
Duch powraca, ale to już inna opowieść. Ghost of Yōtei to nowa legenda w dobrze znanym świecie – opowieść o samotności, zemście i pięknie zaklętym w ciszy śnieżnych równin. Jeśli pokochałeś Ghost of Tsushima, tu poczujesz się jak w domu… tylko bardziej surowym, bardziej dzikim, bardziej prawdziwym. Premiera Ghost of Yōtei już 2 października 2025 – wyłącznie na PlayStation 5. Zanurz się w historii, w której nawet wiatr ma coś do powiedzenia.
Czy Ghost of Yōtei to Ghost of Tsushima 2?
Nie, Ghost of Yōtei to nie Ghost of Tsushima 2. To nie jest bezpośrednia kontynuacja tamtej opowieści. Wydarzenia w nowej grze rozpoczynają się w 1603 roku, ponad 300 lat po Jinie Sakai. Japonia wkracza w okres pokoju po krwawej wojnie domowej. Samurajowie nadal cieszą się szacunkiem, lecz ich rola coraz częściej sprowadza się do funkcji urzędniczych, dyplomatycznych. Wojna przestaje być ich codziennością.
A jednak duch przetrwał. Ghost of Yōtei to samodzielna opowieść rozgrywająca się na dzikiej prowincji XVII-wiecznej Japonii. Główną bohaterką jest Atsu, a miejscem akcji – okolice majestatycznej góry Yōtei, w sercu Ezo (dziś: Hokkaido). To ziemie surowe, pozostające poza panowaniem centralnej Japonii. Zamiast ufortyfikowanych klanowych twierdz mamy tu trawiaste równiny i tundry pokryte śniegiem. „Spokój jest tylko cieniem ostrza”.
Fabuła Ghost of Yōtei
Szesnaście lat po rzezi, której ofiarą padła jej rodzina, Atsu podąża śladami Szóstki z Yōtei – bandytów znanych jako Wąż, Oni, Kitsune, Pająk, Smok i Lord Saito. Ich ofiarą była nie tylko jej rodzina, ale też ona sama. Cudem przeżyła i uciekła. Teraz wraca. Nie tylko po zemstę, ale też po prawdę, która wykracza poza krzywdy z przeszłości.
Przemierzając Ezo, Atsu spotyka postacie, których się nie spodziewała. „Ten, kto szuka zemsty, powinien wykopać dwa groby” – mawiali starzy mistrzowie. Ale czy groby wystarczą, gdy śmierć czai się we wspomnieniach? Fabuła Ghost of Yōtei to opowieść o odkupieniu, przebaczeniu i akceptacji – ale każda z tych wartości musi zostać wywalczona ostrzem.
Zgodnie ze słowami Andrew Goldfarba ze studia Sucker Punch: „Chcieliśmy stworzyć coś nowego, ale znajomego. Zamiast kontynuować losy Jina Sakai, skupiliśmy się na samej idei Ducha”. I to się udało. Ghost of Yōtei to nowy bohater, nowa legenda i nowa ziemia, która prosi się, by ją odkryć.
Rozgrywka. Góra się nie porusza, a jednak kształtuje chmury
Podobnie jak w Ghost of Tsushima akcję obserwujemy z perspektywy trzeciej osoby. Atsu przemierza otwarty świat pieszo lub konno, realizuje zadania główne i poboczne, wspina się po zboczach i skałach. Znów mamy do czynienia z delikatnym połączeniem eksploracji, narracji i akcji.
Do tego dochodzą aktywności medytacyjno-duchowe: gorące źródła onsen, modlitwy przy kapliczkach, malowanie sumi-e (technika malowania czarnym tuszem, która kładzie nacisk na prostotę, uważność i bezpośredni kontakt z naturą). Proste czynności, które przynoszą ukojenie. W duchu zen: nie wszystko musi prowadzić do celu. Czasem chodzi o chwilę. „Nawet bez miecza wojownik może być niepokonany”.
Nowością są śledztwa i otwarta struktura zemsty. Atsu może wybierać, w jakiej kolejności dopadnie każdego z wrogów. Poza Szóstką z Yōtei w krainie czai się wielu innych zbirów. Za ich eliminację otrzymamy nagrody, ale bardziej niż trofea liczy się droga, jaką przebywamy. A na szlaku możemy rozpalić ognisko, usiąść, spojrzeć w niebo, posłuchać wiatru. Tu i teraz. Życie Ducha to nie tylko walka, ale też cisza między bitwami.
Twórcy potwierdzili, że pozostali wierni fundamentom, które ukształtowały Ghost of Tsushima. Gdy kreowali nowego Ghosta, zależało im na tym, by zachować to, co najważniejsze: doświadczenie wędrownego wojownika w feudalnej Japonii, swobodę eksploracji w swoim tempie oraz celebrację piękna otaczającego świata.
Walka i broń. Zwycięstwo przychodzi, zanim miecz opuści pochwę
Atsu to nie Jin. Nie śledzi kodeksu samuraja. Nie jest rozdarta pomiędzy honorem a skutecznością. Ona po prostu chce przetrwać. Jej styl to efekt życia na granicy – tam, gdzie nie ma zasad, tylko konieczności. Dlatego może podnosić broń pozostawioną przez pokonanych przeciwników i nią rzucać. Jednak ta funkcjonalność ma swoje ograniczenia i nie każdą bronią da się rzucić, bo jest na przykład zbyt ciężka.
Do dyspozycji mamy klasyczną katanę (tę samą, która przed laty niemal pozbawiła Atsu życia), ale też odachi (długi miecz samurajski), kusarigamę (sierp przymocowany do ciężarka za pomocą długiego metalowego łańcucha), podwójne miecze czy włócznie. Korzystania z niektórych broni uczą nas mistrzowie spotkani po drodze. Innych uczymy się sami – zbierając je z ciepłych jeszcze dłoni pokonanych wrogów.
System walki prawdopodobnie zachowa styl postaw z Ghost of Tsushima, dzięki czemu bronie Atsu mogą oferować więcej głębi, niż gracze się spodziewają. A rozbudowanie systemu walki o nowe mechaniki: rzucanie bronią, rozbrajanie, improwizację, gwarantuje bardziej dziką, ekspresyjną, ale nadal poetycką bitwę. „Każdy cios to decyzja. Każda rana to nauka”.
Grafika. Jedna chwila piękna trwa dłużej niż tysiąc bitew
To, co widzimy na ekranie, to nie tylko gra. To pejzaże duszy. Ezo olśniewa: niebem pełnym gwiazd, zorzą nad śniegiem, kołysaniem trawy na wietrze – wszystko jest bardziej wyraziste. Każdy oddech Atsu zostawia ślad. Każdy krok niesie echo. Pomagają w tym ogromne linie widzenia (draw distance), które pozwalają patrzeć daleko w otoczenie.
Ghost of Yōtei zachwyca na trailerach fotorealistyczną grafiką, która łączy piękno natury z surowością przeznaczenia. To produkcja jeszcze bardziej oszałamiająca wizualnie niż Ghost of Tsushima, który wyróżnia się spośród gier na PlayStation 4 pięknymi widokami. Zapowiada się na prawdziwą ucztę dla oczu, być może nawet rywalizującą z Red Dead Redemption 2 pod względem grafiki i realizmu. Ale to nie jest Ameryka. To Japonia, gdzie każda gałązka ma znaczenie.
Stworzona od podstaw na PS5 przez Studio Sucker Punch
To pierwsza gra Sucker Punch stworzona wyłącznie z myślą o PlayStation 5. Pełne wykorzystanie mocy konsoli oznacza coś więcej niż lepsze klatki animacji. To responsywny pad DualSense. Dzięki responsywnym wibracjom wyraźnie poczujemy emocje w boju. A adaptacyjne triggery stawiają opór podczas napinania cięciwy. Każda walka kataną czy wspinaczka nabiorą intensywności.
Studio znane z Ghost of Tsushima, inFamous i Sly Coopera nie opowiada tylko o bohaterach. Opowiada o duchach, o ciszy, o śladach zostawianych na śniegu. Ghost of Yōtei to gra stworzona z miłości do Japonii, legend i opowieści, które warto powtarzać. I to nie są puste słowa, bo twórcy gry Ghost of Tsushima, Nate Fox i Jason Connell, zostali uhonorowani przez burmistrza Cuszimy, Hiroki Hitakatsu, za swój wkład w promocję wyspy. Otrzymali tytuły dożywotnich ambasadorów Cuszimy. Burmistrz uznał, że gra znacznie przyczyniła się do zwiększenia świadomości o wyspie i jej historii.
Premiera Ghost of Yōtei. Wiatr wskaże nam drogę
Na tę opowieść nie trzeba będzie długo czekać. Data premiery Ghost of Yōtei to 2 października 2025 roku. Gra będzie dostępne wyłącznie na PlayStation 5. To nie sequel, a duchowy spadkobierca – historia nowego wojownika, nowej legendy, opowiedziana z tą samą troską o detal, emocje i przestrzeń. Czekają nas podróż przez dzikie ziemie Ezo, walka z demonami przeszłości i eksploracja świata, który potrafi zarówno zachwycić, jak i złamać serce. „Wojownik nie wybiera drogi. To droga wybiera wojownika”.