Test Bissell Pet Pro Plus – urządzenia do prania tapicerki

Co znajdziemy w pudełku i pierwsze wrażenia

Po otwarciu pudełka w kartonowej wytłoczce znajdują się owinięte w folię ssawka do prania tapicerki, traper plam, końcówka hydrorinse do czyszczenia węża oraz płyn do czyszczenia. Wyciągamy karton i odsłaniamy owinięty folią odkurzacz. Jest naprawdę niewielki! Po rozpakowaniu widać, jak sprytnie umieszczona jest rura – jest owinięta po jednej stronie, a końcówka ma własny zaczep, dzięki czemu całość się nie rozwija. Z drugiej strony jest miejsce na przewód zasilający – są to dwa zaczepy, z czego jeden jest ruchomy, żeby ułatwić uwolnienie przewodu. I to jest świetne rozwiązanie, ponieważ ciężki i gruby przewód ma 7,5 metra! Końcówka przewodu ma mały wciskany uchwyt, dzięki któremu przyczepimy ją do przewodu.

Plastik użyty do produkcji odkurzacza Bissell jest dobrej jakości, a sama konstrukcja jest niezwykle kompaktowa. To ogromny plus, ponieważ większość odkurzaczy piorących jest dużych, ciężkich i niewygodnych. Bissell Pet pro Plus to niewielkie urządzenie, które nie straszy wagą. Dwa duże zbiorniki na wodę są przeźroczyste. Dzięki temu możemy wygodnie sprawdzić poziom płynu. Pośrodku znajduje się wygodny uchwyt do przenoszenia. Pierwsze zaskoczenie – Bissell nie ma kółek! Ma za to spłaszczony dół, dzięki któremu stabilnie stoi na podłodze.

Pierwsze uruchomienie również niesie za sobą małą niespodziankę. Wyciągamy zbiornik na wodę (to ten z tyłu urządzenia – wystarczy pociągnąć za rączkę do góry). Musimy odwrócić pojemnik, żeby wlać wodę w temperaturze pokojowej. Korek wlewu pełni funkcję dozownika wody do urządzenia. Bardzo dużym plusem jest miarka na zbiorniku, która informuje, w jakich proporcjach wlewać wodę i płyn czyszczący. Napełniony do odpowiedniej ilości pojemnik odwracamy, wkładamy na swoje miejsce i dociskamy. Następnie odpinamy przewód i podłączamy urządzenie do prądu oraz odpinamy blokadę węża i rozwijamy go. Zakładamy odpowiednią końcówkę, i do dzieła!

Jak pierze odkurzacz Bissell Pet Pro Plus?

W skrócie – bardzo dobrze! Doskonale radzi sobie z dywanami i cienkimi wycieraczkami. Skutecznie pierze kanapy, fotele i krzesła z obiciem. Równie dobrze czyści siedzenia w samochodzie, a efekty widać natychmiast. Co więcej, dołączona próbka płynu czyszczącego nie dość, że skutecznie usuwa brud i zanieczyszczenia, to pozostawia bardzo przyjemny, neutralny zapach.

Proces prania przebiega na każdym materiale w taki sam sposób. Posłużę się tu jednak przykładem kanapy. Włączamy odkurzacz z uzupełnionym o mieszankę wody i płynu czyszczącego zbiornikiem. Najpierw spryskujemy kanapę wodą (uwaga na palce – woda pryska spod ssawki), wystarczy wcisnąć spust znajdujący się pod spodem końcówki rury. Po dokładnym spryskaniu powierzchni należy szorować materiał szczotką, która znajduje się pod spodem ssawki. To bardzo wygodne rozwiązanie, nie trzeba mieć dodatkowej szczotki – wystarczy zintegrowana ssawka. Po szorowaniu i dokładnym wymieszaniu płynu z brudem przystępujemy do wciągania brudnej wody. Trzeba nieco przechylić ssawkę do przodu i mocno dociskając, wciągać wodę. Dzięki przeźroczystej części w ssawce widać, czy woda jeszcze jest na kanapie. Trzeba wciągnąć możliwie jak najwięcej wody, żeby nie czekać długo, aż kanapa wyschnie. To także zapobiega zawilgotnieniu gąbki.

Nieco inaczej działa traper plam. Jest większy niż ssawka do tapicerki i ma własny zbiornik na brudną wodę. Czysta woda pryskana jest z przodu, przed ssawką i szczotką. Tutaj liczy się cierpliwość – korzystając z trapera plam, należy powoli poruszać końcówką do przodu i do tyłu. Brudna woda gromadzi się w pojemniku pod ssawką. Traper plam przydaje się do punktowego czyszczenia plam, na przykład śladów psich łapek na dywanie. Skutecznie pierze także plamy po psich „wypadkach”, zarówno na kanapie, jak i na dywanach.

Odkurzacz piorący Bissel Pet Pro Plus radzi sobie z większością materiałów – zarówno z miękkim obiciem kanapy, twardą wycieraczką, jak i skórzanymi siedziskami na krzesłach oraz welurowymi siedzeniami w samochodzie (a także boczkami czy tapicerką na podłodze!), ale pamiętajmy, że wyprany materiał musi wyschnąć, zanim skorzystamy z mebli, inaczej ryzykujemy nie tylko mokrym ubraniem, ale i mokrą gąbką.

Odkurzacz jest lekki i kompaktowy, stabilnie stoi na podłożu. Bardzo wygodny jest także długi przewód – 7,5m. Nie ogranicza pola manewru, a często zupełnie likwiduje potrzebę korzystania z przedłużacza. Wygodne są także dwa duże zbiorniki na wodę. A po skończonej pracy możemy wyczyścić rurę odkurzacza za pomocą narzędzia hydrorinse. Zamyka ono obieg wody i czysta woda z płynem trafia bezpośrednio do węża, jednocześnie go czyszcząc.

Czy ma jakieś wady? Czego zabrakło?

Pierwsza wada to głośność pracy, ale to jest bolączka większości odkurzaczy piorących. A szczególnie takich o kompaktowych rozmiarach. Takie urządzenia po prostu muszą mieć dużą moc silnika, aby skutecznie usuwać plamy, a to wiąże się z głośną pracą. Druga wada to brak kółek. To zaskoczenie jest mocno odczuwalne szczególnie wtedy, gdy chce się wyprać większe powierzchnie i nie można pociągnąć odkurzacza za sobą. Jest to jednak drobnostka, która nie wpływa na efekt sprzątania.

To, co natomiast wpływa na efekt sprzątania, jest kolejnym zaskoczeniem. Mianowicie odkurzacz Bissell nie ma możliwości odkurzania! To urządzenie służące wyłącznie do prania dywanów, tapicerek czy nawet wnętrza samochodu, jednak nie może służyć do zwykłego odkurzania mieszkania czy auta. Rzecz jasna podczas prania wciąga kurz i brud, które lądują w zbiorniku, ale nie jest mu przeznaczone odkurzanie podłóg. Zgaduję, że to właśnie ze względu na brak funkcji odkurzania producent nie przewidział długiej rury do prania bez schylania się.

Co to za firma Bissell?

Firma Bissell to amerykańskie przedsiębiorstwo, które pierwsze kroki stawiało w handlu porcelaną. Tak kruchy produkt niestety generował spore straty i małżeństwo Bissellów musiało codziennie zmagać się z kurzem i rozbitymi naczyniami. Dlatego Melville Bissell opracował urządzenie do zamiatania dywanów, które spowodowało furorę na amerykańskim rynku. Nie trzeba było długo czekać, aż małżeństwo zaczęło je sprzedawać, a sprzedaż bardzo szybko przebiła zyski z porcelanowych naczyń.

Od przeszło pięciu pokoleń firma analizuje styl życia i potrzeby klientów w zakresie produktów do czyszczenia i opracowuje praktyczne rozwiązania do sprzątania domu, zainspirowane prawdziwymi sytuacjami z życia. Od niedawna firma specjalizuje się w urządzeniach sprzątających przeznaczonych dla właścicieli zwierzaków domowych. Co ciekawe, firma wspiera fundacje dla zwierząt, a kupując produkt firmy Bissell, wspieramy ratowanie zwierząt.

Podsumowanie testu

Odkurzacz (choć nie odkurza!) Bissell Pet Pro Plus to lekkie i kompaktowe urządzenie do prania wielu rodzajów powierzchni. Świetnie radzi sobie z dywanami i wykładzinami, a także z mniej płaskimi i twardymi materiałami, jak kanapy, fotele czy nawet siedzenia w samochodzie. Obie ssawki dołączone do zestawu są bardzo wygodne i mają wbudowaną szczotkę do szorowania. Można je także rozmontować, aby dokładnie je wyczyścić. Wyczyścić można także rurę odkurzacza za pomocą końcówki hydrorinse, dzięki której wpuszczamy czystą wodę bezpośrednio do węża. Środek czyszczący jest bardzo skuteczny i usuwa brzydkie zapachy, pozostawiając neutralną woń. Ma dwa duże zbiorniki: jeden na czystą i jeden na brudną wodę, mocny silnik i dokładnie pierze plamy i zabrudzenia.