Smeg KLF03PGEU

Doskonały sprzęt. Działa tak jak wygląda.

Czajnik w kuchni prezentuje się świetnie , mam czarny , słychać gdy grzeje , delikatnie się wyłącza , polecam

Długo szukałam odpowiedniego czajnika, powiem szczerze, że najbardziej zależało mi na wyglądzie i wygodę lania wody. Obie te rzeczy spełniają moje oczekiwania w stu procentach. Jedynym minusem jest hałas podczas gotowania wody, ale przy takiej mocy czajnika jest to możliwe. Przy zakupie przez internet dostałam jeszcze rabat, co mnie mile zaskoczyło.

Na prawdę solidnie wykonany czajnik. Miałem duże obiekcje gdy żona sie uparła na czajnik za 7 stów... Ale powiedzmy, że warty jest swojej ceny. Wykonany jest bardzo dobrze, pracuje cicho jak na czajniki, które miałem do tej pory. Bardzo ładnie się prezentuje. Jest ozdobą kuchni szczególnie gdy jest połączona z salonem.

Wizualnie bajeczny!!! Mankamentem jest to, iż cały czajnik nagrzewa się bardzo mocno podczas gotowania wody. Ścianki są gorące. Poprzedni czajnik był odpowiednio zaizolowany, tzn ciepło nie przedostawało się tak znacznie na ścianki. To przy małych dzieciach może być duży problem. Natomiast wizualnie bajka !!! P.S. Ten sam problem jest przy tosterze, który również zakupiłem

Kupiłam ze względu na wygląd - z nadzieją, że cena przełoży się na jakość, ale okazało się, że noszę różowe okulary wykonane z plastiku... Zacznę od tego, że czajnik jest PIĘKNY. I to jego główna zaleta. Wady: POTWORNIE CIĘŻKI. Bardzo ciężki przy wlaniu do niego 0,5 litra, a co dopiero po zatankowaniu do pełna. Bardzo głośny - nigdy nie miałam tak głośnego czajnika - rozmowy telefoniczne podczas gotowania wody były zabawne, do pewnego momentu, potem trzeba było zmienić pomieszczenie, żeby coś słyszeć. Obudowa po zagotowaniu wody PARZY! I to dosłownie, trzeba bardzo uważać, żeby się nie oparzyć, przy nieuważnym dotknięciu zewnętrznej powłoki (taka jest cena czajników nie wykonanych z plastiku, oczywiście). I naprawdę, ze względu na wygląd - wybaczyłabym wszelkie niedogodności, bo mój był różowy i to było estetyczne szaleństwo, ale... DRUGIEGO DNIA POPSUŁA SIĘ POKRYWKA. A to dlatego, że to cudo, wykonane z niebylejakich materiałów, ma system otwierania pokrywki w postaci PLASTIKOWYCH zatrzasków, które szlag trafia od razu. To było największe rozczarowanie tym produktem. To tak jakby w Rolls Royce ktoś zamontował stacyjkę z tektury. Jaja...

Czajnik o super wyglądzie, wygodny ale bardzo głośny (poprzedni Bosch jak i następny KitchenAid emitują znacznie mniej hałasu). Niestety po roku odpadła - pękła pokrywa do nalewania wody. Czajnik do śmieci. Wybór padł na KitchenAid gdyż niestety Smeg okazał się zbyt delikatny. Bez dwóch zdań był to najładniejszy czajnik jaki mieliśmy.