iPhone'a to te z oznaczeniem 4S – to wydanie najprościej opisać jako udoskonaloną poprzednią generację. Znowu poprawiono aparat: tym razem zastosowano 8-megapikselowy obiektyw, który umożliwiał rejestrowanie wideo w HD. Zmieniono też procesor na dwurdzeniowy Apple A5 i zaproponowano wariant z 64 GB pamięci wbudowanej.

W 2012 r. na światło dzienne wystawiony został iPhone 5, który znowu przyniósł dość istotne zmiany – został on wyposażony w nieco większy, bo 4-calowy ekran Retina o rozdzielczości 1136 x 640 pikseli, procesor Apple A6 i 1-gigabajtową pamięć RAM. Ważnymi nowościami były też: obsługa standardu 4G/LTE oraz złącze Lightning, które zastąpiło dotychczas używane złącze 30-stykowe. Design wciąż nawiązywał swoim charakterem do iPhone'ów 4 i 4S, ale zamiast szklanego, tylnego panelu zastosowany został aluminiowy element, co skutecznie odchudziło nowego smartfona. Kolejny rok to kolejne iPhone'y – modele zaprezentowane w 2013 r. to 5S i 5C. Pierwszy to udoskonalone wydanie „piątki” z po raz pierwszy zastosowanym czytnikiem linii papilarnych Touch ID ukrytym w przycisku Home. Drugi pomimo niższej ceny nie cieszył się szczególną popularnością, a od iPhone'a 5 różnił się przede wszystkim kolorową, plastikową obudową.

Kolejne etapy rozwoju wyjątkowego smartfona

Dwa kolejne modele iPhone'a – 6 i 6 Plus – Apple pokazało światu w 2014 r. Smartfony z nadgryzionym jabłkiem w umieszczonym na pleckach logo po raz kolejny urosły. Przekątne ekranów wspomnianych modeli miały odpowiednio 4,7 i 5,5 cala. Na pierwszy rzut oka można było zauważyć również zmiany w designie urządzeń i powrót do lekko zaokrąglonych krawędzi. iPhone'y tej generacji napędzał procesor Apple A8, a maksymalna pamięć wewnętrzna wzrosła dwukrotnie (z 64 do 128 GB). Przydatne na co dzień rozwiązania, które się tu pojawiły, to przede wszystkim optyczna stabilizacja obrazu i NFC umożliwiające wygodne płatności (Apple Pay).

Wymieniając modele iPhone'a po kolei, nie można pominąć bezpośrednich następców „szóstek”, czyli smartfonów z oznaczeniami 6S i 6S Plus. Co dokładnie zaprezentowano w 2015 r.? Między innymi lepsze aparaty (tylny, 12-megapikselowy, umożliwiający nagrywanie wideo w 1080p i przedni o rozdzielczości 5 Mpix) oraz funkcję Live Photos (ruchome zdjęcia). Ponownie zwiększono też pojemność pamięci RAM: z 1 GB do 2 GB.

Od 2011 r. kolejne modele iPhone'a prezentowane były jesienią, dlatego premiera nowego urządzenia już w marcu 2016 r. była dla wielu zaskakująca. Pokazany wtedy iPhone SE to w pewnym sensie połączenie dwóch smartfonów – w obudowie „piątki” skrywała się duża część elementów wykorzystanych w zaledwie półrocznym na tamten moment 6S (w tym procesor A9 Bionic i tylny aparat). Za dużym sukcesem tej propozycji stała między innymi niezwykle konkurencyjna cena, znacznie niższa niż w przypadku flagowych modeli.

Jeszcze w tym samym roku pojawiła się nowa generacja iPhone'a – modele 7 i 7 Plus. Wyglądały identycznie jak poprzednicy, jednak za sprawą nowego procesora A10 Fusion przyniosły istotną poprawę wydajności, a ponadto dzięki udoskonalonej konstrukcji stały się odporne na działanie wody i pyłów, co potwierdzał certyfikat IP67. Warto przy tym podkreślić, że były to pierwsze smartfony marki bez gniazda słuchawkowego. Co więcej, na szczególną uwagę zasługuje aparat większego z flagowców – po raz pierwszy zastosowano tu system z dwoma obiektywami.

Pora na modele iPhone'a z 2017 r. Jako pierwsze zaprezentowano kolejne wydanie flagowców, czyli smartfony z oznaczeniami 8 i 8 Plus, które były odświeżonymi, ulepszonymi wersjami „siódemek”. Zastosowanie szklanego panelu w miejsce aluminiowych plecków umożliwiło bezprzewodowe ładowanie, a technologia True Tone zwiększyła komfort użytkowania smartfona w różnych warunkach oświetleniowych. Prawdziwa rewolucja przyszła jednak z iPhone'em X, którego oznaczenie nawiązuje do 10. rocznicy powstania serii. W jego przypadku ekran zajmował niemal całą powierzchnię przedniego panelu – pozbawiony przycisku Home i czytnika Touch ID można było odblokować z wykorzystaniem innowacyjnego systemu rozpoznawania twarzy nazwanego Face ID.

Gigant z Cupertino kolejne 3 smartfony pokazał w 2018 r. – były to modele XS, XS Max i XR. Pierwsze dwa to tradycyjnie ulepszony poprzednik w dwóch rozmiarach: z ekranami o odpowiednio 5,8- i 6,5-calowych przekątnych. Również one zostały wyposażone w system aparatów z dwoma 12-megapikselowymi obiektywami, a także bardziej niż dotychczas wydajne procesory A12 Bionic. Kolejną nowością była obsługa dwóch kart SIM jednocześnie – jednej fizycznej i drugiej wirtualnej, czyli eSIM. iPhone XR to natomiast wersja tańsza, choć nadal niezwykle funkcjonalna. Od flagowych modeli odróżniał się przede wszystkim aparatem z tylko 1 obiektywem, ekranem, którego przekątna miała długość 6,1 cala i kolorową obudową.

Nowa era smartfonów od Apple

Od 2019 r. Apple konsekwentnie idzie ścieżką, której początkiem był iPhone X. Kolejne modele, czyli 11, 11 Pro i 11 Pro Max przypominają jubileuszową propozycję – ekrany zajmują prawie całą dostępną w przedniej części przestrzeń i w zależności od wersji mają przekątne o długościach odpowiednio 6,1, 5,8 i 6,5 cala. Co ważne, wszystkie są napędzane udoskonalonymi, bardziej wydajnymi procesorami Apple A13 Bionic, ale tylko te z dopiskiem Pro są wyposażone w 3 obiektywy – szerokokątny, ultraszerokokątny i teleobiektyw – o rozdzielczości po 12 Mpix każdy (w podstawowej „jedenastce” zabrakło teleobiektywu).

Skoro wymieniamy wszystkie modele iPhone'a po kolei, to pora na kolejną hybrydę, czyli iPhone'a SE 2. generacji, zaprezentowanego w kwietniu 2020 r. Zastosowano tu obudowę znaną z „ósemki” (z fizycznym przyciskiem poniżej ekranu i szklanym panelem z tyłu), a także procesor A13 Bionic, który w połączeniu z 3-gigabajtową pamięcią RAM zapewniał wydajność na poziomie ostatniego wydanego flagowca – „jedenastki”. To wszystko dopełniały aparaty: pojedynczy, 12-megapikselowy z tyłu i 7-megapikselowy z przodu.

Jesień 2020 r. to natomiast czas aż czterech „dwunastek”. Swoją premierę miały wtedy modele: iPhone 12, 12 mini, 12 Pro i 12 Pro Max, których design nieco odświeżono – Apple powróciło do płaskich krawędzi obudowy (które można kojarzyć między innymi z iPhone'a 5 lub 5S). Każdy z nich robi wrażenie ekranem OLED Super Retina XDR, który pokrywa nowa warstwa Ceramic Shield o zwiększonej wytrzymałości. Ponadto każdy napędzany jest czipem A14 Bionic, jednak modele Pro mają więcej pamięci RAM – 6 GB, gdy podstawowe wersje mają jej 4 GB. Zastosowano tutaj podobne jak w przypadku poprzednich flagowców zróżnicowanie w liczbie obiektywów: iPhone 12 i 12 mini zostały wyposażone w dwa, a 12 Pro i Pro Max w trzy. Warto wspomnieć również o nowości, którą przyniosła ta generacja, czyli o MagSafe.

W 2021 r. tradycyjnie pojawiły się kolejne iPhone'y – wszystkie modele z oznaczeniami 13 (13, 13 mini, 13 Pro i 13 Pro Max) to udoskonalone wydania swoich bezpośrednich poprzedników, a za ich zwiększoną wydajnością stoi przede wszystkim jeszcze bardziej dopracowany procesor A15 Bionic. Najważniejsza zmiana zaszła natomiast w ekranach smartfonów Pro: dzięki nowej technologii ProMotion odświeżają się one adaptacyjnie (w zakresie od 0 do 120 Hz), co przekłada się na większą płynność wyświetlanego obrazu i lepiej zoptymalizowane zużycie energii.

Następne wydanie iPhone'a to model SE 3. generacji, który został wystawiony na światło dzienne w marcu 2022 r. Jego bryła nie zmieniła się nawet w najmniejszym stopniu (nadal mamy tu do czynienia z konstrukcją znaną z iPhone'a 8), ale po części zmieniło się jego wnętrze – pojawił się w nim znany z „trzynastek” czip A15 Bionic, który wspierany jest 4-gigabajtową pamięcią RAM i który umożliwia obsługę sieci komórkowej 5G.

Mniej więcej pół roku po premierze tego urządzenia, jesienią, zaprezentowane zostały cztery iPhone'y 14: podstawowy wariant, 14 Plus, 14 Pro i 14 Pro Max, czyli dwa mniejsze (z ekranami o przekątnej długości 6,1 cala) i dwa większe (z ekranami o 0,6 cala większymi). Co ważne, po raz pierwszy zastosowano zróżnicowanie dotyczące procesorów – podstawowe modele napędza czip A15 Bionic, a Pro – nieco nowszy A16. Smartfony Pro od podstawowych odróżniają też bardziej zaawansowane aparaty w większej liczbie oraz brak notcha (wcięcia w ekranie), który zastąpiony został dynamiczną wyspą, i funkcja Always On Display.

Historia iPhone'a nadal się pisze

Wrzesień 2023 r. przyniósł kolejną odsłonę iPhone'a – modele, które pokazało Apple, to analogicznie jak w przypadku „czternastek”: 15, 15 Plus, 15 Pro i 15 Pro Max. Jakie są natomiast najważniejsze zmiany względem poprzedniej generacji? Złącze Lightning zostało zastąpione portem USB-C (co poniekąd wymusiły regulacje prawne w UE), znacznie ulepszono aparaty (główny w podstawowej wersji zyskał rozdzielczość aż 48 Mpix), a ponadto wprowadzono dynamiczną wyspę we wszystkich wydaniach „piętnastki”. Linia Pro otrzymała też między innymi nowszy procesor i programowalny przycisk czynności, który zajął miejsce przełącznika służącego do wyciszania smartfona. To oznacza, że gigant z Cupertino się nie zatrzymuje i z każdym rokiem stawia kolejny krok w ewolucji tych niepozornych, jednak ponadprzeciętnie funkcjonalnych urządzeń, z których korzystamy dosłownie każdego dnia.