Premiera The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom – co o niej wiemy?

Premiera The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom – o co ten szum?

Są gry, które rozkochały w sobie pokolenia graczy na całym świecie. Są też gry, które przeszły do historii nie tylko jako świetne tytuły, ale również jako motor napędowy całej rodziny konsol do gier dostępnych na przestrzeni lat. Do obu tych grup zdecydowanie należą gry z serii The Legend of Zelda, które nieprzerwanie od 35 lat pojawiają się na kolejnych konsolach japońskiej firmy Nintendo. Od pierwszej odsłony wydanej w 1986 roku na konsolę Nintendo Family Computer (znanej jako Famicom), aż po The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom na Nintendo Switch, które jest już na ostatniej prostej do premiery.

Niemal wszystkie tytuły z serii The Legend of Zelda to gry, które ukazały się na konsole firmy Nintendo. Tylko 3 spośród wielu gier opowiadających o podróży Linka przez królestwo Hyrule zostały wydane na CD-i – multimedialny odtwarzacz płyt CD z 1991 roku, który raczej nie podbił polskiego rynku. Warto zauważyć, że Nintendo jako producent i wydawca gier spod znaku Zeldy bardzo dba o to, by nie były one dostępne na konsolach do gier innych producentów.

Gdy w 2017 na rynek wchodził Nintendo Switch, jednym ze startowych tytułów na wyłączność dla tej konsoli było The Legend of Zelda: Breath of the Wild. W internecie czytałem wtedy wiele wypowiedzi osób, które twierdziły, że choćby miały zagrać tylko w tę jedną grę, to dla niej kupią nową konsolę. Co więcej, gra okazała się tak dobrą produkcją, że wymieniana jest nie tylko jako jedna z najlepszych gier w historii Nintendo, ale w ogóle w całej historii elektronicznej rozrywki. Cóż, The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom to w zasadzie bezpośredni następca tej gry, oczekiwania wobec niego są więc ogromne.

Co nowego w The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom?

Największą siłą The Legend of Zelda: Breath of the Wild okazała się implementacja otwartego świata w sposób, w jaki wcześniej robiło to bardzo niewiele gier. Sandboksowe gry owszem, przyzwyczaiły nas do możliwości dość swobodnej eksploracji, ale zazwyczaj łączy się to z dziesiątkami znaczników pojawiających się na mapie. Dodatkowo niemal zawsze, nawet w przypadku najbardziej otwartych tytułów, musimy mimo wszystko podążać pewną ustaloną przez twórców ścieżką fabularną. W przypadku The Legend of Zelda: BOTW gracz zostaje po prostu wrzucony do świata gry, wyposażony tylko w podstawową wiedzę na temat miejsca, w którym się znalazł, i na tym koniec. To, dokąd pójdziemy i w jakiej kolejności będziemy odkrywać przygotowane przez twórców zadania, zależy w zasadzie tylko od nas. To najbardziej otwarta ze wszystkich gier z otwartym światem, z jakimi kiedykolwiek przyszło mi się zmierzyć. Do swobody zwiedzania dochodzi jeszcze olbrzymia liczba mechanik, które wynikają nie tylko z fizyki i logiki świata, ale również ze zdobywanych na różnych etapach rozgrywki mocy.

Nintendo bardzo skrupulatnie dawkuje wiedzę na temat The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom. W ostatnim trailerze udostępnionym przy okazji lutowej odsłony Nintendo Direct 2023, który trwa nieco ponad 2 minuty, widzimy kilka scen pochodzących wprost z rozgrywki. Są to jednak tylko krótkie migawki, na podstawie których możemy się domyślać zawartości nowej odsłony The Legend of Zelda. Poza scenami, w których widzimy użycie mocy znanych nam już z poprzedniej odsłony, pojawiają się przede wszystkim duże pojazdy, którymi steruje Linka, a które będę nowością w świecie Hyrule. W trailerze znajdziemy też coś w rodzaju wysp wiszących w chmurach, które zdają się nawiązywać do podniebnego miasta z The Legend of Zelda: Skyward Sword. Przecieki i domysły fanów serii wyraźnie sugerują, że właśnie te podniebne wyspy staną się kolejnymi celami naszych podróży i sprawią, że będziemy mieli jeszcze więcej terenów do eksploracji.

Wciąż jednak pełna zawartość gry owiana jest tajemnicą i możemy się tylko domyślać tego, co przygotowują dla nas jej twórcy. Warto jednak pamiętać, że The Legend of Zelda: Breath of the Wild zachwyciła właśnie mnogością mechanik, skalą świata i liczbą sposobów na interakcję z nim. Biorąc pod uwagę, że The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom wyraźnie szykuje się na jej następcę i jest jednym z najważniejszych tytułów w portfolio Nintendo, trudno nie oczekiwać wielu nowych pomysłów. Tak naprawdę o skali nowej gry przekonamy się jednak dopiero w dniu jej premiery. Przyznaję, że czekam z ogromną niecierpliwością.

Co znajdziemy w edycji kolekcjonerskiej The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom?

Do przedsprzedaży trafiła już The Legend of Zelda Tears of the Kingdom - Edycja Kolekcjonerska. To specjalne wydanie gry, w którym oprócz klasycznego pudełka zawierającego kartridż z grą znajdziemy jeszcze:

plakat.

The Legend of Zelda Tears of the Kingdom – Edycja Kolekcjonerska to coś, obok czego na pewno nie przejdzie obojętnie żaden fan serii gier The Legend of Zelda. Pięknie zaprojektowane i wydane gadżety ze świata gry mogą się stać cennym elementem kolekcji każdego gracza.

Data premiery The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom

Datę premiery The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom ustalono na 12 maja 2023 r. Jak zwykle w przypadku tak ważnych tytułów wśród fanów pojawiają się obawy o ewentualne przesunięcie premiery. Z aktualnych informacji nie wynika jednak, by w tym przypadku cokolwiek miało przeszkodzić nam w zanurzeniu się w świecie Hyrule i poprowadzeniu Linka ku nowej przygodzie. Czekam z niecierpliwością!