Test smartfona Infinix HOT 30i – idealny smartfon dla dziecka?

Łukasz Bobel
Artykuł powstał we współpracy z Infinix

Jak dobrać telefon do potrzeb dziecka? Przede wszystkim powinien być on dość budżetowy, żeby nie było wielkiej szkody, jeśli pociecha szybko go zniszczy lub zgubi. Dobrze jednak, by za przystępną ceną szły również jakość, niezawodność i przyjemność użytkowania. Z pomocą przychodzi Infinix, prezentując nowego niskopółkowca – HOT 30i. W niskiej cenie dostajemy 90 Hz odświeżania ekranu, duży i jasny wyświetlacz oraz szybkie ładowanie. Jak to wygląda w praktyce? Przeczytaj artykuł, aby się przekonać!


Infinix HOT 30i – unboxing budżetowego smartfona

Nowy Infinix HOT 30i przyszedł do mnie zapakowany w proste, aczkolwiek całkiem schludne czarno-zielone pudełko. Mój egzemplarz smartfona był w kolorze błękitno-turkusowym, który producent określa po prostu jako niebieski. W sprzedaży znajduje się również wersja czarna. Obie w konfiguracji 4GB RAM (z możliwością rozszerzenia do 8 GB) i 128 GB pamięci operacyjnej. W środku pudełka, oprócz telefonu, znajdziemy kilka bardzo miłych dodatków:

  • słuchawki;
  • etui;
  • kabel USB;
  • ładowarka.

Jestem bardzo mile zaskoczony, bo nawet drogie smartfony dzisiaj rzadko kiedy dodają chociażby ładowarkę. Etui jest zwykłe, przezroczyste (i dobrze!). Same słuchawki – choć grają dość płasko – sprawdzają się całkiem nieźle. Świetnie posłużą jako zapasowa para.

Jestem dość wybredny i bardzo wiele smartfonów mi nie odpowiada, ale Infinix zawsze staje na wysokości zadania, żeby dostarczyć ciekawy design nawet przy budżetowych modelach. Plecki składają się z błyszczących prostokątów w gradacji kolorystycznej, co wygląda po prostu prześlicznie. Boki proste, z bardzo delikatnie zaokrąglonymi krawędziami zrobiono z plastiku, który bardzo wiernie odwzorowuje aluminium. Świetna robota!

 

Test Infinixa HOT 30i – system

Całość opiera się na autorskiej nakładce XOS, która czerpie wiele z popularnych rozwiązań, dzięki czemu nikt nie powinien się czuć zagubiony w systemie.

Od pierwszego uruchomienia telefon napakowany jest różnego rodzaju aplikacjami pomocniczymi. Co ciekawe, jest ich o wiele mniej niż w konkurencyjnych smartfonach z podobnej półki cenowej, więc jest za to wielki plus.

Na temat samego rozbudowania systemu nie można powiedzieć za wiele, bo ta sama prosta konstrukcja, którą znamy z wielu innych popularnych modeli. Postawiona na Androidzie 12 nakładka powinna być czytelna i znajoma dla większości użytkowników, którzy wcześniej mieli styczność z tego typu telefonami. Dodatkowo integracja z aplikacjami Google pozwala łatwo rozeznać się nawet początkującym.

Jeśli chodzi o nawigację, to oczywiście można ustawić wirtualne przyciski oraz sterowanie gestami. Ja korzystałem z gestów, gdyż jestem do nich przyzwyczajony, ale wirtualne przyciski są całkowicie w porządku.

Niestety, widać, że to propozycja budżetowa. Podczas samego przeglądania i przełączania aplikacji Infinix HOT 30i potrafi się leciutko przyciąć i dłużej ładować. Oczywiście wyłącznie podczas robienia tego bardzo szybko w ramach testu. Gdy korzystałem z niego na co dzień, to przycinanie zostało bardzo zminimalizowane i nie przeszkadzało szczególnie w codziennym użytkowaniu.

 

Telefon dla najmłodszych

Jak pisałem wcześniej, jest to ciekawa propozycja dla najmłodszych. W ustawieniach smartfona można znaleźć opcję trybu dziecięcego, w którym ustawimy limit czasu korzystania z urządzenia, zablokujemy dostęp do niektórych aplikacji, a nawet ustawimy permanentny tryb ochrony oczu.

 

Zabezpieczenia, biometria

Oprócz standardowego zabezpieczenia hasłem mamy także czytnik linii papilarnych w przycisku zasilania oraz odblokowywanie telefonu twarzą. Niestety to drugie, jak w większości smartfonów, jest jedynie skanowaniem 2D, więc nie gwarantuje dużego bezpieczeństwa, ale jest wygodnym rozwiązaniem. Jeśli chodzi o czytnik linii, to mam z nim lekki problem – jest niedokładny. Finalnie przy konfiguracji da się go dobrze skalibrować, ale trzeba to robić bardzo powoli i dokładnie.

Na sam koniec chciałbym omówić dwie bardzo ciekawe opcje, które zaskarbiły sobie moje serce. Widziałem je już wcześniej, ale nie każdy smartfon nimi dysponuje. Chodzi tutaj o zabezpieczenie przed kradzieżą oraz sytuacje awaryjne. W okienku można ustawić alarm po odłączeniu zablokowanego telefonu od ładowania lub od słuchawek.

W razie kłopotów można uruchomić automatyczną wiadomość SOS do konkretnego odbiorcy przed rozładowaniem baterii lub po wciśnięciu przycisku zasilania.

 

Wydajność Infinixa HOT 30i – test w grach

We wnętrzu smartfona zamontowano ośmiordzeniowy procesor Unisoc T606 UMS9230, który w rankingach wydajności plasuje się pomiędzy Snapdragonem 680 a 888, czyli całkiem nieźle. Przetwarzaniem grafiki zajmuje się GPU Mali-G57 MP1, która jest co raz popularniejsza w budżetowych konstrukcjach.

Jak pisałem wyżej, system chodzi w porządku. Przy sztucznym i szybkim przełączaniu aplikacji zdarzają się częste ścinki. Na szczęście podczas codziennego użytkowania są one bardzo zminimalizowane i praktycznie nieodczuwalne, za co wielki plus

Odpalałem na nim również kilka gierek. Zarówno tych mocniejszych, jak i prostszych. Z clickerami pokroju Candy Crush nie było żadnych problemów. Jednakże odpalenie Asphalta 9 dało się podzespołom we znaki, bo gra z trudem osiągała okolice 30 klatek na sekundę.

Muszę przy tym jednak zaznaczyć, że to nie jest flagowy telefon do odpalania najnowszych produkcji. Fakt, że w ogóle poradził on sobie z – w miarę – stabilnym ogarnięciem tak wymagającej gry jest po prostu niesamowity.

 

Niesamowity wyświetlacz! Test Infinixa HOT 30i

Jeśli chodzi o wyświetlacz, to jestem pozytywnie zaskoczony. Niewiele kilka razy droższych telefonów oferuje użytkownikowi 90 Hz, ale Infinix stwierdził, że czemu by nie? HOT 30i wspiera stałe 60 Hz, 90 Hz oraz automatyczne przełączanie, które stanowi balans pomiędzy szybkością a tempem zużycia baterii.

Szczerze mówiąc, nie zauważyłem wielkiego wpływu 90 Hz na baterię. Ogromny plus dla Infinixa, ponieważ większa częstotliwość oznacza obiektywnie lepsze doznania płynące z użytkowania telefonu. A jeśli dodatkowo nie niesie to za sobą wielkich kosztów w postaci drenażu baterii, to dosłownie ideał.

Ekran jest IPSem w rozdzielczości 720 × 1612, co przekłada się na 6,56 cali, a więc całkiem spora bestia z tego smartfona. Wiem, że dużo ludzi niezbyt przepada za wielkimi telefonami, więc to może być pewien minus, ale ja jestem fanem dużych smartfonów.

Oczywiście jego PPI (piksele na cal) jest niezbyt duże, bo wynosi jedynie 269, ale to wartość całkowicie wystarczająca dla zwykłego użytkownika. Ekran nie wyróżnia się także jasnością, ma ok. 500 nitów, ale to również jest wystarczające dla większości, nawet przy mocnym świetle.

 

Infinix HOT 30i – test aparatu

Podczas spaceru po Warszawie udało mi się popstrykać kilka fotek w dzień i w nocy. No cóż, z pewnością nie jest to telefon dla profesjonalnego fotografa ani nawet dla amatora fotografii. Nie oznacza to, że jest zły! Na swojej półce cenowej prawdopodobnie deklasuje wszystkie inne.

Na pleckach znajdują się lampa LED oraz dwa obiektywy o łącznej rozdzielczości 13 megapikseli. Z przodu umieszczono kamerę do selfie o rozdzielczości 8 megapikseli, jak i również… przednią lampkę. To jest totalnie przydatne rozwiązanie, zwłaszcza dla młodzieży, która chętnie postuje swoje selfie w mediach społecznościowych.

Spójrzmy prawdzie w oczy: Infinix HOT 30i to nie jest flagowiec i nie robi zdjęć jak flagowiec, dlatego widać na nich pewne niedoskonałości, niezbyt wysoką rozdzielczość i niedokładne odwzorowanie kolorów. Mimo to w swojej cenie to jeden z najciekawszych aparatów, jakie widziałem. Wciąż robi on czytelne, całkiem ostre zdjęcia, więc idealnie nada się do postowania na socialkach lub robienia fotek na wakacjach.

Ma on kamerę AI, klasyczne tryby urody i nocne, a także nieczęsto spotykany w budżetowych smartfonach tryb zwolnionego tempa, który – mimo nagrywania w niskiej ilości FPS – robi ciekawe filmiki. Jeśli o nie chodzi, to HOT 30i nagrywa w rozdzielczości HD/30FPS lub FullHD/30FPS. Całkowicie wystarczająco.

Jedyny problem, jaki mam, to dość wolny fokus, który ma kłopot z łapaniem rzeczy niemających dużego kontrastu z tłem (zdjęcie z pająkiem zajęło mi dobrych kilka minut). Jednak jeśli już się go odpowiednio złapie, to jest zadowalający.

 

Infinix HOT 30i, a praca na baterii – test ładowania

Deklarowana przez producenta pojemność baterii to 5000 mAh. Nie jest to ani dużo ani mało. Dzisiaj to raczej co najmniej standard i średnia wśród smartfonów.  Jednak, co ciekawe, do zestawu dołączono ładowarkę 18 W z możliwością szybkiego ładowanie. Z moich obserwacji wynika, że w granicach 3045 minut zajmuje mu naładowanie ok. 80% baterii.

Czy to szybko? Jak na telefon za niespełna 500 zł – piekielnie szybko. To jest naprawdę w zupełności wystarczająca prędkość, która – przy okazji – nie doprowadzi do nadmiernej degradacji ogniw.

Jednocześnie przy codziennym użytkowaniu HOT 30i wytrzymuje bez problemu cały dzień od ok. 7 do 20. Chociaż zaznaczam przy tym, że to godziny w których głównie jestem w pracy, więc osoby używające smartfona odpowiednio więcej mogą mieć krótszy czas działania.

Warto także przy tym podkreślić, że SOT to ok. 4,5 godziny, czyli wynik całkiem dobry i w zupełności akceptowalny.

Proponowane produkty
  • 1 499 zł
  • 1 499 zł
  • 1 499 zł
  • 1 496 zł
  • 1 496 zł
  • 1 196 zł
  • 1 196 zł
  • 1 399 zł
  • 849 zł
  • 849 zł

Test Infinixa HOT 30i – podsumowanie

Infinix HOT 30i to telefon niedoskonały, z wadami i mankamentami, które dużej części osób mogą po prostu nie odpowiadać. Jednakże trzeba pamiętać, że to budżetowy telefon dla konkretnej grupy osób. Według mnie to urządzenie po prostu idealne dla dzieci lub osób starszych (po zainstalowaniu odpowiedniej nakładki).

Przy okazji nie otrzymujemy kiczowatego smartfona z bazarku, a naprawdę ładny kawał sprzętu, który wyróżnia się na tle kopiowanych od linijki konstrukcji konkurencji.

W cenie kilku stówek dostajemy odświeżanie 90 Hz, całkiem ładny wyświetlacz, szybkie ładowanie, przyzwoity czas pracy na baterii oraz niezłe aparaty. To nie jest flagowiec i w żadnym wypadku nie można oczekiwać od niego absolutnej niezawodności. Lecz jeśli jest on w stanie zrobić poprawne fotki, a nawet stabilnie odpalić Asphalta, to ja jestem za.

  • 399 zł
  • 399 zł
Czy ten artykuł był dla Ciebie przydatny?

Napisz nam, co myślisz

0/2000
Administratorem danych osobowych jest Euro-net Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, właściciel marki RTV EURO AGD, adres: 02-273 Warszawa ul. Muszkieterów 15, @: daneosobowe@euro.com.pl, telefon: 855 855 855, (Administrator). W Polityce Prywatności Administrator informuje o celu, okresie i podstawach prawnych przetwarzania danych osobowych, a także o prawach jakie przysługują osobom, których przetwarzane dane osobowe dotyczą, podmiotom którym Administrator może powierzyć do przetwarzania dane osobowe, oraz o zasadach zautomatyzowanego przetwarzania danych osobowych, w tym ich profilowaniu.

Zostaw nam swoją opinię

Przykro nam, że ten artykuł nie spełnił Twoich oczekiwań. Chcemy się dowiedzieć, co możemy poprawić.

Wybierz jedną z opcji: *

Jeśli chcesz, podaj nam więcej szczegółów:

0/2000
Administratorem danych osobowych jest Euro-net Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, właściciel marki RTV EURO AGD, adres: 02-273 Warszawa ul. Muszkieterów 15, @: daneosobowe@euro.com.pl, telefon: 855 855 855, (Administrator). W Polityce Prywatności Administrator informuje o celu, okresie i podstawach prawnych przetwarzania danych osobowych, a także o prawach jakie przysługują osobom, których przetwarzane dane osobowe dotyczą, podmiotom którym Administrator może powierzyć do przetwarzania dane osobowe, oraz o zasadach zautomatyzowanego przetwarzania danych osobowych, w tym ich profilowaniu.

Dziękujemy za dodatkowy komentarz!

Zapisaliśmy Twoją wiadomość. Pomoże nam poprawić i ulepszyć treści w serwisie.

Dziękujemy! Zapisaliśmy Twoją opinię

Już zapisaliśmy Twój głos!

Dziękujemy!