
Po kilku dniach z Motorolą edge 60 Pro zaczynam wierzyć, że model ze średniej półki może znów zawrócić w głowie użytkownikom. Szybki procesor, 12 GB RAM, dobry aparat fotograficzny i świetna bateria. Czy ten smartfon ma szansę konkurować z rosnącą falą telefonów premium? Przekonajmy się!
SPIS TREŚCI: |
Znany design, nowe kolory – oto Motorola edge 60 Pro
Swoim wyglądem Motorola edge 60 Pro od razu przyciąga uwagę. Mój egzemplarz testowy w odcieniu Pantone Shadow – subtelnym, szarozielonym kolorze z teksturą imitującą skórę – to najbardziej stonowany wariant w ofercie i wersja, która przypadła mi do gustu najbardziej dzięki swojej naturalnej dyskrecji. Dla miłośników odważniejszych barw dostępne są dwa inne warianty: kobaltowy Pantone Dazzling Blue i purpurowy Pantone Sizzling Grape, które z pewnością przyciągną uwagę zwolenników wyrazistych kolorów.
Smartfon jest lekki (186 g), a ekran zakrzywiony na wszystkich czterech krawędziach zapewnia wygodny chwyt i nowoczesny wygląd. Tylny panel z imitacji skóry nadaje urządzeniu charakter premium, a jego przyjemna w dotyku faktura i eleganckie wykończenie potęgują pozytywne pierwsze wrażenie.
Co ciekawe, profil telefonu od tyłu jest prawie całkowicie płaski, a moduł aparatu – elegancko wkomponowany w obudowę. Niestety ramka jest z plastiku, a nie z aluminium, ale – szczerze mówiąc – zupełnie mi to nie przeszkadza. Jest tak cienka, że praktycznie niewidoczna.
Jak zwykle Motorola edge 60 Pro to naprawdę solidny zawodnik. Nie ma folii ochronnej na ekranie, ale Gorilla Glass dobrze spełnia swoje zadanie – po dwóch tygodniach testów ani jednej rysy czy odprysku. Certyfikaty IP68 i IP69 oznaczają, że niestraszny mu pył i można go porządnie oblać, a nawet całkowicie zanurzyć w wodzie. Przeszedł też testy militarnego standardu MIL-STD-810H – więc poradzi sobie z ekstremalnymi temperaturami i drganiami. Świetna wiadomość dla osób, które często podróżują.
W zestawie oprócz kabla USB, instrukcji i igły do gniazda na kartę SIM otrzymujemy etui ochronne w odcieniu zgodnym z kolorem obudowy telefonu, które stworzone jest z plastiku z recyklingu. Aha, jak zwykle Motorola psiknęła odrobinę perfum do pudełka. Więc przez pierwszy tydzień po wyjęciu z pudełka edge 60 Pro nie tylko świetnie wygląda, ale też pachnie.
Imponujący wyświetlacz od krawędzi do krawędzi
Motorola edge 60 Pro wyposażona jest w 6,7-calowy wyświetlacz pOLED o rozdzielczości Super HD (1220p), z odświeżaniem do 120 Hz, wsparciem dla HDR10+ oraz 10-bitową matrycą. Jak sugeruje nazwa telefonu, jego wyróżnikiem są zakrzywione krawędzie ekranu na wszystkich czterech bokach – rozwiązanie, które wciąż przyciąga fanów, mimo że wiele marek wybiera płaskie wyświetlacze. Ekran potrafi być oślepiająco jasny. Nawet w pełnym słońcu wszystko widać. Producent deklaruje imponującą szczytową jasność na poziomie 4500 nitów.
Mimo sporych rozmiarów obraz jest bardzo ostry. Kolory ponoć zatwierdzone przez Pantone – telefon domyślnie działa w trybie „żywe kolory”, ale można to zmienić w ustawieniach. edge 60 Pro ma czytnik linii papilarnych w ekranie – zwykły optyczny, nie ultradźwiękowy, ale działa całkiem dobrze. Tylko czasem się myli, a wtedy odblokowanie przejmuje rozpoznawanie twarzy.
Ekran działa dobrze, nawet gdy jest mokry – dosłownie z wodą spływającą po nim. Zero problemów z rozpoznaniem kliknięć! Telefon wspiera technologię Dolby Atmos i dźwięk hi-res. Głośniki stereo są głośne i nawet przy maksymalnej głośności dźwięk się nie psuje. Całkiem dużo basu jak na taki cienki telefon.
Wydajność – szybki i niezawodny w każdej sytuacji
Motorola edge 60 Pro napędzana jest chipsetem MediaTek Dimensity 8350 Extreme, który zapewnia wysoką efektywność energetyczną. W codziennym użytkowaniu smartfon korzysta z energooszczędnych rdzeni procesora, a w razie potrzeby większej mocy aktywuje rdzenie Cortex-A715. Układ wspierany jest przez 12 GB pamięci RAM LPDDR5X oraz 512 GB szybkiej pamięci UFS 4.0. Transfer dużych plików przez port USB może jednak trwać dłużej, ponieważ w tej generacji zastosowano wolniejszy standard USB 2.0, zamiast USB 3.1 znanego z poprzednika.
W testach benchmarkowych edge 60 Pro wypada bardzo dobrze. W AnTuTu osiągnął wynik 1 349 504 punktów, w Geekbench 6 zanotował 1368 punktów w teście jednordzeniowym (codzienne zadania) oraz 4290 punktów w teście wielordzeniowym (wielozadaniowość).
W praktyce smartfon działa błyskawicznie – aplikacje uruchamiają się natychmiast, a system pozostaje płynny nawet przy intensywnym użytkowaniu. Edge 60 Pro sprawdza się również w grach, oferując stabilne 50–60 kl./s w tytułach takich jak Call of Duty: Mobile. Po kilku minutach intensywnego grania obudowa staje się ciepła, ale nie przegrzewa się, co świadczy o efektywnym zarządzaniu temperaturą przez procesor i system odprowadzania ciepła.
System, interfejs i Moto AI
Android 15 na Motoroli edge 60 Pro działa płynnie, a interfejs Hello UI zachwyca swoją przejrzystością i intuicyjnością. Motorola od lat słynie z niemal czystego Androida, dlatego obecność preinstalowanych gier, takich jak Bubble Shooter, w szufladzie aplikacji była dla mnie zaskoczeniem. Tego typu bloatware nieco psuje wrażenie minimalistycznego systemu. Na szczęście niechciane aplikacje można łatwo usunąć, co pozwala w pełni cieszyć się zaletami Androida 15 z nakładką Hello UI.
Największa nowość to AI Button – dodatkowy, fizyczny przycisk, który oferuje szybki dostęp do funkcji Moto AI. Niestety, jego położenie na górnej lewej krawędzi sprawia, że jest trudnodostępny, szczególnie podczas obsługi jedną ręką, przez co rzadko z niego korzystałem. Na szczęście Moto AI można aktywować na jeszcze dwa inne sposoby – klikając w pływający przycisk na ekranie lub poprzez podwójne stuknięcie w tył telefonu.
Moto AI to zestaw zaawansowanych funkcji sztucznej inteligencji, które wzbogacają doświadczenie użytkownika, choć mają pewne ograniczenia, zwłaszcza dla polskojęzycznych użytkowników. Na przykład funkcja Uwaga dobrze transkrybuje rozmowy w języku polskim, ale generuje podsumowania w języku angielskim, portugalskim lub hiszpańskim. Podobnie Co nowego świetnie analizuje kontekst powiadomień w naszym języku, ale odpowiedzi formułuje w jednym z trzech wymienionych języków.
Pozostałe funkcje Moto AI również mają wiele do zaoferowania. Zapamiętaj umożliwia tworzenie zrzutów ekranu z adnotacjami, które można później łatwo przywołać. Image Studio pozwala generować obrazy na podstawie szkiców, co sprawdzi się przy tworzeniu naklejek, awatarów czy unikalnych tapet pasujących do motywu systemu. Z kolei Playlist Studio tworzy playlisty muzyczne na podstawie treści na ekranie lub tekstowych podpowiedzi, choć obecnie wspiera tylko Amazon Music.
Mimo niedociągnięć w obsłudze języka polskiego Moto AI działa zaskakująco dobrze jak na pierwszą generację i oferuje bogaty wybór zastosowań. Jednak dopiero pełne wsparcie dla języka polskiego w przyszłości byłoby kluczowe, by uznać tę funkcję za mocny argument za zakupem edge 60 Pro.
Motorola ma też rozbudowany ekosystem swoich produktów. W ofercie znajdziemy m.in. słuchawki bezprzewodowe i lokalizatory Moto Tag. Warto również wspomnieć o trybie Ready For, który pozwala przekształcić Motorolę Edge 60 Pro w miniaturowy komputer. Wystarczy podłączyć telefon do monitora lub telewizora (przez USB-C lub bezprzewodowo), aby uruchomić specjalny interfejs pulpitu. Gotowy do pracy system umożliwia otwieranie aplikacji w oknach, prowadzenie wideokonferencji z użyciem kamery telefonu czy granie w gry mobilne na dużym ekranie.
Wszechstronny zestaw aparatów
Motorola edge 60 Pro wyposażona jest w potrójny zestaw aparatów z tyłu: główny 50 Mpix (Sony LYT700C), ultraszerokokątny 50 Mpix oraz teleobiektyw 10 Mpix. Z przodu znajduje się aparat do selfie 50 Mpix.
Główny aparat robi świetne zdjęcia w różnych warunkach oświetleniowych. W świetle dziennym obrazy są żywe, mają wysoki kontrast i saturację kolorów. Telefon radzi sobie bardzo dobrze nawet z trudnymi ujęciami, jak zachody słońca, oferując zrównoważoną ekspozycję i naturalne kolory. Ostrość i dokładność barw są na wysokim poziomie, a zakres dynamiczny i zachowanie detali robią wrażenie w tym segmencie cenowym.
W słabym świetle zdjęcia wciąż zachowują dobre detale, żywe kolory i przyzwoity zakres dynamiczny. Nocne ujęcia są jasne i ostre, choć wokół latarni czy innych jasnych źródeł widać lekkie prześwietlenia.
Teleobiektyw 10 Mpix pozytywnie zaskakuje. Przy powiększeniu 2x i 3x detale są dobrze zachowane, szczególnie w dobrym świetle, a kolory pozostają spójne z głównym sensorem, choć kontrast bywa nieco wyższy. Przy większym zoomie (6x lub 10x) obraz staje się miękki, a szczegółowość spada, ale w dobrych warunkach oświetleniowych zdjęcia wciąż są zadowalające.
Ultraszerokokątny obiektyw (50 Mpix, kąt 122°) to miłe zaskoczenie. W porównaniu z zeszłorocznym edge 50 Pro (12,5 Mpix) oferuje znacznie wyższą rozdzielczość, co przekłada się na lepszą jakość. Sprawdza się w sytuacjach, gdy nie można oddalić się od fotografowanego obiektu, np. przy krajobrazach czy grupowych zdjęciach. Kolory są spójne z głównym aparatem, a jakość zdjęć – więcej niż zadowalająca.
Portrety na edge 60 Pro wypadają bardzo dobrze – separacja obiektu od tła, głębia i efekt bokeh są na wysokim poziomie. Detekcja krawędzi jest precyzyjna, a twarze nie są nadmiernie wygładzane. Miłośników selfie ucieszy implementacja automatycznego focusu w przedniej kamerze. Zdjęcia z niej mogłyby być nieco jaśniejsze, ale przynajmniej są naprawdę ostre.
Motorola edge 60 Pro nagrywa wideo w 1080p przy 60 kl./s lub 4K przy 30 kl./s na wszystkich aparatach. Nagrania z głównego aparatu w dobrym świetle prezentują się świetnie – są szczegółowe, mają żywe kolory i szeroki zakres dynamiczny. Niestety, w słabszym świetle, np. o zachodzie słońca, pojawia się zauważalne ziarno. Automatyczna stabilizacja wideo działa skutecznie, eliminując drgania.
Filmy z teleobiektywu przy 3-krotnym zoomie zachowują przyzwoitą szczegółowość, choć kontrast i dynamika są nieco słabsze. Ultraszerokokątny obiektyw radzi sobie zadowalająco, ale szumy, szczególnie na krawędziach, oraz mniejsza szczegółowość są odczuwalne.
Niezawodna bateria na każdy dzień
Motorola edge 60 Pro wyposażona jest w baterię o wielkiej pojemności 6000 mAh. Ładowanie 90 W może się wydawać krokiem wstecz w porównaniu z zeszłorocznym edge 50 Pro (125 W), a ładowanie bezprzewodowe spadło z 50 W do 15 W. Jednak 90 W zapewnia wciąż błyskawiczne ładowanie – po kwadransie telefon jest gotowy na cały dzień – a nieco mniejsze natężenie może korzystnie wpłynąć na długoterminową kondycję baterii.
Bateria spisuje się znakomicie. Przy standardowym użytkowaniu – streamowaniu filmów, przeglądaniu mediów społecznościowych i kilku rozmowach telefonicznych – telefon działa ponad dobę na jednym ładowaniu. Przy lżejszym użytkowaniu powinna wytrzymać cały weekend bez ładowania.
Dlaczego warto wybrać Motorolę edge 60 Pro
Podsumowując, Motorola edge 60 Pro to bardzo udany smartfon klasy premium w przystępnej cenie. Oferuje doskonałą baterię, piękny wyświetlacz, solidny aparat, niemal czysty system Android z przydatnymi dodatkami oraz innowacyjne funkcje AI, które wyróżniają go w tej kategorii. Oczywiście nie obyło się bez kompromisów, takich jak wolniejsze USB 2.0 czy plastikowa ramka, ale w praktyce trudno znaleźć w nim poważne wady. Jeśli szukasz smukłego, eleganckiego smartfona z mocną specyfikacją i dobrą wytrzymałością, Motorola edge 60 Pro zdecydowanie zasługuje na twoją uwagę.