Recenzja Call of Duty: Modern Warfare III – (nie)zasłużony hejt

Łukasz Bobel
Artykuł powstał we współpracy z Activision

Kolejne zwieńczenie trylogii Modern Warfare. Reboot powstał w zasadzie nie wiadomo czemu, ale jego pierwsza część zachwyciła graczy. Niestety, im dalej tym gorzej. MW II był średniakiem, a najnowsza część otrzymała niesamowicie negatywne noty od społeczności. Jednak ja niekoniecznie się z nim zgadzam. Po więcej zapraszam do poniższej recenzji Call of Duty: Modern Warfare III.

Zobacz także: Kalendarz premier gier 2023

Kampania – zawód, ale nie do końca

W tytuł grałem na PC, ale gra dostępna jest również na konsolach PlayStation 5/4 oraz Xbox One i Xbox X/S. Klucz dostałem od wydawcy - Activision - za pośrednictwem Cenegi. 

Recenzję Call of Duty: Modern Warfare III zacznę od najbardziej kontrowersyjnego elementu związanego z premierą – kampanii. Od niepamiętnych czasów jestem miłośnikiem trybów jednoosobowych w serii Call of Duty (tak, są tacy ludzie). Po niesamowicie miłym zaskoczeniu pierwszą częścią rebootu byłem nastawiony pozytywnie, jednak miałem lekkie obawy, patrząc na to, w którą stronę poszła druga część trylogii.

Jak to mówią – nadzieja matką głupich. Zawiodłem się strasznie. Jest mi zwyczajnie przykro ze względu na to, co zrobiono z solidną podstawą i świetnym designem marki. Jednakże… bawiłem się świetnie. Mimo wszystko. Nie zgadzam się z całym backlashem poprowadzonym na ostatnią część, bo na niego nie zasługuje w takim stopniu. Ale zacznijmy pod początku.

Kapitan Price

MW III kontynuuje fabułę drugiej części. Okazuje się, że za całymi machlojkami i światowym terroryzmem stoi nie kto inny jak – znany z oryginalnej trylogii – Władimir Makarow, który po liftingu stracił trochę powagi z twarzy. Task Force 141 łączy siły z bojownikami ULF, aby powstrzymać plany Makarowa, które – zapewne – są demoniczne. Celem rosyjskiego ultranacjonalisty jest wykorzystanie bomb chemicznych, które bohaterowie muszą odzyskać.

Nie jest to odkrywcze, ale takie być nie musi. Większość strzelanek zawsze charakteryzowała się dość prostą fabułą, ale… chodziło o sposób prowadzenia i napięcie. Pokazanie konkretnych elementów w odpowiednim momencie. I do tej pory seria Call of Duty radziła sobie raczej bardzo dobrze, za to też ją lubiłem.

Tutaj niestety fabuła jest potraktowana trochę po macoszemu, ale nie uważam też, żeby jakoś bardzo skopano całą sprawę. Widać kontrolę napięcia, jakiś cel i narrację. Niemniej jednak skaczemy od razu na bardzo głęboką wodę, bez wyjaśnień lecimy na misję w więzieniu i nie ma praktycznie wprowadzenia, więc ciężko złapać się w wir wydarzeń. Nawet pomimo tego, że to kontynuacja, to nie powinno tak być.

Nowa seria charakteryzowała się również wielką filmowością. Cutscenki są do tej pory naprawdę epickie, a część misji wciąż daje poczucie bycia prawdziwym komandosem.

Cała fabuła trwa średnio od 3 do 5 godzin w zależności od umiejętności, poziomu trudności i tego, jak szczegółowo chcemy grę przejść. Jest to bardzo mało, ale ja nie uważam tego za problem. Lubię krótkie gry i mam wrażenie, że ten czas wymaga konkretnego odbiorcy.

Polecane gaming
  • 2 689 zł
  • 948 zł
  • 1 048 zł
  • 429 zł
  • 1 048 zł
  • 599 zł
  • 2 099 zł
  • 299 zł
  • 2 299 zł
  • 319 zł

Niby kampania, a jednak dodatek do Warzone

Zwykłe chaptery przeplatały się z misjami Weapon Free. Jest ich kilka podczas całej, dość krótkiej kampanii. Są mierne, ale przyjemne. Zostajemy wrzuceni na jakiś poziom z kilkoma celami. Raz trzeba odnaleźć jakieś nadajniki, a raz rozbroić kilka bomb na mapie.

Po drodze porozrzucano różne skrzynki z zawartością, w których możemy znaleźć bronie lub inne akcesoria. To realnie wygląda jak jednoosobowe wprowadzenie do trybu Warzone. Taki deathmatch na boty (które są bardzo głupie).

Niemniej misje Weapon Free jednak są przyjemne. Charakteryzują się dużą dynamiką, można fajnie postrzelać. Dostajemy również możliwość korzystania z różnych pojazdów czy skoku ze spadochronem z dużych wysokości.

Tryb Weapon Free

Niestety są one częścią głównej fabuły (z tym że przez panujący w niej chaos trudno czasami odgadnąć w jaki sposób), a to rozprasza. Główne misje utrzymują pewien poziom poprzednich części, a Weapon Free to jest coś zupełnie innego i przywołuje na myśl starsze strzelanki, które – takie mam wrażenie – naturalnie były bardziej dynamiczne i fikcyjne. Oczywiście jest to skok na kasę.

Naturalnie jest to wprowadzenie do Warzone, żeby zachęcić graczy do trybu multiplayer. To zasługuje na ostracyzm, ale mimo wszystko warto pozbyć się biasu zrodzonego z hejtu i przyznać, że te misje dają masę zabawy.

 

Tryb wieloosobowy – o to chodzi!

Okej, kampania kampanią. Recenzja Call of Duty: Modern Warfare III koniecznie musi zawierać kilka słów o multiku. Co prawda niewiele (bo i tyle zmieniono), ale powinna.

Tryb wieloosobowy to praktycznie kopia poprzedniej części. Wiele osób śmieje się, że MW III to tak naprawdę DLC do MW II. Nie uważam, żeby tak było. Mimo wszystko poprawiono parę rzeczy, dodano kilka usprawnień. Do wyboru dostajemy ponad 15 map, z czego kilka stworzono dla MW III.

Oprócz klasycznego Deathmatchu wpadło kilka trybów gry raczej niekojarzonych z serią. Na przykład Ustawka, która jest wielkim pojedynkiem z celami, kojarzona głównie z Battlefieldem. Podobnie wrócił także tryb wojny poprzednim razem występujący w Call of Duty: WWII.

Jednak jedną z najfajniejszych zmian, również wizerunkowych, jest wprowadzenie trybu zombie. W 2023 roku Modern Warfare III jest jedyną grą z tej podserii, która umożliwia zabijanie nieumarłych.

Podsumowując wątek multika, to jest wciąż to samo dobre i dynamiczne Call of Duty. Skaczemy przez 5 budynków i rozdajemy headshoty. Kampimy gdzieś w oknie, stawiając za nami minę albo używamy malutkiej tankietki do denerwowania przeciwników. Jest wiele możliwości. To zupełnie inne spojrzenie na temat kompetetywnych strzelanek od tego, które oferuje chociażby Battlefield czy Counter Strike.

Osobiście chciałbym też wspomnieć – co jest dla mnie ważne – że MW III również świetnie koresponduje z padem. Zarówno od Xboxa, jak i PlayStation. Od niepamiętnych czasów jestem fanem grania w niektóre FPS-y na padzie i fakt, że tutaj również działa to superresponsywnie, niezwykle mnie ucieszył.

 

Grafika i animacje – perełka w morzu bezduszności

Pragnę pochylić się również nad kwestią grafiki. W dobrym sensie, bo jest ona zwyczajnie cudowna. Oczywiście nieidealna, bo zdarzają się tekstury w niskiej rozdzielczości (albo źle zaanimowane twarz – o tym zaraz), ale całokształt zaprojektowano naprawdę świetnie i dodaje to odpowiedniej immersji, którą nie do końca wykorzystano – a szkoda.

Krajobrazy map wyglądają uroczo (o ile w powietrzu nie latają kule i granaty), cechy pomieszczeń dobrze przemyślano i zadbano o najdrobniejsze elementy. Krople deszczu, odblaski na broni, kawałki rękawa i bujna roślinność. To naprawdę dodaje mnóstwo klimatu.

Pod wodą

Jak wspomniałem wyżej, cutscenki są wyreżyserowane bardzo filmowo, przepięknie. Niestety przejście z nich do gry nie jest już takie kolorowe. Mamy dwa rodzaje przerywników – prerenderowane i na silniku gry. Zdarza się często, że z pierwszego wariantu następuje tranzycja do drugiego i to odbiera immersję, bo animacje i tekstury twarzy są zwyczajnie nieładne.

Całokształt animacji bardzo mnie zadowala, ale te nieszczęsne twarze, które wyglądają często komicznie. Kapitan Price przypominający czasami bobasa albo Soap, który bardzo tęskni za rozumem.

 

Najlepszy element serii – voice acting i udźwiękowienie

Może to zabrzmi dziwnie, ale najbardziej chciałem, aby recenzja Call of Duty: Modern Warfare III zawierała w sobie cały – choćby nieduży – akapit poświęcony dźwiękom. Zazwyczaj nie porusza się tego tematu. I ja również często go pomijam, ale tutaj koniecznie muszę dodać parę słów.

Nie chodzi mi o muzykę, bo – jak w większości strzelanek – blenduje się ona z otoczeniem i zaczyna się ją ignorować po 5 minutach grania. Chodzi mi o spreparowane odgłosy broni, tuptania, strzelania, wymiany magazynka. Ogólnie cały ambient, który towarzyszy nam podczas rozgrywki.

Tak samo jak w poprzednich częściach – to jest mistrzostwo świata. Serio, żadna gra nie dawała mi tak niesamowitej satysfakcji ze strzelania. Żadna gra nie powodowała, że miałem dosłownie gęsią skórkę, idąc przez ścieżkę w lesie razem z kompanem. To jest tak drobiazg, ale powoduje, że całkowicie inaczej odbiera się tytuł.

Jeśli chodzi o grę aktorską, to również muszę dać plusika. Wiadomo, dialogi są jakie są. To w końcu pełen testosteronu FPS, który ma skomplikowanie fabuły podobne do Rambo, ale aktorzy totalnie się bronią. Oryginalna obsada jest dobrana fenomenalnie i naprawdę ciężko jej coś zarzucić.

 

Zabezpieczenia antypirackie

Moim największym problemem od samego początku rebootu Modern Warfare są zaawansowane zabezpieczenia antypirackie. Ja rozumiem, infoanarchizm może nie jest poglądem powszechnie akceptowanym. Nie zmienia to jednak faktu, że na tej wojence tracą uczciwi gracze, którzy wydali niemałe pieniądze na gierkę.

Shadow Company

To oczywiście nie są nie wiadomo jakie utrudnienia, ale doprowadzają lekkiej frustracji oraz utraty zainteresowania tytułem. Aby odpalić kampanię, grę trzeba ponownie uruchomić. Dla multi i singla są oddzielne paczki do zainstalowania. Wiele zmian wymaga ponownego restartu gry. Przy samym uruchomieniu jest wiele, ale to wiele ostrzeżeń i akceptów, a nawet prośba o dwuetapową weryfikację numerem telefonu i założenie konta. Z 10 sekund odpalania gry robi się 5 minut, a zainteresowanie powoli spada. To naprawdę niefajna niespodzianka i miejmy nadzieję, że firmy powoli przestaną odchodzić od tak nieefektywnych z punktu widzenia gracza praktyk.

 

Recenzja Call of Duty: Modern Warfare III – podsumowanie

Umówmy się, Modern Warfare III nie spełnił oczekiwań graczy, ale – wydając bardzo niebezpieczną opinię – uważam, że to jest naprawdę mega przyjemny tytuł. Fabuła jest prosta, straciła swoją duszę, ale rozgrywka pozostaje duchem nadal w stylu tych starych dobrych CoD-ów.

Multiplayer jest lekko ulepszony względem poprzednika, dodano kilka trybów i – co najważniejsze – zombie. Mi go osobiście brakowało w Modern Warfare i cieszę się, że teraz będziemy mogli z kumplami razem popykać.

Krytyka powinna dotyczyć głównie polityki wydawcy, który – umówmy się – nie dowiózł tego, czego oczekiwaliśmy. Jednak wciąż dostarczył bardzo przyzwoitą, przyjemną grę multiplayer ze słabym trybem jednoosobowym. Zatem jeśli chcesz pograć sobie multika – to totalnie polecam. Jeśli szukasz niesamowitego singla – lepiej ograj OG serię.

Na euro.com.pl znajdziesz wersję gry na PlayStation 5 oraz Xbox X/S, a także specjalną edycję Vault Edition z dodatkowymi skórkami i bonusami.

Polecane gaming
Czy ten artykuł był dla Ciebie przydatny?

Napisz nam, co myślisz

0/2000
Administratorem danych osobowych jest Euro-net Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, właściciel marki RTV EURO AGD, adres: 02-273 Warszawa ul. Muszkieterów 15, @: daneosobowe@euro.com.pl, telefon: 855 855 855, (Administrator). W Polityce Prywatności Administrator informuje o celu, okresie i podstawach prawnych przetwarzania danych osobowych, a także o prawach jakie przysługują osobom, których przetwarzane dane osobowe dotyczą, podmiotom którym Administrator może powierzyć do przetwarzania dane osobowe, oraz o zasadach zautomatyzowanego przetwarzania danych osobowych, w tym ich profilowaniu.

Zostaw nam swoją opinię

Przykro nam, że ten artykuł nie spełnił Twoich oczekiwań. Chcemy się dowiedzieć, co możemy poprawić.

Wybierz jedną z opcji: *

Jeśli chcesz, podaj nam więcej szczegółów:

0/2000
Administratorem danych osobowych jest Euro-net Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, właściciel marki RTV EURO AGD, adres: 02-273 Warszawa ul. Muszkieterów 15, @: daneosobowe@euro.com.pl, telefon: 855 855 855, (Administrator). W Polityce Prywatności Administrator informuje o celu, okresie i podstawach prawnych przetwarzania danych osobowych, a także o prawach jakie przysługują osobom, których przetwarzane dane osobowe dotyczą, podmiotom którym Administrator może powierzyć do przetwarzania dane osobowe, oraz o zasadach zautomatyzowanego przetwarzania danych osobowych, w tym ich profilowaniu.

Dziękujemy za dodatkowy komentarz!

Zapisaliśmy Twoją wiadomość. Pomoże nam poprawić i ulepszyć treści w serwisie.

Dziękujemy! Zapisaliśmy Twoją opinię

Już zapisaliśmy Twój głos!

Dziękujemy!