Telewizor Philips 32PFS6855/12 DVB-T2/HEVC

Tv pracuje wolno jezeli chodzi o przełączanie funkcji, wchodzenia w menu, sprawdzanie na podglądzie programu tv. Podczas oglądania netflix dźwięk malo tego ze jest wyciszony to pozostawia wiele do życzenia

Męczący telewizor. Wolno się włącza. Menu i system strasznie zamula. Klikasz przycisk na pilocie i musisz odczekać na reakcję telewizora. Jakość obrazu pewnie w normie ale użytkowanie tragedia.

Uważam,że opinia korzystna związana z kątem widzenia to ogromna przesada. W telewizorze zainstalowano matrycę va co skutkuje tym,że patrząc tylko na wprost jest świetny kolor z boku koszmar!!!! Jako klient poszukujący 32 calowego telewizora uważałam,ze firma Philips powinna dbać o renomę z jakiej słynie. Nie rozumiem dlaczego w tych telewizorach nie użyto matrycy ips? Tłumaczenie, że takiej wielkości telewizory są obecnie mało poszukiwane mnie obraża jako klienta! Telewizor był prezentem dla starszej osoby. Nie spełnia on oczekiwań!

Ogólnie rozczarowanie. Ma problem z odtwarzaniem 30-40% filmów z USB i czy dany film będzie odtwarzany to jedna wielka loteria więc często próba odtworzenia klipu wideo kończy się rozczarowaniem. Niby świeży model bo z 2020r a ma problem z kodekami bo jest wtedy tylko dźwięk a nie ma obrazu. Starszy Samsung z 2015r do tej pory nie miał problemu z żadnym formatem i kodekami. Druga sprawa to mocowanie do ściany lub podstawy stojącej jest kpiną ze strony producenta. Faktem jest że telewizor jest bardzo lekki lecz mocowanie na uchwyt ścienny lub podstawę (tzw stojak) z mocowaniem VESA jest bardzo problematyczny ponieważ telewizor posiada tylko 2 śruby do montażu zamiast 4 i tylko na nielicznych uchwytach da się go zawiesić ponieważ musi być w rodzaju jednolitej płyty a ponad 90% uchwytów dostępnych na rynku na rozdzielone mocowanie na prawą i lewą stronę co wymusza użycia 4 śrub i można o tym zapomnieć. Pilot reaguje z delikatnym opóźnieniem i to też na minus. Reszta funkcji jest bez zarzutu. Pierwszy i ostatni model Philips na który się zdecydowałem ze względu na pozytywne opinie lecz w mojej ocenie ten tv okazał się strasznym gniotem jakby kosztował 2x mniej i z tego względu go nie polecam.

A. Konfiguracja domowa: do odbiornika podłączone zostały (i) antena satelitarna, (ii) antena telewizji naziemnej, (iii) odtwarzacz DVD Sony. B. Plusy: B.1. Telewizor bardzo przyjaźnie poprowadził mnie za rękę podczas pierwszego uruchomienia, kiedy trzeba było go skonfigurować. B.2. Ma ładne kolory. B.3. Bez problemu współpracuje z odtwarzaczem DVD. B.4. Bez problemu widzi multimedia na pendrivie podłączonym do gniazda USB. B.5. Bez problemu połączył się z domowym ruterem. C. Minusy: C.1. Brak papierowej instrukcji (wolę zapoznać się z instrukcją PRZED jakąkolwiek próbą obsługi sprzętu – nie przekonuje mnie idea kapitalisty, że mogę sobie zawsze zajrzeć do wersji cyfrowej dostępnej w odbiorniku). C.2. Cyfrowa instrukcja jak ze złego snu. Jako przykład podaję dwa ustępy ze strony 27. Po pierwsze wyjaśnienia wydają się powtórzone (w pierwszym mowa o wyborze ‘zakresu’, a w drugim o wyborze ‘listy’ – podczas gdy w „wyjaśnieniach” w obydwu przypadkach mowa o działaniu na ‘zakresie’). • Wybieranie zakresu kanałów  > OK >  OPTIONS > Wybierz zakres kanałów Wybierz zakres kanałów z listy ulubionych kanałów, a po zakończeniu naciśnij przycisk OK. • Wybieranie listy kanałów  > OK >  OPTIONS > Wybierz listę kanałów Wybierz zakres kanałów z listy ulubionych kanałów, a po zakończeniu naciśnij przycisk OK. Niezależnie od powyższej uwagi o błędzie obydwa „łże-wyjaśnienia” prowadzą donikąd, bo użytkownik w ogóle nie wie, co może w ten sposób osiągnąć. C.3. Lista programów ulubionych. (i) Zupełnie nie rozumiem, czemu muszą istnieć dwie takie listy (jedna zbudowana na programach z anteny TV naziemnej, a druga – z anteny satelitarnej), podczas gdy wygodniejszym wydaje się rozwiązanie, w którym jest tylko jedna taka lista, z zastrzeżeniem kolejnej uwagi. (ii) W poprzednim telewizorze (analogowym, także podłączonym do dwóch anten) użytkownik mógł sobie stworzyć kilka własnych list, których nazwy pokazywały się po naciśnięciu przycisku „ulubione” (np. ‘polskie’, ‘angielskie’, ‘francuskie’, ‘rosyjskie’, ‘inne’), wybrać jedną z nich, przycisnąć przycisk OK i ujrzeć listę wszystkich programów zapisanych pod tą wybraną tym razem nazwą, z których należało wybrać konkretny kanał. W tym telewizorze takiego rozwiązania nie ma. A jeśli nawet jest (podejrzewam, że być może to marzenie mogłoby zostać spełnione poprzez tworzenie i późniejsze wybieranie zakresu kanałów, opisanego w punkcie C.2), to przecież kapitalista nie raczył takiej opcji czytelnie opisać, skutkiem czego dla mnie pozostaje niedostępna. C.4. Wybór pomiędzy „Ulubionymi z anteny satelitarnej” a „Ulubionymi z anteny TV naziemnej”. Istny horror, wymagający ode mnie zapisania sobie na kartce skomplikowanej sekwencji manipulowania kolejnymi przyciskami. C.5. Wybór języka napisów. Telewizor wydaje się nie pamiętać poprzednio wybranej na konkretnym kanale (Arte) opcji, przez co nie widać napisów, pomimo tego, że nadawca informuje o ich obecności. W takim przypadku, po kolejnym wyborze opcji języka napisów te ostatnie pojawiają się, jednak ten wybór nie zostaje zapamiętany przez telewizor i przy następnym wyborze tego kanału są niewidoczne. C.6. Próba połączenia telefonu Samsung A41 z telewizorem - nieudana. Telewizor przełączono w odpowiedni tryb (źródło ustawione na ‘udostępnianie ekranu’); telefon wprowadzono w tryb Smart View. Oczekiwanego połączenia nie uzyskano. D. Wrażenie ogóle: Telewizor wydaje mi się pomyłką i żałuję teraz, że go kupiłem. Głównym powodem zakupu tego konkretnego modelu była średnica jego ekranu (odbiornik miał się zmieścić na ograniczonej wymiarowo półce meblościanki) i chęć wymiany starego, piętnastoletniego odbiornika analogowego marki Panasonic na nowy, cyfrowy. Trudno mi przesądzać, czy wyrób konkurencji podobałby mi się bardziej, jednak z przykrością skonstatowałem, że produkt z poprzedniej epoki był znacznie lepiej przystosowany do moich potrzeb, niż rzekomo nowoczesny telewizor rzekomo niezłej marki.

Myślałem że za ta kasę będzie lepszy

Dobra jakość obrazu i kat widzenia. Niestety tragiczny dźwięk bez dodatkowych głośników nie da się normalnie korzystać. System dość mocno zamula po starcie tv. Na dodatek bardzo często nie podłącza automatycznie po WiFi po starcie telewizora (router w pokoju obok i niby pełny zasięg) na szczęście po kablu brak tego typu problemów. Ogólnie może być jako dodatkowy TV.

Tv po 8 dniach od zakupu trafił do serwisu. Przestał działać.

Telewizor oferuje dobrą jakość za rozsądną cenę. Choć konia z rzędem temu, kto nigdy nie konfigurował sam telewizora i zrobi to bez dokładnej instrukcji, której według mnie brak. Sama instrukcja dotycząca montażu nóżek to znacznie za mało. Zaskoczeniem dla mnie jest brak złącza SCART gdy jeszcze w uzyciu jest wiele urzadzeń z takim łączem.

Na razie ok. Trochę zabawy przy zmianie źródła odbioru sygnału z kablówki na sat. Dla starszej osoby to problem. Powinien być dedykowany klawisz na pilocie do zmiany przez jedno "kliknięcie"