Test odkurzacza Electrolux D82-ALRG Silence – czy urządzenie działa skutecznie i cicho?

Matylda Gruman
Artykuł powstał we współpracy z Electrolux

Najcichszy odkurzacz workowy z oferty Electrolux emituje tylko 57 decybeli. Dzięki technologii SmartMode automatycznie wykrywa rodzaj podłogi i dopasowuje do niej siłę ssania. Wyłapuje alergeny w 99,95%. Jego szczotki ułatwiają dotarcie do każdego zakurzonego zakamarka domu… To deklaracje producenta. A rzeczywistość? Sprawdź, jak Electrolux D82-ALRG Silence wypadł w moim domowym teście. Przeczytaj, czy zasłużył moim zdaniem na aplauz, czy też na buczenie.

Ciche dni czy cisza przed burzą nie kojarzą mi się zbyt pozytywnie, ale już cichy odkurzacz – i owszem. Szczerze się ucieszyłam, że to właśnie ten sprzęt jako pierwszy otrzymałam do testowania w nowej pracy, bo ze wszystkich obowiązków domowych właśnie odkurzanie najbardziej mi odpowiada.

W ramach rodzinnych licytacji-negocjacji chętnie zamieniam mniej męczące czynności (wyjmowanie naczyń ze zmywarki czy wieszanie prania) na nawet półgodzinne odkurzanie. Traktuję je jako formę pożytecznego ruchu. Nie przeszkadza mi nawet monotonny hałas produkowany przez odkurzacz. Ale wiem, że innych przysparza on o ból głowy. Czy mój cichy bohater Electrolux D82-ALRG Silence naprawdę będzie cichy? A jeśli tak, to czy równie skuteczny?

Przygotowałam mu w domu mały tor przeszkód, by to sprawdzić. Ciekawe, jak sobie poradzi m.in. z rozsypaną na podłodze kawą, paproszkami na sofie i kurzem – wszechobecnym, mimo mojego zapału do sprzątania. Kurzem „bijącym po oczach” na liściach roślin doniczkowych i tym głęboko ukrytym pod łóżkiem.

 

Poznajmy się – na miejsce, gotowi, start!

Zacznijmy od opakowania. Odkurzacz przeniosłam z samochodu do domu sama. Do pokonania pieszo miałam około 200 m, jednak nie był to strasznie wyczerpujący dystans. Mimo ponad 9 kg obciążenia pudełko z odkurzaczem dobrze się trzymało w dłoniach. Zadanie ułatwiały wycięte po bokach kartonu uchwyty, prostokątny kształt opakowania oraz równo rozmieszczony załadunek.

Nie rozpakowałam go jednak jako pierwsza. Ubiegł mnie drugi domownik, który przetestował odkurzacz podczas mojej nieobecności. „Jak długo z nami zostanie?” – zapytał. Na wieść o tym, że z tydzień, dodał: „Szkoda. Bo jest fajny. A sprawdzisz potem, ile kosztuje?”. To chyba najlepsza rekomendacja od zakuposceptyka, który sklepy omija szerokim łukiem, a o nowych urządzeniach myśli dopiero wtedy, gdy stare kompletnie już nie nadają się do naprawy.

 

Moja kolej – ponowne przywitanie

W kartonie czekał na mnie biało-czarny odkurzacz z niezbędnym wyposażeniem, instrukcją obsługi oraz kartami gwarancyjnymi. Po wyjęciu sprzętu z pudła i przyjrzeniu się mu z bliska pomyślałam: „Ładny i zgrabny”. Moją uwagę przykuły zwłaszcza złota wstawka z napisem „Allergy” na obudowie oraz składany, świetnie wyważony uchwyt – ułatwiający przenoszenie sprzętu.

To znajdziesz w zestawie Electrolux Pure D82-ALRG Silence

Szybki rzut oka na instrukcję i wszystko jasne. Infografiki są zdecydowanie łatwiejsze w odbiorze niż teksty. Już wiem, że mogę włączać odkurzacz i zmieniać tryby jego pracy za pomocą panelu sterowania w rączce; znam przeznaczenie konkretnych szczotek i ssawek; wiem też, jak myć i gdzie kupić wymienne filtry (www.electrolux.com/shop). A z jakich dokładnie elementów składa się mój model Electrolux D82-ALRG Silence?

Z opakowania wyjęłam:

  • odkurzacz Electrolux D82-ALRG Silence w wersji biało-czarnej. Producent oferuje też zestawienie granatu z czernią;
  • wąż ssący z pilotem zdalnego sterowania;
  • rurę teleskopową;
  • szczotkę uniwersalną OneGoPowerClean;
  • szczotkę do parkietów ParkettoPro;
  • szczotkę płaską AreoPro FlexPro;
  • wielofunkcyjną ssawkę 3w1;
  • 5 worków S-bag.


 

 

Prezentacja zawodnika – czyli jak jest zbudowany odkurzacz

Sam odkurzacz jest niewielki i dość lekki. Ma wymiary 44,2 x 30 x 23,8 cm i waży 7,28 kg. Jego moc wejściowa wynosi 500 W. Wyróżnia go świetne wzornictwo, za które zresztą otrzymał prestiżową nagrodę iF Design Award 2020 w Hanowerze. W 55% został wykonany z materiałów pochodzących z recyklingu.

Spodobały mi się jego opływowa linia (jeszcze bardziej ją docenię, gdy odkurzacz będzie ze mną omijał przeszkody), gumowe – lekko wystające – kółka, czarno-biała kolorystyka ze wspomnianym już złotym paskiem, matowe wykończenie obudowy, a zwłaszcza jej boki pokryte tworzywem o fakturze tkaniny. Electrolux D82-ALRG Silence został zaprojektowany z dużym wyczuciem estetyki i ergonomii. Jego uchwyt w pozycji złożonej tak dobrze leży na korpusie odkurzacza, że w pierwszej chwili można go nie zauważyć. Jak wspomniałam, jest doskonale wyważony.

Electrolux Pure D82-ALRG Silence ma nowoczesną konstrukcję

Odkurzacz podniesiony za uchwyt nie kołysze się do przodu i do tyłu. Uchwyt wygodnie leży w dłoni.

Czarny matowy panel w górnej części urządzenia wyposażono we włącznik – lekko wgłębiony, w sam raz na palec (i znów fanfary dla projektanta!). Jednak to nie koniec atrakcji. Po wciśnięciu go okazało się, że panel wyświetla również tryby pracy odkurzacza: Smart (gdy w pilocie sterowania w rączce nacisnęłam przycisk Smart), a potem kolejno – w zależności od wybranej mocy – pokazuje symbole parkietu z napisem max, dywanu, fotela i wreszcie zasłonki w oknie z napisem min. Każdemu z symboli towarzyszy też w górnej części korpusu świecąca kontrolka worka na śmieci S-bag. Przeczytałam na stronie producenta, że jeśli jej białe światło zmieni kolor na czerwony, to znak, że worek odkurzacza jest pełny i trzeba go wymienić na nowy. U mnie zarówno ikonka S-bag, jak i pozostałe grafiki świeciły na biało.

A propos biało... Według mnie świetnie pod względem estetycznym prezentuje się też biała tylna pokrywa odkurzacza – z otworkami na odpływ powietrza oraz uchwytem na dodatkową ssawkę.

Wentylacja w Electrolux Pure D82-ALRG Silence

Ciekawe, co ma w środku? Poza wyciąganym kablem, który zwija się automatycznie poprzez naciśnięcie przycisku w uchwycie, w odkurzaczu można otworzyć dwa pojemniki. W przednim odkryłam worek na śmieci S-bag o pojemności 3,5 l oraz filtr antyalergiczny. W tylnym – osłonę silnika oraz kolejny filtr, tym razem z gąbki. Producent podaje, że zmywalny filtr Allergy Plus zatrzymuje nawet najdrobniejsze pyłki i alergeny. W 99,95% oczyszcza powietrze wylotowe odkurzacza. To dobra wiadomość dla osób uczulonych na kurz, w tym dla mnie.

Zainteresowały mnie jeszcze osłony silnika, które wytłumiają go podczas pracy. Wraz ze specjalnym zawieszeniem silnika oraz podwójnymi ściankami obudowy składają się na najcichszy odkurzacz Electrolux.

Szybki rzut oka na podwozie maszyny. Od spodu odkurzacz ma kolejne dwa uchwyty (do przenoszenia w ręce oraz mocowania ssawki). Natomiast umieszczone pośrodku kółko o 360-stopniowym kącie obrotu – w tercecie z dwoma dużymi gumowymi kołami po bokach – gwarantuje urządzeniu wyjątkową zwrotność.

 

Sztab pomocniczy

Czas przyjrzeć się wszystkim akcesoriom i złożyć elementy układanki! Najlepiej szybko, bo już chciałabym przejść do testowania sprzętu.

Wąż ssący z pilotem zdalnego sterowania – to nic innego jak giętka rura składana w harmonijkę o średnicy około 4 cm i długości około 170 cm. Z jednej strony zakończona jest złączką, którą mocuje się do korpusu odkurzacza. Klik i gotowe! A co ma z drugiej strony? Obrotową rękojeść z uchwytem i panelem sterowania. To właśnie tu mogę włączać i wyłączać odkurzacz, regulować jego moc ssania, obsługiwać tryb Smart.

Rura teleskopowa – metalowa, cięższa niż w moim obecnym odkurzaczu (Electrolux sprzed wielu lat), ale też solidniejsza. Jej maksymalna długość wynosi 91 cm, a wymiary otworu: około 3,5 x 4 cm. Przez owalny kształt trudniej mi połączyć ją z rękojeścią węża ssącego. Czy to wada? Raczej nie. Po prostu trzeba wyrobić w sobie nawyk poprawnego mocowania akcesoriów.

Szczotka uniwersalna OneGoPowerClean – największa z czterech, osadzona na ruchomym przegubie, poruszająca się w sumie na sześciu kółkach. Wyposażona w ręczny, trzystopniowy przełącznik: do odkurzania parkietu (i innych twardych podłóg), z funkcją Smart (do różnych powierzchni) oraz do dywanu (lub innych miękkich podłóg, np. wykładziny). To od góry, a od spodu? Z przodu – cienki pasek niskiej szczoteczki, a z tyłu – wyższej, która zatrzymuje śmieci. W trybie parkietowym szczoteczka przednia jest wyższa, w Smart – niższa, a na dywanie – schowana. Zauważyłam dodatkowe dwa paseczki materiału z miniwypustkami (zapewne do jeszcze lepszego zbierania kurzu).

Szczotka do parkietów ParkettoPro – długość ma porównywalną ze szczotką OneGoPowerClean, jednak jest od niej cieńsza. Pod spodem – ogrodzona ramką szczotek, z dwoma kółkami wewnątrz.

Szczotka płaska AreoPro FlexPro – niska, płaska, dłuższa od pozostałych, o oryginalnym kształcie (jak skrzydła myśliwskiego samolotu? uszy Batmana?). Od spodu – z paskiem szczotki w środkowej części i czterema kółeczkami. Podobno idealna do odkurzania podłogi pod sofą. Na pewno to sprawdzę!

Wielofunkcyjna ssawka 3w1 – najmniejsza w wyposażeniu. Z jednej strony zakończona okrągłą szczotką, natomiast z drugiej – ssawką, tzw. szczelinówką. Po rozłożeniu ramion szczelinówki otrzymałam kolejną ssawkę: tym razem płaską. Według opisu, na który trafiłam w internecie, okrągła nasadka ma służyć do odkurzania półek, blatów, książek oraz delikatnych i nierównych powierzchni, np. szkła, wikliny. Wąska najlepiej się sprawdzi w wyprowadzaniu kurzu z zakamarków i w czyszczeniu listew przypodłogowych. Płaską warto odkurzać tapicerkę mebli, poduszki, zasłony, materace itp.

Tyle teorii, przejdźmy do praktyki.

 

Przeszkoda 1 – kawa rozsypana na podłodze

Wystarczyły dwie łyżeczki drobno zmielonych ziaren na drewnianej podłodze z fugą, bym poczuła lekki niepokój i zarazem dużą ciekawość. Mając w pamięci mój domowy odkurzacz, obawiałam się, że z tym modelem też będę „się bawić”, gdy drobinki kawy utkną w szczotce lub w głębi ssawki.

Test zaczęłam od ssawki płaskiej AreoPro FlexPro. Ustawiłam na pilocie tryb Smart. Powoli zaczęłam przesuwać szczotkę w stronę rozsypanej kawy. Ssawka nawet nie dotknęła drobinek, wychwytywała je z odległości około centymetra i łapczywie pochłaniała – nawet ze szczelin między deskami podłogowymi.

Zmieniłam ssawkę na parkietową ParkettoPro, sądząc, że tym razem drobinki na pewno utkną w gąszczu szczotki. I znów niespodzianka. Szczotka wyłapała cząsteczki z odległości centymetra. Pracowała też znacznie ciszej niż AreoPro FlexPro.

A szczotka uniwersalna OneGoPowerClean? Tu zauważyłam pewną zależność. Ssawka z ustawieniami Smartzasysała drobinki z centymetrowej odległości, natomiast w trybie parkietowym – musiałam najechać szczotką na kawę, dopiero wtedy śmieci zniknęły.

Edit: Po odkurzaniu, podczas odpinania węża ssącego od rury teleskopowej, zauważyłam, że na ich złączeniu pozostał pył kawowy. Niewiele, ale jednak. Warto mieć to na uwadze i pod koniec odkurzania wyczyścić te elementy.

 

Przeszkoda 2 – makaron plus orzeszki

A jak Electrolux D82-ALRG Silence poradził sobie z cięższymi zanieczyszczeniami? Bo przecież na podłogę wysypują się różne rzeczy, w tym makaron i orzeszki. Po teście już wiem, że poszło mu świetnie, choć nie tak łatwo jak z kawą, która wręcz wfruwała pod szczotkę. Zassanie makaronu i orzeszków wymagało od odkurzacza więcej wysiłku, ale zawsze z tym samym, zadowalającym skutkiem. Bez względu na rodzaj wybranej ssawki.

Electrolux Pure D82-ALRG Silence doskonale radzi sobie z płatkami

W moim odczuciu odkurzacz najlepiej wypadł z włączoną funkcją Smart oraz z ustawieniem największej mocy ssącej. Przy minimalnej mocy nie dawał jednak za wygraną – i choć wymagał czasami dwóch, trzech powtórnych najazdów szczotką, wciągnął wszystkie śmieci. Gdy słuchałam, jak makaron wol-niu-tko przesuwa się w rurze teleskopowej i wężu, by w końcu wpaść do worka, uśmiech nie znikał mi z twarzy. Dokładnie tak wyobraziłam sobie slow motion w wersji odkurzaczowej. Odradziłabym jednak wszystkim odkurzanie dużej ilości twardych i ciężkich śmieci. Podczas przemieszczania się produkują one hałas (choć sam odkurzacz wciąż pracuje cicho) oraz niepotrzebnie zapełniają worek S-bag. Lepiej usunąć je z podłogi zmiotką, a odkurzacza użyć na koniec – do zebrania najmniejszych drobinek.

 

Tor przeszkód dla wielofunkcyjnej ssawki 3w1

Kurz na kwiatach – sądząc po jego grubej warstwie, chyba jednak nie poświęcałam moim roślinom doniczkowym wystarczająco dużo uwagi. Liście awokado i palmy areki błagały o pomoc. Nic dziwnego, przecież kurz utrudnia im proces fotosyntezy.

Osadziłam na rękojeści z pilotem wielofunkcyjną ssawkę 3w1. Gdy wybrałam najmniejszą moc, odkurzacz prawie „zamilkł”, emitował dźwięk cichy jak szmer. Zafundowałam awokado kurację oczyszczającą. Okrągłą nasadką ze szczotką masowałam liście, obserwując natychmiastową zmianę ich koloru (z szarozielonego na soczystą zieleń). Zabieg okazał się w 100% bezpieczny, na roślinie nie zauważyłam żadnych uszkodzeń.

W przypadku tej samej okrągłej nasadki oraz palmy nie mogę się już pochwalić takimi sukcesami. Jednak to nie wina odkurzacza, tylko budowy liści. Długie i wąskie sprawiały problemy podczas odkurzania, wyginały się. Zmiana nasadki na płaską, z przeznaczeniem do tapicerki i zasłon, znacznie ułatwiła zadanie (zwłaszcza gdy podpierałam liście od spodu dłonią). Usunęłam z palmy wierzchnią warstwę kurzu, ale i tak finalnie postanowiłam sięgnąć po tradycyjną ściereczkę do kurzu.

Zachęcona dobrym działaniem płaskiej nasadki do tapicerki potraktowałam nią kilka wybranych liści awokado. Zareagowała mocniej niż okrągła. Powietrze chwytało liście, na szczęście „bezboleśnie”. Wydaje mi się, że nasadka do mebli jednak lepiej zebrała kurz niż okrągła.

Łóżko – płaską ssawką, do tapicerki, odkurzyłam również materac (wcześniej przetarłam szczotkę na mokro, by nie ubrudziła białej tkaniny). Użyłam największej mocy – odkurzacz połknął zanieczyszczenia i roztocza. Ssawka lekko unosiła tkaninę materaca. Nie hałasowała. Moim zdaniem zdała egzamin na szóstkę.

Wpuściłam ssawkę 3w1 również pod stelaż łóżka. W duecie z rurą teleskopową bezproblemowo sięgała do każdego zakamarka. Mimo że kilkukrotnie uderzyłam nią niechcąco o drewniane listwy, nie powstały żadne zarysowania (zarówno na metalowej rurze, jak i na elementach z plastiku). Zapewne też producent, wiedząc, że dom to plac boju dla odkurzacza, zastosował specjalne materiały i wzmocnienia, by nawet po dłuższym czasie intensywnego użytkowania urządzenie wciąż wyglądało jak nowe.

Krótka przerwa z powodu dzwoniącego telefonu. Jedno naciśnięcie przycisku na panelu sterowania w rączce i odkurzacz wyłączony. Coraz bardziej podoba mi się ta funkcja. Zwłaszcza że zapamiętuje tryb ostatniej pracy.

Electrolux Pure D82-ALRG Silence odkurzy twoją bibliotekę

Biblioteka – okrągła szczotka 3w1 spisała się na medal. W mig zebrała kurz i roztocza ze wszystkich szczelin oraz gładkich powierzchni. Zrobiła to naprawdę skutecznie. Po tygodniu od odkurzania sięgnęłam po książkę z głębi półki i nie zareagowałam na nią alergicznie (czyli kichaniem i swędzącą skórą – jak mi to się zdarzało wcześniej).

Tą samą szczotką potraktowałam jeszcze wiele innych przedmiotów w domu: telewizor, laptop, blat stołu, ramkę zdjęcia, lustro, wiklinowy kosz, abażur z tkaniny, żarówkę. Kurz zniknął, a nie pojawiło się żadne zarysowanie. Dodatkowy plus z wyczyszczenia klosza i żarówki? Jaśniej w pokoju.

Z Electrolux Pure D82-ALRG Silence posprzątasz caly dom

Natomiast ssawki szczelinowej ze szczotki 3w1 użyłam do wyczyszczenia kaloryfera, kratki wentylacyjnej pod lodówką, listwy przypodłogowej i zagłębień w uchwycie piekarnika (do którego uwielbiają wpadać okruszki z blatu). Wynik? Przewidywalny, 4:0 (ssawka kontra kurz).

Rozłożyłam ssawkę szczelinową, zamieniając ją w płaską, i przeszłam do kolejnych testów. Na najwyższej mocy silnika odkurzyłam tapicerkę sofy, poduszki, narzutę (tu zauważyłam lekkie składanie się nasadki podczas odrywania jej od tkaniny).

Electrolux Pure D82-ALRG Silence oczyści nawet twój materac

Minimalną moc ssania wybrałam do zasłon. Podczas ostatniej czynności odkurzacz najbardziej mi się spodobał. Niemal bezgłośnie uwalniał tkaninę od kurzu.

 

Podłoga – prosto do celu!

Odkurzanie drewnianej podłogi ssawką do parkietu ParkettoPro wymagało ode mnie minimalnego wysiłku. Odniosłam wrażenie, że szczotka niemal ślizga się po drewnie, choć czasem ją zasysało. Nie napotyka żadnego oporu (korpus odkurzacza zresztą też, wystarczyło lekko pociągnąć go za wąż, by przejechał jeden, dwa metry). Szczotka dobrze chwytała kurz oraz inne nieczystości (i już ich nie wypuszczała). Do tego pracowała naprawdę cicho. Była też bezpieczna dla podłóg podatnych na zarysowania.

Konstrukcja Electrolux Pure D82-ALRG Silence umożliwi sprzątanie najbardziej wymagających powierzchni

Druga ssawka – płaska AreoPro FlexPro – równie dobrze odkurzyła podłogę w salonie. W porównaniu z poprzedniczką okazała się jednak znacznie głośniejsza, ale też zwinniejsza. Dzięki opływowemu kształtowi łatwo dawała się prowadzić. Bezproblemowo zmieściła się pod szezlongiem (odkurzyłam nią podłogę aż do ściany). I gdyby nie niskie zawieszenie w części sofy, myślę, że dotarłaby do każdego centymetra powierzchni pod meblem.

Pora ocenić skuteczność uniwersalnej szczotki OneGoPowerClean. Zostawiłam ją na koniec, bo wydawała mi się masywna i ciężka. W toku pracy zmieniłam o niej zdanie. Szczotka zwinnie podążała za moim ruchem. W trybie parkietowym „ślizgała się” po podłodze. A w trybie dywanowym? Niestety nie mogłam tego przetestować z powodu braku dywanu. W zastępstwie odkurzyłam matę łazienkową z plecionki eko – spisała się poprawnie. Sprawdzenie funkcji Smart na szczotce przysporzyło mi trochę kłopotu (efekt braku dywanu). Przesuwałam ssawkę z maty łazienkowej na podłogę z płytek i z powrotem. Rzeczywiście odczuwałam zmianę siły ssania urządzenia.

 

Test głośności – spostrzeżenia

Po odkurzeniu całego mieszkania jeszcze raz zbadałam kwestię głośności odkurzacza Electrolux D82-ALRG Silence. Wykonałam najpierw test w powietrzu, bez rury teleskopowej i bez dotykania ssawkami innych powierzchni. Najciszej urządzenie pracowało w trybie firankowym – czyli z najniższą mocą ssania – bez nasadki. Generowało dźwięk porównywalny z szeptem.

A co się działo na podłodze z drewna przy ustawionym trybie parkietowym? Jak na moje ucho najciszej odkurzała szczotka OneGoPowerClean. Porównywalnie niski poziom hałasu emitowała ParkettoPro (ta szczotka jednak lepiej zbierała kurz). Najgłośniej pracowała AreoPro FlexPro. I nie mam tu na myśli tylko dźwięku zasysanego powietrza, ale też bardziej wyrazisty odgłos kółek.

Polecane odkurzacze
  • 349 zł
  • 589 zł
  • 899 zł
  • 419 zł
  • 1 079 zł
  • 499 zł
  • 599 zł
  • 1 299 zł

W wielofunkcyjnej ssawce 3w1 najgłośniej świszczała szczelinowa przyłożona do twardej powierzchni. Okrągła szczotka i nasadka do tapicerki bardziej dbały o mój komfort akustyczny.

Ogólne wrażenie: według mnie odkurzacz Electrolux D82-ALRG Silence jest rzeczywiście cichy. Jego silnik pracuje dyskretnie, niemal bezgłośnie (porównałabym ten dźwięk z bardzo delikatnym szumem klimatyzacji). Dzięki gumowym kołom urządzenie również cicho się przemieszcza. Najwięcej decybeli produkują ssawki (a dokładniej zasysane przez nie powietrze). Jednak nie jest to na tyle uciążliwe, by włączony odkurzacz zagłuszał konwersację czy przeszkadzał w oglądaniu telewizji. Producent zapewnia, że głośność tego modelu wynosi około 57 dB. To niedużo. Dla porównania szept ma natężenie 30–40 dB, a rozmowa 50–65 dB.

 

Cichy odkurzacz Electrolux– podsumowanie

Urządzenie doskonale poradziło sobie ze wszystkimi zadaniami, które mu przygotowałam. Jego nieduża moc 500 W okazała się optymalna do odkurzania każdego rodzaju powierzchni. W osiągnięciu jak najlepszych wyników pracy pomogły mu (i mi) trzy szczotki podłogowe oraz wielofunkcyjna nasadka 3w1. Mała rada: nasadkę 3w1 warto przypiąć do węża, by mieć ją pod ręką w razie potrzeby – ja tego początkowo nie zrobiłam i kilkukrotnie szukałam jej w trakcie odkurzania mieszkania.

Electrolux D82-ALRG Silence działał naprawdę cicho. Gdy po teście wróciłam do starego odkurzacza, jeszcze bardziej doceniłam dyskretną pracę modelu Silence. Jako osoba uczulona na kurz byłam mu też wdzięczna za filtrowanie powietrza wylotowego i to niemal w 100%. A czy znalazłam w nim jakiekolwiek wady? Przeszkadzała mi tylko rura teleskopowa, której owal wymuszał „chwilę uwagi” podczas montażu nasadek. Poza tym nie dopatrzyłam się w odkurzaczu żadnych złych cech.

ZOBACZ ODKURZACZ ELECTROLUX PURE D82-ALRG SILENCE W NASZYM SKLEPIE
 
Czy ten artykuł był dla Ciebie przydatny?

Napisz nam, co myślisz

0/2000
Administratorem danych osobowych jest Euro-net Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, właściciel marki RTV EURO AGD, adres: 02-273 Warszawa ul. Muszkieterów 15, @: daneosobowe@euro.com.pl, telefon: 855 855 855, (Administrator). W Polityce Prywatności Administrator informuje o celu, okresie i podstawach prawnych przetwarzania danych osobowych, a także o prawach jakie przysługują osobom, których przetwarzane dane osobowe dotyczą, podmiotom którym Administrator może powierzyć do przetwarzania dane osobowe, oraz o zasadach zautomatyzowanego przetwarzania danych osobowych, w tym ich profilowaniu.

Zostaw nam swoją opinię

Przykro nam, że ten artykuł nie spełnił Twoich oczekiwań. Chcemy się dowiedzieć, co możemy poprawić.

Wybierz jedną z opcji: *

Jeśli chcesz, podaj nam więcej szczegółów:

0/2000
Administratorem danych osobowych jest Euro-net Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, właściciel marki RTV EURO AGD, adres: 02-273 Warszawa ul. Muszkieterów 15, @: daneosobowe@euro.com.pl, telefon: 855 855 855, (Administrator). W Polityce Prywatności Administrator informuje o celu, okresie i podstawach prawnych przetwarzania danych osobowych, a także o prawach jakie przysługują osobom, których przetwarzane dane osobowe dotyczą, podmiotom którym Administrator może powierzyć do przetwarzania dane osobowe, oraz o zasadach zautomatyzowanego przetwarzania danych osobowych, w tym ich profilowaniu.

Dziękujemy za dodatkowy komentarz!

Zapisaliśmy Twoją wiadomość. Pomoże nam poprawić i ulepszyć treści w serwisie.

Dziękujemy! Zapisaliśmy Twoją opinię

Już zapisaliśmy Twój głos!

Dziękujemy!