Słuchawki Sennheiser PXC 550-II Wireless

Słuchawki są bardzo komfortowe, nie uciskają, nawet duże ucho bez problemu mieści się w muszli. ANC jest zaskakująco skuteczne, najbardziej w niskich partiach, świetnie wycinają odgłosy ruchu ulicznego klimatyzatory, buczenie samolotu itp, zostawiają jednak trochę wyższych częstotliwości jak mowa wysokie dźwięki piszczących hamulców w metrze jednak po włączeniu muzyki i tego nie słychać aż tak bardzo. Dźwięk bardzo czysty, nie jest bezczelnie przybasowany jak w Sony. Jakość wykonania na wysokim poziomie, jedynie wyłącznik mógłby być rozwiązany bardziej klasycznie, metoda z obracaną muszlą niezbyt do mnie przemawia. Etui i dołączone kable są bardzo wysokiej jakości. Bezpośrednia konkurencja to Bose QC35 oraz Sony 1000XM4, jednak moim zdaniem Sony nie ma przewagi pod żadnym względem. Bose wydaje się być jeszcze bardziej komfortowy i troszeczkę lepiej wykonany. Wbrew wielu opiniom panel dotykowy w Sennheiserach wcale nie ma problemu z działaniem, nie uaktywnia się sam z siebie i nie przełącza piosenek. Połączenie parowanie i jakość dźwięku są bezkonkurencyjne na Bluetooth, po kablu audio oraz po USB. Dla mnie słuchawki te mają jedną ogromną wadę. W mojej opinii są po prostu brzydkie, ale to już nie mój problem tylko tych którzy na mnie patrzą.

Po jednej z opinii o braku kompatybilności z WIN10 mocno wahałem się co do ich zakupu. Okazało się jak przyszły, że działa opcja połączenia win10 i androida (może zaktualizowali firmware). Jest dobrze. Co do jakości dźwięku to uważam, że producent z niewiadomych powodów ograniczył ich możliwości poprzez zastosowanie dla nich bardzo ubogiego korektora w aplikacji (model wyższy ma fajny korektor a dla tego modelu jest dziwny). Dźwięk jednak jest bardzo fajny, punktowy z dużą sceną. Bardzo miły i mocny bas (ocz. na jednym z ustawień korektora). Wydaje się, że ANC troszkę basu zabiera (ale trzeba się wsłuchać przy przełączaniu trybów pracy anc). Samo ANC jest super - wydaje mi się, że najlepsze z tego przedziału cenowego (a nawet z trochę wyższego). Może i nie jest tak dobre jak w soniaczach ale za to ma super dobrany poziom tłumienia do ciśnienia akustycznego anc. Mogę używać słuchawek bardzo długo i nie są męczące. Rozmowy - super jakość po obu stronach. Tak naprawdę jedyną wadą tego modelu jest złącze microUSB (sic! - dlaczego ktoś to tu zastosował??)

To moje trzecie słuchawki Sennheiser i pierwsze z ANC, które to zaskoczyło mnie naprawdę pozytywnie. Jeżdżę codziennie pociągiem od 1-1,5h i rzeczywiście odcina większość niechcianych dźwięków przy nieznaczniej stracie na jakości (trochę wypłaszcza bas) oraz używam ich w pracy po 8 godzin. Bez problemu działają dwa dni w pełni naładowane a w razie czego można podpiąć kabel kiedy nie ma możliwości naładowania słuchawek. Są bardzo wygodnie i lekkie, nic nie uciska na uszy uszy ani nie cisną w głowę. Naprawdę można zapomnieć że ma się je na głowie. Jeśli chodzi o Bluetooth to nie miałem żadnych problemów z połączeniem z urządzeniami Android ani z PC (Win 10) Jakość rozmów jest bardzo dobra zarówno dla mnie jak i dla rozmówców a panel dotykowy jest bardzo intuicyjny w obsłudze. Mankamentem wg mnie jest brak USB C które powinno być już standardem w urządzeniach oraz trochę biedny (dziwny?) korektor dźwięku w aplikacji.

Pisze te opinie 3ci raz bo strona mi zamyka sesje więc będzie krótko: Design: Słuchawki lekkie, bardzo bardzo wygodne, dobrze spasowane. Wadą konstrukcyjna jest umieszczenie włącznika w mechanizmie składania słuchawek, co wymusza składanie ich w określony sposób oraz nie pozwala na słuchanie przez kabel przy wyłączonym zasilaniu. Mała rzecz, ale irytująca. Poza tym nosi się je idealnie. Mi odpowiada dyskretny design, nie zwraca niczyjej uwagi. Dźwięk: świetne brzmienie choć nie dla każdego. Pasują do gatunków instrumentalnych gdzie ważne są detale i separacja. Słuchający Jazzu, klasyki, Rocka docenia wysoka szczegółowość i neutralna charakterystykę, o poziom wyższa niż w porównywalnych sprzętach. Lecz jeśli ktoś lubi muzykę rozrywkową, bas, fajny equalizer oraz dobre anc, polecam Sony wh1000... Większość ludzi będzie bardziej zadowolona. Dla mnie jednak dźwięk super (nie jestem audiofilem, ale lubię jazz). ANC działa bardzo przyzwoicie, nie jest najlepsze ale zdecydowanie nie najgorsze, robi różnicę i nie szumi przesadnie. Jest bardzo OK Personalizacja dźwięku w aplikacji jest symboliczna. Nikomu raczej niepotrzebna bo najlepiej brzmią na domyślnych ustawieniach. Podsumowując, jeśli słuchasz muzyki instrumentalnej, te słuchawki są dla Ciebie. Jeśli lubisz mocne walenie, lepiej kup Soniacze lub Momentumy.

Słuchawki sprawdzają się, ale logo „made for Apple” niezasłużone. Na stronie produktu producent chwali się aplikacją na iPhone. Po rozpoznaniu słuchawek przez aplikację otrzymujemy jednak komunikat o problemach pod iOS 13.2, choć mamy już rok 2021 i iOS 14.4. Aplikacja proponuje skorzystanie z telefonu z Androidem (!) celem aktualizacji oprogramowania sterującego (firmware) w słuchawkach. W tej sytuacji reklamowanie produktu jako kompatybilnego z iOS to bezczelność. Wsparcie użytkownika polskiego oddano w ręce dedykowanej firmy, która ... nie odpowiedziała na zgłoszenie. Szkoda, że na tej stronie ocena ogólna jest wypadkową kilku wybranych cech słuchawek. Pod względem sprzętowym naprawdę trudno im coś zarzucić. Jednak podejście do klienta skandaliczne.

Słuchawki z wysokiej półki są wyposażone w najnowsze technologie zwłaszcza bluetooth 5.0 oraz dobrze działający system redukcji szumów. Jeżeli chodzi o dźwięk to rewelacyjne wysokie tony tak jak można przeczytać w wielu recenzjach jednak jeżeli chodzi o basy to zauważyłem różnicę i lepiej wypadają jednak słuchawki od Sony począwszy od modelu WH-XB900N w górę, są to zauważalne różnice dla audiofili więc jak komuś zależy na mocniejszym basie to polecam Sony jeżeli natomiast chcemy słuchać muzyki w oryginalnym brzmieniu to Sennheiser PXC 550-II Wireless jest doskonałym wyborem z półki do 1000zł (słuchawki są u mnie stosunkowo nie długo i dalej je testuje).

Sennheiser zwiódł mnie swoją marką. Mam przewodowe słuchawki tej firmy od kilkunastu lat i są rewelacyjne. PXC 550-II się do nich nie umywają. Oprócz gorszej jakości dźwięku są kiepsko wykonane, bez powodu rozłączają się z urządzeniami, mimo, że łączą się z 2 jednostkami (smartfon z Androidem, komputer z Windows 10) bez problemu. Po zakończeniu rozmowy nie potrafią wrócić do odtwarzanego urządzenia i w słuchawkach zalega cisza. Panel dotykowy sam z siebie inicjuje pauzy i zatrzymania. Dno. Jeśli macie więcej urządzeń, z którymi chcecie sią łączyć to będzie problem: smartfon rozpoznawany jest jako "Phone 1", laptop z Win 10 w domu jako "Phone 2", komp w pracy z Win 10 jako "Phone 1" i już wiecie, że w przypadku współpracy ze smartfonem w pracy pojawiają się przykre niespodzianki. Bateria ładuje się długo i nie trzyma podawanych 27 godzin. Po złożeniu słuchawki są za małe, by wygodnie nosić je na szyi, choć dobrze, że nauszniki się dają przekręcić gąbkami do ciała. Na głowie trzymają się dobrze, nie spadają, Nie trzeszczą. Panel dotykowy czasem mylnie rozpoznaje gesty, w przypadku długich włosów czy kaptura potrafi zinterpretować polecenie bez woli użytkownika. Czujnik zdejmowania słuchawek z głowy traktujcie jako gadżet, nie będziecie z tego korzystali. Czasem ruch głową (zwłaszcza przy dobrej, ostrej muzyce, kiedy głowa sama lata), gwałtowny obrót jest interpretowany jako zdjęcie słuchawek i skutkuje zatrzymaniem odtwarzania. Wyłączycie to szybciej niż myślicie. Słuchawki są ciche, apka pozbawiona jest equalizera z prawdziwego zdarzenia, basy średnie, scena bardzo przeciętna. Można kupić lepsze słuchawki w tej cenie (do 1kpln), zakup Sennheiser PXC 550-II Wireless na podstawie swoich doświadczeń zdecydowanie odradzam. Nie można oceniać funkcjonalności a za to nie przyznałbym nawet 1 gwiazdki.

Jak zwykle sennheiser dał radę :)

Niestety opinia nie pozwala na ocene usability, ktore byloby na "0". Sluchawki sa lekkie, wygodne oraz utrzymuja zasieg bez zarzutu w calym mieszkaniu. Coz z tego jezeli... nie dzialaja z laptopem z Win 10. Jesli chodzi o podpiecie pod 1 urzadzenie Androidowe, trudno im zarzzucic cokolwiek poza dosc plaskim dzwiekiem. Jesli chodzi o Win 10 - zupelnie nieedzialaja. Panel dotykowy nie pozwala sterowac na laptopie, dodatkowo podczas ogladania youtube lub sluchaania spotify sluchawki regularnie pauzuja odtwarzanie zeby randomowo sie ponownie podlaczyc. Na drugim komputerze bylo ciut lepiej (z nim paned dotykowy dzialal) , ale takze pauzy sie wlaczaly (i nie byla to kwestia lacza internetowego, po odpieciu sluchawek pauzy sie nie wydarzaly). Dodatkowo przepiecia pomiedzy 2 urzadzeniami dzialalo tylko raz, potem zeby wrocic na pierwotne urzadzenie trzeba bylo zrestartowac sluchawki (to sie dzialo na kilku rroznych koonfiguracjach sprzetu jakie sprawdzilismy). Porownujac te sluchawki do innych w podobnej cenie - Sennheiser Momentum 2 BT oraz Sony 1000XM3 sa zdecydowanie najslabsze. Momentum 2 maja wedlug mnie najlepszy dzwiek jednak sa niewygodne, Sony 1000XM3 ostatecznie sa moim wyborem. Sa wygoodne, maja duzzo lepszy dzwiek niz PXC, NC jest w nich najlepszy (a w PXC byl najslabszy) i dodatkowo oprogramowanie dziala bez zarzutu. Sluchawek PXC 550-II zdecydowanie nie polecam. Zupelnie niewarte tej ceny, a nawet jej polowy.

bardzo czysty dźwięk, skuteczne systemy wyciszania zakłóceń, nowoczesny design oraz łatwość obsługi