Recenzja głośnika Bluetooth JBL Boombox 3

Test JBL Boombox 3 – pokaźne rozmiary

Już gabaryty kartonu, który wylądował na moim biurku zasugerowały, że JBL nie bierze jeńców i Boombox 3 stanie się jednym z największych głośników Bluetooth z jakimi przyszło mi obcować. Rzeczywiście, na tle innych konstrukcji firmy, a do czynienia miałem z głośnikami z serii Flip, Charge ale również Xtreme, ten wypada niemal monstrualnie. Ponad 48 cm długości i 6,7 kg wagi – to zdecydowanie nie jest zabawka, niewiele tylko lepsza od głośniczka wbudowanego w smartfon. Bliżej mu raczej do stacjonarnych sprzętów o sporej mocy, toteż moje oczekiwania rosły praktycznie z każdą chwilą.

Przebijmy się jednak najpierw przez sprawy techniczne. Wymiary i wagę już znacie. W opakowaniu poza samym głośnikiem, nie znajdziemy wiele więcej niż dokumentacja i przewód zasilający. Tak, przewód zasilający a nie ładowarkę, bo Boombox 3 jest zasilany prosto z gniazda sieciowego za pośrednictwem wtyczki „ósemki”. Innymi słowy – zasilacz jest wbudowany w głośnik.

Bryła głośnika została odświeżona względem poprzedników. Mamy tu cylindryczny kształt, który nieco zwęża się ku brzegom i masywny uchwyt wykończony gumowymi elementami. To całkiem ładne urządzenie, którego jedynym krzykliwym elementem jest ogromne logo JBL umieszczone na froncie. W poprzednich modelach było ono zdecydowanie mniejsze, co nie znaczy, że aktualne jest brzydkie – po prostu widać je z daleka.

W górnej części obudowy, zaraz pod uchwytem do przenoszenia, umieszczono 6 przycisków służących do obsługi głośnika. Z kolei w dolnej części frontu znalazło się miejsce dla podłużnej świecącej diody, która sygnalizuje tryb pracy i stan ładowania. Na tylnej ściance, pod gumową, szczelną klapką znajdziemy trzy gniazda połączeniowe – wspomniane wyżej „ósemkowe” służące do ładowania, wejście liniowe AUX minijack i gniazdo USB-A. To ostatnie służy do ładowania innych urządzeń, bo JBL Boombox 3, dzięki dość pokaźnej baterii, może pełnić też funkcję powerbanku.

Co znajdziemy w obudowie JBL Boombox 3?

Producent nie uznaje żadnych kompromisów – użyte do budowy urządzenia komponenty są bardzo wysokiej jakości. JBL Boombox 3 to konstrukcja trójdrożna. Oznacza to, że znajdziemy tutaj osobne głośniki odtwarzające niskie, średnie i wysokie tony. Są tu dwa głośniki wysokotonowe o średnicy 20 mm i dwa średniotonowe o średnicy 80,9 mm. Za odtwarzanie niskich tonów odpowiedzialny jest eliptyczny głośnik o wymiarach 189 x 114 mm – to bez wątpienia jeden z większych przetworników niskotonowych, montowanych w przenośnych głośnikach. Listę zamykają dwie membrany bierne umieszczone na bocznych ściankach urządzenia. Nie są one jednak zasilane z wbudowanego wzmacniacza – napędza je ruch powietrza generowany przez głośnik niskotonowy.

Wszystkie głośniki znajdują się pod wodo- i pyłoszczelną maskownicą. JBL Boombox 3, jak zresztą kilka innych modeli głośników przenośnych JBL, może pochwalić się stopniem ochrony IP67. Jest więc całkowicie pyłoszczelny i odporny na zanurzenie w wodzie na głębokość jednego metra przez 30 minut. To właśnie ze względu na wysoką odporność na warunki zewnętrzne, głośniki przenośne JBL są tak chętnie używane na zewnątrz.

Co zaś tyczy się mocy zamkniętych w obudowie wzmacniaczy, to w zależności od sposobu zasilania pracują one ze zmienną maksymalną mocą. W trybie zasilania z wbudowanego akumulatora mamy tu 60 W dla głośnika niskotonowego, 2 x 30 W dla głośników średniotonowych i 2x 8 W dla wysokotonowych. Daje to sumaryczną moc 136 W przy zasilaniu akumulatorowym. Jeśli jednak zdecydujemy się podłączyć głośnik do prądu i używać go w ten sposób, maksymalna moc wzrośnie do odpowiednio 80 W dla głośnika niskotonowego, 2 x 40 W dla głośników średniotonowych i 2 X 10 W dla wysokotonowych. Łączna moc urządzenia wynosi więc 180 W przy zasilaniu sieciowym.

Wbudowany akumulator ma pojemność aż 10000 mAh i jak wspomniałem wcześniej, może posłużyć również do ładowania innych urządzeń. Drobnym zgrzytem jest fakt, że jego pełne naładowanie zajmuje około 6 godzin. W zamian jednak odwdzięcza się maksymalnym czasem odtwarzania muzyki, wynoszącym aż 24 godziny.

Jak brzmi JBL Boombox 3?

Wydaje mi się, że pośród wielu innych dostępnych na rynku głośników Bluetooth, to właśnie firma JBL jest tą, której produkty wyznaczają pewne standardy dla całej branży. Choćby kolejne wersje modelu Flip czy Charge, które pokazały że niewielki głośnik bezprzewodowy może odezwać się pełnym i okrągłym brzmieniem, z wyraźnie wyczuwalnym basem.

W przypadku JBL Boombox 3 mamy jednak do czynienia ze sprzętem o wiele większych gabarytach, więc również oczekiwania są zdecydowanie większe. Urządzenie nie zawodzi praktycznie pod żadnym względem. Potrafi zagrać naprawdę bardzo głośno, ale nawet rozkręcone na maksymalną głośność zachowuje dobrą jakość dźwięku bez zniekształceń.

Niskich tonów mamy tu ogrom. Bas schodzi niezwykle nisko, zwłaszcza jak na kategorię przenośnych urządzeń audio, ale nie ma tendencji do przykrywania reszty brzmienia. Mimo ogromnej mocy dolnych częstotliwości, które są w stanie wprawić w drżenie meble i inne sprzęty stojące w pokoju, w którym gra JBL Boombox 3, pozostałe pasma nie są potraktowane po macoszemu. Owszem, średnica jest nieco cofnięta, jak to w przypadku urządzeń, których brzmienie ma zdecydowanie rozrywkowy charakter, ale nadal zostaje czytelna. Wysokie tony z kolei potrafią być przenikliwe i donośne, ale nie stają się przez to nieprzyjemne.

Ogólnie rzecz biorąc JBL Boombox 3 bardzo dobrze poddaje się kontroli głośności. Brzmi jednakowo dobrze grając po cichu, w tle, kiedy niskie częstotliwości roznoszą się po pomieszczeniu delikatnym pomrukiem. Potrafi jednak również potężnie zagrzmieć na dużej głośności mocnym, punktowym dołem.

Boombox 3 przez sporą część testu stał w salonie dokładnie pomiędzy kolumnami, które są częścią mojego zestawu audio używanego na co dzień. Muszę szczerze przyznać, że jedyne w czym ustępował to szerokość generowanej sceny stereo. Trudno przy pomocy jednego zestawu głośników zbudować przestrzeń dźwięku podobną do tej, którą tworzą dwie kolumny głośnikowe odsunięte od siebie o 2 metry. Z drugiej jednak strony kolumny głośnikowe, których używam na co dzień to konstrukcje o charakterze vintage. JBL nawet jeśli pokazał węższą scenę, to jego brzmienie miało zdecydowanie więcej ciężaru i energii. W przypadku wielu gatunków muzyki rozrywkowej, zwłaszcza opartych o wykorzystanie elektronicznych instrumentów, to duża zaleta.

Mimo, że JBL Boombox 3 został zaprojektowany jako przenośny głośnik Bluetooth nic nie stoi na przeszkodzie, by używać go również jako stałego nagłośnienia w domu. Jest zdecydowanie łatwiejszy w konfiguracji i obsłudze niż rozwiązania oparte o amplitunery i zestawy kolumn stereo. O wiele łatwiej również wygospodarować miejsce, na którym stanie pojedynczy głośnik, nawet jeśli ma on gabaryty omawianego sprzętu.

Recenzja głośnika Bluetooth JBL Boombox 3 – podsumowanie

Muszę przyznać się do tego, że jestem wielkim fanem urządzeń służących do odtwarzania dźwięku. Lubię eksperymentować z nowymi modelami słuchawek, czy kolumn głośnikowych grających w moim domowym systemie audio. Głośniki Bluetooth traktuję jednak zazwyczaj z pewną rezerwą, jako sprzęt pozwalający na słuchanie muzyki pod namiotem czy na plaży, ale godząc się z pewnymi kompromisami w kwestii jakości dźwięku.

JBL Boombox 3 dobitnie pokazał mi, że głośnik Bluetooth może być zaprojektowany tak, by dać słuchaczowi satysfakcję z odtwarzanej muzyki. Owszem, to dość skrajny przypadek głośnika Bluetooth – jest relatywnie spory i ciężki – nadal przenośny, ale zdecydowanie poważniejszy, niż modele mieszczące się w kieszeni. Nie próbuje on w żaden sposób oszukiwać i naginać praw fizyki. Jeśli oczekujemy mocnego i donośnego brzmienia musi ono bowiem pochodzić z odpowiednio dużego i ciężkiego głośnika, czy zestawu głośników i tutaj ta zasada sprawdza się w stu procentach.

Zdecydowanie polecam JBL Boombox 3 każdemu, kto potrzebuje mobilnego źródła dźwięku o bardzo wysokiej jakości. Ten model sprawdzi się doskonale podczas imprez w ogrodzie i na wakacyjnych wyjazdach. Trudno wyobrazić sobie wręcz sytuację, w której zabrakłoby mu mocy i donośności brzmienia. Jeśli jednak pomiędzy kolejnymi imprezami w plenerze zabierzecie go do domu i wykorzystacie jako wyjątkowo kompaktowe kino domowe, również świetnie sprawdzi się w tej roli. To jeden z najciekawszych głośników Bluetooth z jakimi miałem do czynienia i z tego powodu polecam go z czystym sumieniem wszystkim miłośnikom dobrego brzmienia.