
Tamagotchi – obiekt westchnień każdego dziecka w latach 90. Niewielkie urządzenie w kształcie spłaszczonego jajka było czymś więcej niż tylko zabawką czy grą. Było prawdziwą lekcją odpowiedzialności, bowiem wirtualne zwierzątko, którego życie toczyło się na niewielkim, monochromatycznym ekranie, wymagało stałej opieki. Ale Tamagotchi nigdy nie zniknęło z rynku i – prawdę mówiąc – zupełnie mnie to nie dziwi. Dlaczego? Przeczytaj tekst, żeby się tego dowiedzieć.
SPIS TREŚCI: |
Fenomen lat 90.
Chociaż słowo „tamagotchi” zapewne wielu osobom kojarzy się wyłącznie z utworem popularnych polskich raperów, to dla pokolenia milenialsów jest wspomnieniem dzieciństwa. Bo gra Tamagotchi to prawdziwy fenomen lat 90.
Historia tej zabawki rozpoczęła się w Japonii, gdzie w 1996 r. dwoje wizjonerów – Aki Maita i Akihiro Yokoi – połączyło siły, aby stworzyć coś zupełnie nowego. Aki Maita, z firmy Bandai, odpowiadała za koncepcję symulatora opieki, podczas gdy Akihiro Yokoi z Wiz Company przedstawił ideę mobilnej zabawki zwierzaka. Ich wspólne wysiłki zaowocowały premierą Tamagotchi na japońskim rynku 23 listopada 1996 r.
Nazwa Tamagotchi to sprytne połączenie dwóch japońskich słów: „tamago”, oznaczającego jajko, oraz „uotchi”, pochodzącego od angielskiego słowa „watch” (zegarek). Początkowa koncepcja zakładała, że zabawka będzie noszona jak zegarek na nadgarstku, co bezpośrednio wpłynęło na jej nazwę.

Po sukcesie w Azji rok później elektroniczna zabawka Tamagotchi dotarła do Polski i podbiła także nasz rynek. Małe, poręczne, lekkie i proste w obsłudze urządzenie szybko zdobyło popularność tych młodszych i nieco starszych dzieci. Sukces był tak wielki, że rynek zalały podrabiane wersje zabawki.
Pierwsze było jajko. Dlaczego Tamagotchi podbiło świat?
Niewielkie jajko z prostym ekranem i trzema przyciskami, za pomocą których można było wykonywać wszystkie potrzebne do opiekowania się zwierzątkiem czynności, było i jest bardzo łatwe w obsłudze – nawet przez małe, dziecięce rączki. Zadaniem użytkownika jest zaspokajanie podstawowych potrzeb swojego cyfrowego podopiecznego: karmienie, zabawa, sprzątanie po nim, dyscyplinowanie, leczenie chorób i dbanie o jego sen. Ta codzienna interakcja, choć prosta w mechanice, jest niezwykle wciągająca. Konsekwencje zaniedbania są surowe – jeśli podopieczny nie był odpowiednio pielęgnowany, chorował. W skrajnych przypadkach brak właściwej opieki mógł doprowadzić do jego śmierci. Była to więc naprawdę poważna lekcja odpowiedzialności za stworzenie od momentu wyklucia się z jajka aż po dorosłość.
Jajko Tamagotchi łączyło świat gier wideo z tradycyjnymi zabawkami, a jego mobilność sprawiła, że każdy chciał, i ze względu na dosyć przystępną cenę, mógł je mieć. Nic więc dziwnego, że to urządzenie podbiło cały świat i stało się obiektem westchnień osób w różnym wieku.
Nowe wersje gry Tamagotchi
Wirtualne zwierzątka, wraz ze wzrostem dostępności coraz to nowszych zabawek i gier, zaczęły tracić swoją popularność już pod koniec lat 90., ale nigdy nie zniknęły z rynku. Firma Bandai, która jest właścicielem marki od samego początku, postanowiła przywrócić ją do życia, wprowadzając innowacje i dostosowując się do zmieniających się trendów technologicznych. Co ciekawe, popularne modele można kupić również dzisiaj.
Ważnym momentem w historii Tamagotchi było pojawienie się w 2004 r. Tamagotchi Connection. Ta wersja była przełomowa ze względu na zastosowanie technologii podczerwieni, która pozwala na interakcję między urządzeniami. Wirtualne zwierzaki mogą się odwiedzać, grać w minigry, obdarowywać prezentami, a nawet łączyć się w pary i mieć potomstwo.
W kolejnych latach pojawiały się wersje „jajek” z coraz bardziej zaawansowanymi funkcjami, które miały zachęcać coraz to nowych użytkowników do zabawy. Do najważniejszych zmian można chociażby zaliczyć wprowadzenie kolorowego ekranu LCD z dynamicznymi animacjami czy serię Nano, w której można się opiekować zwierzakami opartymi na popularnych postaciach z anime i gier, a nawet bohaterach bajek Disneya.
W 2021 r. nadszedł czas na Tamagotchi Pix oraz Smart. Pierwszy ma wbudowany aparat, który pozwala na robienie zdjęć z wirtualnym pupilem. Z kolei wersja Smart została zaprojektowana jako kompaktowe urządzenie, Tamagotchi zegarek, który można nosić na nadgarstku. Ma też ekran dotykowy i mikrofon, które umożliwiają użytkownikowi głaskanie i porozumiewanie się ze swoimi zwierzątkiem.

2023 r. przyniósł model Tamagotchi Uni – kolejne urządzenie w formie zegarka, najnowsze w portfolio marki. Jest to pierwsze Tamagotchi z wbudowanym Wi-Fi, co umożliwia globalną łączność i dostęp do „Tamaverse” – wirtualnego multiwersum, w którym użytkownicy mogą się spotykać z postaciami z całego świata. Model ma trzy klasyczne przyciski do sterowania, ładowalną baterię USB-C i obsługuje siedem języków, co tylko podkreśla jego globalny zasięg.
Powrót do klasyki
Mimo tak dużego wyboru i wprowadzania na rynek coraz bardziej rozwiniętych technologicznie edycji zabawki Bandai postanowiło wrócić do klasycznych, oryginalnych Tamagotchi z 1996 r. Poza tym na 20-lecie serii Tamagotchi Connection wypuszczono także tę odsłonę gry. Te reedycje mają na celu przywołanie niezmienionych doświadczeń sprzed lat (30 lat w przypadku klasycznej wersji!). Chociaż istnieją subtelne zmiany w designie, rdzeń rozgrywki pozostaje niezmieniony. Nic w tym dziwnego, bowiem retro konsole zyskują coraz większą popularność, a miłośnicy gamingu lubią klasyczne rozwiązania. Tamagotchi doskonale wpisuje się w ten trend.
W dobie zaawansowanych, bardzo rozbudowanych gier, taka dosyć prosta zabawka, która wciąż może pełnić funkcję edukacyjną u dzieci albo przywoływać wspomnienia u dorosłych, to bardzo dobry wybór. Rozrywka, która nie zabiera zbyt dużo czasu, może być przyjemną odskocznią od codziennych obowiązków. Z tym twierdzeniem zgadza się wiele osób, bowiem lata 2022–2023 to znaczący wzrost sprzedaży tych niepozornych urządzeń. Cena raczej nie zniechęca do zakupu. Zastanawiasz się, ile kosztuje Tamagotchi? Ceny najprostszych modeli zaczynają się od mniej więcej 100 zł, a więc tyle, ile nierzadko trzeba zapłacić za gadżety dla graczy, w tym pluszowe figurki zwierzątek Tamagotchi.

Kolorowymi postaciami można się także opiekować na ekranie smartfona, bowiem kwestią czasu było wypuszczenie aplikacji. Jednak jako fanka klasycznego Tamagotchi muszę stwierdzić, że to zupełnie inny wymiar rozrywki. Fanom gier, z którymi nie chcą się rozstawać w podróży albo drodze do szkoły/pracy, polecam zapoznanie się z rankingiem przenośnych konsol.
Jak to jednak w przypadku cyfrowych zabawek i urządzeń bywa, konsekwencje takiego przywiązania do wirtualnego pupila mogą mieć też negatywne skutki. Żal po jego stracie to jedno, ale konieczność stałej opieki, czyli zabieranie go ze sobą wszędzie i systematyczne doglądanie, powoduje rozpraszanie uwagi podczas wykonywania codziennych czynności i obowiązków. Warto więc mieć to na uwadze, obdarowując dzieci taką zabawką.
Czy w 2026 r. marka z Japonii zaskoczy swoich fanów i w 30. rocznicę zabawki ikony zaprezentuje jakąś nowość? Na tę informację musimy jeszcze poczekać.
