Premiera nowego flagowego smartfona to dla wielu producentów doskonały moment na pokazanie nowych akcesoriów. Nie inaczej jest w przypadku firmy OnePlus, która przy okazji premiery nowego telefonu OnePlus 11 prezentuje również nowe słuchawki. OnePlus Buds Pro 2, bo o nim mowa, to bezpośredni następca modelu OnePlus Buds Pro. Miałem przyjemność przyjrzeć mu się bliżej jeszcze przed oficjalną europejską premierą i oto moje wrażenia z tego spotkania.
Recenzja OnePlus Buds Pro 2 – co w pudełku?
Nowe OnePlus Buds Pro 2 trafiły do mnie zupełnie niespodziewanie dwa tygodnie przed polską premierą i stały się w tym czasie moimi głównymi słuchawkami, których używałem na co dzień podczas poruszania się po mieście i podróży komunikacją miejską. Już na wstępie mogę przyznać, że było to spotkanie, które będę bardzo dobrze wspominać. Ale po kolei.
W fabrycznym komplecie znajdziemy oczywiście same słuchawki, a do tego zestaw wymiennych, silikonowych końcówek w rozmiarach S, M i L. Oprócz tego w pudełku jest też przewód USB-C służący do ładowania słuchawek.
Same słuchawki zamknięte są w zgrabnym etui ładującym. To płaskie, prostokątne pudełko o nieco zaokrąglonych krawędziach z wytłoczonym na pokrywie logo OnePlus i dopiskiem Dynaudio. Dynaudio to duńska firma produkująca sprzęt audio, która podjęła się współpracy z OnePlusem przy projektowaniu tych słuchawek. O tym szerzej za chwilę.
Po otwarciu etui ładującego naszym oczom ukazują się leżące płasko słuchawki. Ich obudowa łączy matowe i błyszczące tworzywo – z matowego wykonane są obudowy przetworników, z błyszczącego zaś podłużne elementy, które po umieszczeniu słuchawki w uchu wystają w dół. Bardzo przypadł mi do gustu sposób ułożenia słuchawek w etui. Zdecydowanie łatwiej jest sięgnąć po słuchawki leżące w etui na płasko, niż wyjmować je, gdy są wkładane pionowo i w dużej części chowają się w obudowie. Jednocześnie słuchawki utrzymują w etui dość silne magnesy, więc nie ma możliwości, by w niekontrolowany sposób wypadły z niego podczas otwierania. Bardzo łatwo też odłożyć je na miejsce, ponieważ magnesy przyciągają je do właściwej pozycji.
Konstrukcji etui dopełnia niewielka, kolorowa dioda umieszczona na frontowej krawędzi urządzenia i port ładowania USB-C, który znajdziemy na tylnej krawędzi. Jest tu jeszcze jeden przycisk umieszczony pomiędzy gniazdami na słuchawki – dostęp do niego uzyskujemy po otwarciu etui i służy on do przełączania urządzenia w tryb parowania. Całość jest lekka i nie ciąży w kieszeni – to świetne słuchawki do używania w ruchu.
Co potrafią OnePlus Buds Pro 2?
Słuchawki bezprzewodowe wchodzące na rynek w 2023 r. nie byłyby kompletne bez kilku przydatnych funkcji. Na szczęście w OnePlus Buds Pro 2 zaimplementowano ich całkiem sporo, a do tego spisują się one naprawdę dobrze.
Zacznijmy od czasu pracy. W materiałach prasowych przekazanych przez producenta znajdziemy informacje o czasie pracy słuchawek po pojedynczym ładowaniu wynoszącym 9 godzin. Do tego maksymalny czas pracy przy korzystaniu z etui ładującego ma wynosić w sumie 39 godzin. Kiedy pisałem te słowa, mijały dokładnie dwa tygodnie, odkąd korzystałem z nich średnio dwie do trzech godzin dziennie, a ładowałem je tylko raz – gdy je otrzymałem. W tym momencie etui ładujące wita mnie już czerwonym kolorem diody, co oznacza, że należy je naładować. Same słuchawki, za pośrednictwem aplikacji, pokazują jednak 100% naładowania, czyli mimo rozładowania etui ładującego, utrzymując dotychczasowe użycie, powinienem móc bez problemu słuchać muzyki jeszcze przez 2–3 dni. To świetny wynik!
No właśnie, aplikacja na telefon. Do obsługi słuchawek przeznaczona jest aplikacja HeyMelody, którą uruchomimy zarówno na smartfonach z Androidem, jak i na tych pracujących pod kontrolą iOS. Sprawdziłem obie wersje i obie działają tak samo sprawnie. Zaznaczę tu, że wersję dla systemu Android mogłem zainstalować na smartfonie OnePlus 11, który trafił do mnie na test dosłowne kilka dni po słuchawkach. Ten zestaw sprawdza się świetnie.
Aplikacja HeyMelody na pierwszy rzut oka wydaje się dość prosta, jednak zaszyto w niej kilka naprawdę przydatnych i nieoczywistych funkcji. Pokazuje ona stan naładowania słuchawek i pozwala zarządzać ustawieniami ANC i korekcji brzmienia. Ma też funkcję Zen Mode Air, która pozwala odtworzyć w słuchawkach jeden z kilku dźwięków, które pomagają się zrelaksować.
W aplikacji znajdziemy też włącznik trybu gier, który minimalizuje opóźnienie występujące w transmisji Bluetooth. Dzięki niemu opóźnienie między obrazem, który oglądamy na urządzeniu sparowanym ze słuchawkami, a dźwiękiem jest w zasadzie niezauważalne. Ponieważ słuchawki obsługują parowanie z dwoma urządzeniami naraz, również opcje związane z tą funkcją znalazły się w menu aplikacji.
ANC i korekcja brzmienia w OnePlus Buds Pro 2
Skupmy się jednak na sposobie, w jaki OnePlus zaimplementował w aplikacji i słuchawkach dwie najważniejsze z punktu widzenia użytkownika funkcje: ANC i korektor brzmienia. W tym pierwszym przypadku mamy oczywiście do dyspozycji trzy tryby pracy: wyłączone ANC, eliminację hałasu i tryb przepuszczalności. Sama eliminacja hałasu ma trzy poziomy: lekki, umiarkowany i maksymalny. Możemy też wybrać tryb inteligentny, w którym słuchawki same dopasują poziom redukcji hałasu do tego, jak bardzo głośne jest nasze otoczenie.
W końcu mamy możliwość skorzystania ze spersonalizowanej redukcji hałasu. W tym wypadku odpowiedni algorytm dopasuje automatycznie sposób działania ANC do budowy naszego kanału słuchowego. I jakkolwiek enigmatycznie by to brzmiało, to w każdym z ustawień odczuwalna jest różnica w działaniu funkcji redukcji hałasu, co daje nam dużą możliwość dopasowania układu do prywatnych preferencji.
Jeszcze ciekawiej zaprojektowano korektor dźwięku. Poza kilkoma predefiniowanymi ustawieniami i możliwością wybrania własnej korekcji istnieje tu funkcja nazwana Złote Brzmienie. Jej działanie jest dość proste – po jej aktywacji aplikacja odtwarza w słuchawkach kilka sygnałów o różnych wysokościach, a użytkownik ma za zadanie za pomocą suwaka na ekranie poinformować, przy jakiej głośności przestaje je słyszeć. Procedura ta pozwala aplikacji na przygotowanie korekcji dokładnie dobranej do sposobu, w jaki słyszymy. Tu muszę szczerze przyznać, że naprawdę zostałem pozytywnie zaskoczony działaniem tej funkcji. Po jej uruchomieniu brzmienie nabrało przestrzenności, a niskie tony pogłębiły się w bardzo przyjemny sposób. Warto samemu sprawdzić jej działanie, bo efekty mogą być naprawdę świetne.
Kilka słów o ergonomii OnePlus Buds Pro 2
Zawsze kiedy piszę o słuchawkach, podkreślam, że bardzo trudno jest obiektywnie ocenić ich wygodę, bo ta zależy przede wszystkim od fizycznej budowy ucha użytkownika. Moje uszy są dość wybredne i często zdarza mi się narzekać na wygodę słuchawek dokanałowych, podczas gdy inni ją chwalą.
W przypadku OnePlus Buds Pro 2 warto jednak zwrócić uwagę na kształt silikonowych wkładek, które służą do dopasowania słuchawki do kanału słuchowego. W przeciwieństwie do większości modeli na rynku nie są one okrągłe, ale owalne – pasują do słuchawek i ucha tylko w jednej konkretnej pozycji. Dzięki temu bardzo dobrze się układają i pewnie trzymają się w uchu.
Osobiście, być może właśnie ze względu na kształt wkładek, czułem się w tych słuchawkach bardzo dobrze. Nie odczuwałem dyskomfortu i bólu ucha, a jednocześnie w żadnym momencie nie odniosłem wrażenia, że słuchawki mogłyby mi wypaść. Trzymają się pewnie i są wygodne, a to jeden z najważniejszych dla mnie czynników w bezprzewodowych słuchawkach dokanałowych.
Jak brzmią OnePlus Buds Pro 2?
Dochodzimy w końcu do najważniejszego elementu słuchawek – brzmienia. W przypadku nowych OnePlusów jest naprawdę bardzo dobrze. Przy wyzerowanej korekcji brzmią równo w całym paśmie, nie słychać tu przesycenia żadnych częstotliwości. Niskie tony są okrągłe i przyjemne, średnica wyraźna i przejrzysta, a wysokie tony nie są zbyt szkliste. Bardzo przyjemnie słucha się na nich muzyki elektronicznej, która dzięki odpowiedniej dawce miękkiego basu jest żywa i energetyczna. Jednak nagrania akustyczne nie zostają w tyle i dzięki szerokości stereofonii, którą są w stanie oddać słuchawki, również bardzo dobrze się jej słucha.
Nie jestem fanem przesadnego nadużywania korektora brzmienia w żadnym sprzęcie audio – wychodzę z założenia, że wyzerowane ustawienia powinny pokazywać prawdziwy potencjał sprzętu, a jednocześnie zachowywać to, co w nagraniu chciała przekazać osoba produkująca słuchane utwory muzyczne. Tu jednak jeszcze raz muszę podkreślić zaskoczenie, jakie spotkało mnie po skonfigurowaniu funkcji Złote Brzmienie. Mimo wyzerowanej korekcji całe brzmienie stało się jeszcze bardziej przyjemne dla ucha, nabrało szerokości, bas stał się bardziej energiczny i pełny, a wysokie tony – jeszcze wyraźniejsze.
W procesie projektowania słuchawek OnePlus Buds Pro 2 wzięła udział duńska firma Dynaudio, której logo znalazło się na etui, a która od drugiej połowy lat 70. tworzy fantastyczne kolumny głośnikowe, wykorzystujące zaprojektowane przez siebie głośniki. Być może właśnie to doświadczenie sprawiło, że do konstrukcji słuchawek trafiły aż dwa przetworniki – jeden o średnicy 11 mm, a drugi o średnicy 6 mm – które są odpowiedzialne za dostarczenie tak pełnego i przyjemnego brzmienia. Z mojej strony duży ukłon w kierunku OnePlusa i firmy Dynaudio – takie kooperacje potrafią przynieść naprawdę świetne efekty!
Test słuchawek OnePlus Buds Pro 2 – podsumowanie
Dwa tygodnie, które spędziłem w towarzystwie nowych słuchawek firmy OnePlus, były pełne świetnie brzmiącej muzyki, której mogłem słuchać absolutnie wszędzie. Dzięki sprawnie działającemu układowi ANC nawet w hałaśliwej komunikacji miejskiej nic nie zagłuszało odbioru, a brzmienie pozostawało świetnej jakości i bardzo satysfakcjonujące.
To słuchawki, które świetnie sprawdzą się nie tylko używane ze smartfonem marki OnePlus, choć stanowią z nim doskonały duet. Na pewno jednak sprawią dużo radości i frajdy każdemu, kto poszukuje dobrej jakości brzmienia i wygody użytkowania, a przy tym lubi niestandardowe rozwiązania technologiczne. W moim prywatnym zestawieniu najciekawszych bezprzewodowych słuchawek dokanałowych zajmują dość wysokie miejsce i polecam wszystkim zapoznanie się z nimi. Może się okazać, że to właśnie te, których tak długo szukaliście.